Nakręć! Chętnie zobaczymy......Sam mogę nakręcić o wiele łądniejszy pokaz Aikido...
Nie wytrzymałem - pytanie mam ;)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A ja mam powyżej tej magicznej 40-tki i mi nie jest głupio. Może powodem tego jest fakt, że nie szukam, z poświęceniem godnym lepszej sprawy, jakiejś tam cechy na S. Swoją drogą, Randallu, czy ucząc aikido mówisz na dzień dobry wszystkim adeptom, że ,de facto, nauczą się gimnastyki i niczego więcej. Zastanawiające troszkę. Chyba, że w takim przypadku stosujesz zasadę, którą zacytowałem. :wink:Głupio by sie było przy 40 na karku przyznać ze to wszystko ściema nie?
Do Bogumiła - kręć chłopie, kręć jakiekolwiek filmiki na jakikolwiek temat. Może będzie to ciekawsze niż to co piszesz co jakiś czas. Wciąż to samo i wciąż na ten sam temat, bleee. A przy okazji takiego filmu będziemy mieć okazję porównać to co piszesz z tym co pokazujesz.:wink:
Do Shabu - że Ci się chce jeszcze, chłopie, brać udział w takich dyskusjach. Kogo miałeś przekonać - przekonałeś, kto przekonanym był - przekonanym pozostał, a kto wierzy w aikido - ten przy tej wierze pozostanie. Wiara zaś, jak wiadomo, góry przenosi. :wink:
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Randall,Wszelkie głoszone teorie że aikido ma inne cele itp to czysty resentyment, lub mówiąc współczesnym językiem psychologii, racjonalizacja.
Byc moze fakt ze mamy odmienne rozumienie aikido wynika nie tylko z faktu ze ty cwiczysz krocej niz ja, ale rowniez z tego ze ty nie uczestniczysz w zadnych stazach prowadzonych przez uczniow Dziadka. Jestes w slepym zaulku. Z chyba tylko tego wzgledu zadne twoje pseudointelektualne dywagacje nie maja odpowiedniej wagi jako powazne kontrargumenty.
Aikido jak powszechnie wiadomo nie mozna zrozumiec poprzez studiowanie filozofii, a wylacznie poprzez trening fizyczny. Z tym sie wlasnie wiaze cwiczenie z uczniami Dziadka, odbierajac od nich technike czujesz co to jest aikido. Tak ze przykro mi cie rozczarowac.
Napisano Ponad rok temu
Tak na marginesie...
Jeśli założeniem Aikido jest obezwadniać - neutralizowac napastnika nie robiąc mu krzywdy i z drugiej strony mało kto z trenujących osiąga poziom w którym może temu założeniu sprostać...
To jest to najlepszy dowód na to, że Aikido jest bzdurną nie wiele wartą zabawą w samuraja nie mającą z samoobroną i w ogóle z SW nic wspólnego...
Powiedzialbym „jak najmniejsza krzywde’. Wbrew pozorom roznica jest zasadnicza.
Jednakze aikido nie ogranicza sie do tak pragmatycznej rzeczy. Byloby wtedy,jak slusznie zauwazyles, jeszcze jednym systemem jj i to w dodatku calkiem niepraktycznym.Istnieje bowiem cale mnostwo systemow ktore ucza podobnych rzeczy szybciej i skuteczniej. :wink:
To tak jakbys uzywal Bordeaux St Emilion 1957 Grand Cru Classe zeby sie po prostu nachlac gdzies pod plotem w krzakach z kolesiami. :roll:
Napisano Ponad rok temu
...judoga, Jujitsuka, Bjj-owiec...
judoga - rozumiem, że chodzi ci o gi do judo
jujitsuka - czyli piec lub zła kobieta uprawiająca jujitsu
Bjj-owiec - jakiś pasterz czy kto??
Napisano Ponad rok temu
Zainteresowałem się. Pierwsza oczywista odpowiedź to zaawanoswany wiek, druga - ponieważ nigdy nie spróbowali niczego innego i nie wiedzą lepiej. Jak to jednak z oczywistymi odpowiedzieami bywa, nie zadowalają mnie one. Czyli: zielonego pojęcia nie mam. Więcej: ciągle się nad tym zastanawiam i gdybym znał odpowiedź, pewnie bym sobie odpuścił. Szkoda natomiast, że od Ciebie też się nie dowiem, bo zapewne jak zwykle skwitujesz sprawę jakimś enigmatycznym No, właśnie albo kolejnym pytaniem, zamiast wypowiedzieć się ciut bardziej na temat.Mnie z kolei inne dreczy pytanie - czy zainteresowales sie moze, DLACZEGO te wlasnie "wybitne" jednostki pozostaja w aikido...?
