W Sztukach Walki akrobatykę na taka skalę robiły kiedyś chińskie style północne a teraz chyba Yokozuki, czyli polscy Yamacasi, chociaż w tym co robili, a robili dobrze, przypominali mi jak żywo Team Ryouko
Musze to sprostować
Yamakasi to grupa reprezentująca Le Parkour [zero powiązania ze sztukami walk] elementy tej dyscypliny mozna było zobaczyć na pokazie Judo - gdzie skakali voultami prze siebie robiąc na końcu jakieś elementy akro
Nasz grupa reprezentowała Martial Arts Tricks [tudzież Extreme Martial Arts - kompilacja sztuk walk i akrobatyki] ... Team Ryouko też reprezentuja ta dyscyplinę także nie dziwie się temu skojarzeniu.
No i jeszcze Yokozuki. Akrobatyka świetna mimo kilku potknięć i upadków, tylko po co łamali deski i to jeszcze wólgarnie podpiłowane !!! .
Buhahahah podpiłowane ?? deski ?? a to dobry dowcip - normalne deski - a nawet jeszce ze słojami w zdłuż co utrudnia złamanie ... zapraszam do sprawdzenia na kolejnym pokazie
Łamanie desek [co prawda swoje łamanie zmaściłem na maxa ale trudno] jest tylko symboliczne - mające na celu pokazanie innej techniki kopnięć niż zazwycaaj widzimy na pokazach [tornado, 540, kakato, yoko]
A teraz ogólnie patrząc od strony obserwatora a zarazem uczestnika festiwalu ...
Szkoda, że grupy nie reprezentowały w pełni swojego stylu. Np. jak wyszli z judo to nie wiedziałem do połowy pokazu co to za dyscypilna gdyby nie to, że znałem harmonogram wyjśc to bym się pogbił. Na Oyama tanieć ??
Rozumie wzbogacanie pokazu o elementy z innych dyscyplin czy styli ale bez przesady.
Widać, że teraz na Festiwalach decyduje tylko show jakie ktoś zrobi i komercja niż to w jakim stopniu zaprezentował własną dyscyplinę.