Cóz Hara-kiri..nie bardzo to w temacie, i "Pozeracz niedźwiedzi" Szczepan może dać naganę
..A to było tak:
Wracam sobie wieczorowa porą dość żwawo,a tu trzech młodzieńców zaczepia mnie mało kprzyjemnie i chce papierosa...jak na filmie pomyślałem sobie..ale kulturalnie mówię sorry chłopaki, nie mam...dwóch był spoko ale trzeci, zdaje się coś pod wpływem był bo najpierw porzucał mięsem a potem za klapę mnie uchwycił.(czy chciał mnie uderzyć druga ręką..nie wiem..nie pamiętam bo adrenalinę miałem juz sporą).i to był błąd..ponieważ zrobił to prawą ręka więc nauczony juz podstaw uchwyciłem swoja prawa za jego dłoń i założyłem mu piekna dźwignie na nadgarstek-klasyczne, choć pewnie średnio eleganckie w wykonaniu nikyo, sprowadziłem do parteru i na koniec dołozyłem siarczystego kopa (no mało w stylu aikido ale skutecznie). Gość zawył bo siły nie kontrolowałem, koledzy się spłoszyli, goscia pozbierali, skończyło sie na typowych "sorry..ok..no dobra ..spokojnie" itd itp....Jednym słowem o dzięki Ci O'Sensei i sensei Adamie z klubu
.
No i po tym zdałem sobie sprawe że jedanak farta miałem, bo po pierwsze tylko jeden był agresywny, po drugie zaden nie wyciągnał noża ( a mojej okolicy to się dwa razy zdarzyło w ostatnim miesiącu), po trzecie chłopaki się przestraszyli, po czwarte udało mi się zrobic technike szybko i skutecznie
...i osobiście wolałbym juz nie testować aikido w najblizszym czasie
..ale jak zajdzie potrzeba...
FaceBook