Bo metodę złą przyjąłeś. Prostacką jakąś, a przy tym prześmiewczą właśnie, jak sam zauważasz. Za to chciałem cię przede wszystkim udupić. :twisted: Ja sam zawsze chciałem w wyażony sposób dyskutować, zadawać pytania i wymieniać odpowiedzi. Tylko że szybko okazało się, że aikidocy bardzo mało tych odpowiedzi mają. A właściwie bardzo dużo, tylko pustych całkiem. Pseudointelektualnych, jak to ujął Szczepan (kto jeszcze pamięta, jak ja to kiedyś ująłem?), ale nic nowego nie wnoszących. No, może poza humorem w przypadku niektórych osobników, który jest często bardzo wysokiej próby i dla którego ciągle tutaj wracam.No popatrz do czego to doszło ... A nie dalej jak rok temu nawoływał w odpowiedzi na moje Aikidockie posty żeby usunąć mi konto i dodatkowo zablokowac IP.
Mocno. Tak jak i ty twierdząc, że prowadzę krucjatę, a tym bardziej prześmiewczą. Ale tak mnie rozbawiła cała ta dyskusja, w tym i zwyczajowa forma twoich postów, że nie będę się nawet kłócił.A teraz... samodzielnie prześmiewczą wiedzie krucjate ... Czyli jest nadzieja :wink:
Ale z tym oddanym orędownictwem to chyba przesadziłaś.
No właśnie! Ja pozostaję w wierze, że kogoś jeszcze uda mi się nawrócić. A na poważnie to nie chodzi już o przekonywanie. Jak się uda, to fajnie, ale raz na jakiś czas pojawia się taki temat jak ten, obok którego po prostu nie sposób przejśc obojętnie. Zwłaszcza, że wiadomo, iż pojawi się w nim prędzej czy później Bogumił, co gwarantuje dobrą zabawę. To śmieszne i zarazem ciekawe z socjologicznego punktu widzenia, że zawsze przebiega to w ten sam sposób, że wszelkie racjonalne argumenty rozbijają się dokładnie o tą samą ścianę ślepego uporu, tudzież ślepiej wiary właśnie.Do Shabu - że Ci się chce jeszcze, chłopie, brać udział w takich dyskusjach. Kogo miałeś przekonać - przekonałeś, kto przekonanym był - przekonanym pozostał, a kto wierzy w aikido - ten przy tej wierze pozostanie. Wiara zaś, jak wiadomo, góry przenosi. :wink:
Randall, jesteś na tym forum moim bohaterem. Jednej rzeczy tylko nie wiem jeszcze: czy mam rozumieć z dalszej części twojej wypowiedzi, że wszystkie inne sztuki i sporty walki, które uprawiasz lub uprawiałeś, nudzą cię?Genialny post
Napisano Ponad rok temu
Bez komentarza, bo jest zbedny!Powiedzialbym „jak najmniejsza krzywde’. Wbrew pozorom roznica jest zasadnicza...
To tak jakbys uzywal Bordeaux St Emilion 1957 Grand Cru Classe zeby sie po prostu nachlac gdzies pod plotem w krzakach z kolesiami. :roll:
PS. Mnie tam obojetne, czym. Nieobojetne zas, ze zdecydowanie NIE POD PLOTEM...
Zapytalem, gdyz ja znam odpowiedz na to pytanie i chcialem odrobine refleksji pobudzic. Znam kilku takich, stanowiacych dla mnie wzorzec, co do efektywnosci ktorych nie mam ZADNYCH watpliwosci.Zainteresowałem się. Pierwsza oczywista odpowiedź to zaawanoswany wiek, druga - ponieważ nigdy nie spróbowali niczego innego i nie wiedzą lepiej. Jak to jednak z oczywistymi odpowiedzieami bywa, nie zadowalają mnie one. Czyli: zielonego pojęcia nie mam. Więcej: ciągle się nad tym zastanawiam i gdybym znał odpowiedź, pewnie bym sobie odpuścił. Szkoda natomiast, że od Ciebie też się nie dowiem, bo zapewne jak zwykle skwitujesz sprawę jakimś enigmatycznym No, właśnie albo kolejnym pytaniem, zamiast wypowiedzieć się ciut bardziej na temat.Mnie z kolei inne dreczy pytanie - czy zainteresowales sie moze, DLACZEGO te wlasnie "wybitne" jednostki pozostaja w aikido...?
