Według przytoczonej przez ciebie definicji nie jest, przede wszystkim dlatego, że brak w tym regularności, a również szerokiej promocji w mediach. Weź sobie dowolny fragment definicji, np. "typowy dla mediów" i zobacz, czy pasuje do festiwalu - otóż nie. Żaden nie pasuje.
Regularnie się pojawiał. Zarówno spoty w radiu, plakaty, bannery i sporo zapowiedzi w internecie. To wszystko przed. Do tego relacje po i kolejne, które będą zapowiadane
A ponieważ regularnie(bo od miesiąca) pojawia się na takim medium jak VB(i inne fora) to zyskuje na medialności.
Ponadto obiecuje, ze będzie jeszcze regularność - tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać
Wracając do medialności - to że nie trafił do jakiejś grupy ludzi nie oznacza że promocja jest słaba. Znam osoby, które nie słyszały o KSW czy Gali SW w Bercy, ale nie można przez to mówić, że impreza jest słabo nagłośniona.
Oczywiście mam nadzieję, że festiwal się rozrośnie i w niedalekiej przyszłości stanie się jak najbardziej medialny.
I tego wszystkim życzymy
A krytyka jest potrzebna do rozwoju. Tym bardziej dziwi twój post, skoro rozmawiamy sobie o polskim leksykonie, a nie o samym festiwalu (o którym się nie wypowiadam, bo nie udało mi się nań dotrzeć).
To może zakończymy już dyskusję leksykalno językową, albo przeniesiemy ją na priv?
Bo zamiast dyskusji o Festuiwalu zaczniemy zaraz zastanawiać się od ilu uczestników i widzów zacznyna się międzynarodowość, i przyczepimy się każdego słowa.
Cieszmy się, że taka inicjatywa powstała, że została zrealizowana.
Czekamy na dalsze komentarze