Randall, jesteś na tym forum moim bohaterem. Jednej rzeczy tylko nie wiem jeszcze: czy mam rozumieć z dalszej części twojej wypowiedzi, że wszystkie inne sztuki i sporty walki, które uprawiasz lub uprawiałeś, nudzą cię?Genialny post
Nie musisz mi wierzyc, ja sam sobie juz nie wierze... 8) 8) 8)
PS. Co do Randalla - przychylam sie do pytania...
Napisano Ponad rok temu
Szczepan, napisał tu jedyny sensowny post....
Niech pokoj i harmonia beda z Wami...
Tigeru - jedyne sensowne posty (nie liczac Szczepana) napislaes tutaj TY
miales pytanie i watpliwosci to normalne i normalnie o to zapytales...
ale aikidocy milujacy spokoj i harmonie poczuli znowu kompleksy i sie zaczelo )))
pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Szczepan, Ty mnie wobec krytyki religii do księdza wysyłasz?
Shabu, dobrze rozumiesz.
Zacząłem ćwiczyć aikido, potem wylądowałem równolegle u Fiodora na Combat Aikido, gdzie się bujałem a jego treningi stopniowo zmieniały się z akido w bjj.
Jak zamknął sekcje poszedłem na AZS judo, potem TKD, potem boks&kick, trochę krawata. W międzyczasie kulanki od okazji.
Na każdym siedziałem po rok, półtora, cały czas ćwicząc aikido /dociągałem do 12 treningów tygodniowo/. Każdy z treningów po pewnym czasie mnie nużył, stąd zmiany.
Każdy trening boksu czy judo to toczka w toczkę ten sam schemat, te same ćwiczenia /wiem że upraszczam/. Wiem że akurat dzięki temu można opanować te określone ruchy, że trzeba tysiące razy jebnąć w poduchę, ćwiczyć na każdym treningu setki wejść do ogoshi itp. Po prostu z czasem mnie już klepanie schematu odrzucało.
Zarzucano mi nie raz: po co wobec tego co piszę ćwiczę aikido.
Ano dlatego że jest estetyczne i ciekawe, daje możliwości do pracy nad sobą, pozwala utrzymać jaką taką sprawność, wypić browar od czasu do czasu. Ot hobby, po co się ćwiczy iaido albo zbiera znaczki? przecież nie przyda się w dyskotece.
Co do uczenia, nie robię tego samodzielnie i jedyne czym się zajmuję to odwzorowanie przekazu nauczyciela, choć moja retoryka jest inna. Nad modyfikacjami się będę namyślać jeśli będę robić własną sekcję.
Jedna tylko rzecz, którą mi ktoś wieki temu uświadomił zdaniem ~"Randall, rozejrzyj się po sekcji, popatrz na tych ludzi, to nie są fajterzy." I to święta racja.
Aikido ćwiczą inni ludzie niż valetudo czy kickobks. Nie znajdziesz tu wydziaranego osiłka z bmw czy zioma z osiedla. Znajdziesz za to lekarza, prawnika, studentów, ludzi starszych którzy często do tego przyprowadzają też swoje dzieci.
Dajemy im szansę spędzić czas inaczej niż z gazetą przed TV czy przed kompem. Dajemy im szansę na jako taką sprawność fizyczną i okazję do udowodnienia sobie że nawet taka ciapa może coś zrobić i nie do końca jest zgnuśniałą ciapą. Dajemy to w formie przystępnej, która nie odsiewa słabszych jednostek by wykreować mistrzów, bo nie ma po co -> w aikido nie ma zawodów. Ci ludzie nie przychodzą po to żeby sie nauczyć bić.
Owszem, oni nie wytrzymaliby na normalnym treningu, gdzie jest w pizde, a potem boli. Nie nadają się do walki i nie chcą się bić. Prawnik z pizdą pod okiem słabo wygląda w sądzie, pediatra też słabo przed rodzicami wypadnie. Mają za dużo do stracenia i prędzej oddadzą portfel niż zaryzykują superskuteczną technikę kravmagi "obezwładnij napastnika z nożem kopem w jaja". Nie mogą sobie złamać ręki czy skręcić nogi, bo muszą pracować, bo mają obowiązki i inne cele niż bycie wymiataczem.
To w sumie razem tworzy aikido jakim jest. To mogę zrozumieć i słowa krytyki dla tych ludzi nie mam, choć czasem mnie apopleksja chwyta jak patrze jak się zabierają do tego co mają robić.
Mam za to dużo krytyki dla bajkopisarzy i ściemniaczy wszelkiej maści którzy postawieni wobec oczywistego bronią reduty aikido jako SW teoriami z kosmosu.
Howgh
Napisano Ponad rok temu
forma która pojawia sie w wymienionej 1:36 sek to ushiro ryokatatedori kokyu nage. Mozliwe że w systemie Yoshinkai nazywa sie inaczej... po naszemu to (upraszczając ) rzut oddechem.
Atak w tłumaczeniu to po prostu uchwyt za dwa nadgatski od tyłu. do zrozumienia tej formy trzeba wprowadzenia. ten atak przewidziany był głównie przeciw osobie z mieczem za pasem. wobec uzbrojonego w miecz przeciwnika wielokrotnie skuteczniejsze od kopnieć, uderzeń czy balach był uchwyt za reke i zablokowanie wyciągniecia miecza. aikido wywodzi sie z systemów ju jitsu, które miały radzic sobie z uzbrojonym przeciwnikiem. m. innymi dla tego główne ataki dynamiczne to shomen czy yokomen a nie sierp czy podbródkowy. mało kto to podkreśla ale dlatego głównie podstawowe ataki to uchwyty.
tutaj atak to podwójny za nadgarstki - blokujący przed wyciągnieciem miecza. jak pisano wcześniej - dlatego chwytający trzyma do końca - bo jesli puści to albo dostanie wolna ręka lub teoretycznie zginie od wyciągniętego miecza.
ukemi - czyli przewrót - naturalną reakcją na wykonaną technike na człowieku niećwiczącym jest po prostu wywalenie sie i ewentualna kontuzja. w tym przypadku, myśle ze po prostu poleciałby na dziub, albo przesunł sie przed wykonującego odsłaniając plecy. na treningu przeciętnie robi sie kilkaset przewrotów - wiec nie mozesz wymagać, ze będziemy wiarygodnie walic dziobem w mate za każdym razem. przewroty sa bezpiecznym przyjeciem techniki - ich forma zalezy od szkoły - w Yoshinkai aikido ukemi wygląda właśnie tak, gdzie indziej inaczej. nie tłumacze zjawiska nadinterpretacji, której sam nie lubię, ale tak jest.
co do osoby wykonującej forme - to Kansho, Gozo Shioda, twórca Yoshinkai, za zgodą O'sensei założył ją juz w 1955 roku. Był to człowiek z dość tajemnicza przeszłoscią w słuzbach japońskich w Mandzurii, powiązany z paramilitarna prawicą japońską, przez wiele lat szkolący tokijskie oddziały policji.
mam nadzieje ze to pomoze ci nieco w zrozmieniu tej formy.
Napisano Ponad rok temu
Mam za to dużo krytyki dla bajkopisarzy i ściemniaczy wszelkiej maści którzy postawieni wobec oczywistego bronią reduty aikido jako SW teoriami z kosmosu.
Np to jest niezłe
Jak kto kce niech weryfikuje
Fragment zyciorysu Kobayashi Hirokazu SenseiW roku 1964 otrzymuje od O-sensei stopień 8 dan. Ma wtedy 35 lat i jest najmłodszym posiadaczem tak wysokiego stopnia. W tym też roku na polecenie O-sensei wybiera się w pierwszą podróż do Europy. Pierwszy staż odbył się w Szwajcarii. Jego inicjatorem był judoka Jakob Boetschi. W stażu tym uczestniczyli wyłącznie judocy, było ich 40-stu. Usłyszawszy, że wielki mistrz z Japonii ma prowadzić staż aikido przyszli go "przetestować". Atakując judocy wykorzystywali typowe dla judo ataki, zaś Kobayashi sensei przy pomocy atemi i nieznanych judokom dźwigni, obezwładniał kolejnych uke. Bariera językowa sprawiła, iż wydawane z bólu podczas nikyo krzyki judoków odbierane były przez Kobayashi sensei jako "Hai" (tak) co zostało zrozumiane jako prośba mocniejszego wykonania dźwigni. Na kolejny trening przyszło już tylko 10-ciu judoków pozostałych albo mocno bolały nadgarstki, albo nie chcieli spotkać więcej japońskiego mistrza. Pierwszy oficjalny staż aikido poprowadzony został przez Kobayashi sensei w holenderskiej miejscowości Tilburg. Od tego momentu sensei przyjeżdżał do Europy każdego roku.
Napisano Ponad rok temu
Nie znajdziesz tu wydziaranego osiłka z bmw czy zioma z osiedla.
Kłóciłbym się. ;-) Wielu takich poznałem drogą empirii na treningach aiki. ;-)
Napisano Ponad rok temu
Nie z powodu krytyki, bo sam mam umysl mocno krytyczny. Natomiast na pewnym poziomie rozwoju aikido potrzebny ci jest jak zdrowie kontakt z uczniem Dziadka. Najlepiej kontakt premanentny, przynajmniej dopoki oni jeszcze zyja.Szczepan, Ty mnie wobec krytyki religii do księdza wysyłasz?
Bez tego ciezka sprawa, popatrz co sie stalo z Kirmielem....
Napisano Ponad rok temu
A żebyś wiedział, dla przykładu gdy ktoś zmieni szkołę. Lub nie ma zbyt dobrego kantaktu z nauczycielem. Albo w sytuacji gdy twój nauczyciel po latach zmieni coś w technice.Po 15 latach złe nawyki 8O
Napisano Ponad rok temu
Wiec bogumieł STFU
Napisano Ponad rok temu
...judoga, Jujitsuka, Bjj-owiec...
judoga - rozumiem, że chodzi ci o gi do judo
jujitsuka - czyli piec lub zła kobieta uprawiająca jujitsu
Bjj-owiec - jakiś pasterz czy kto??
you made my day! ROTFL
Napisano Ponad rok temu
Jeden powalał pluton okrzykiem, drugi zabił tygrysa pięścią itp. Mają dokładnie żadną wartość jak argumenty do merytorycznej rozmowy, są niepostwierdzalne i nieobalalne, niestety powszechne doświadczenie im przeczy, co stawia ich głosicieli raczej na straconej pozycji.
Zawsze można zapytać po prostu "Czy w tej bajce był smok? bo mi umkło"
Napisano Ponad rok temu
Zarzucano mi nie raz: po co wobec tego co piszę ćwiczę aikido.
Ano dlatego że jest estetyczne i ciekawe, daje możliwości do pracy nad sobą, pozwala utrzymać jaką taką sprawność, wypić browar od czasu do czasu. Ot hobby, po co się ćwiczy iaido albo zbiera znaczki? przecież nie przyda się w dyskotece.
(...)
Jedna tylko rzecz, którą mi ktoś wieki temu uświadomił zdaniem ~"Randall, rozejrzyj się po sekcji, popatrz na tych ludzi, to nie są fajterzy." I to święta racja.
Aikido ćwiczą inni ludzie niż valetudo czy kickobks. Nie znajdziesz tu wydziaranego osiłka z bmw czy zioma z osiedla. Znajdziesz za to lekarza, prawnika, studentów, ludzi starszych którzy często do tego przyprowadzają też swoje dzieci.
Dajemy im szansę spędzić czas inaczej niż z gazetą przed TV czy przed kompem. Dajemy im szansę na jako taką sprawność fizyczną i okazję do udowodnienia sobie że nawet taka ciapa może coś zrobić i nie do końca jest zgnuśniałą ciapą. Dajemy to w formie przystępnej, która nie odsiewa słabszych jednostek by wykreować mistrzów, bo nie ma po co -> w aikido nie ma zawodów. Ci ludzie nie przychodzą po to żeby sie nauczyć bić.
Owszem, oni nie wytrzymaliby na normalnym treningu, gdzie jest w pizde, a potem boli. Nie nadają się do walki i nie chcą się bić. Prawnik z pizdą pod okiem słabo wygląda w sądzie, pediatra też słabo przed rodzicami wypadnie. Mają za dużo do stracenia i prędzej oddadzą portfel niż zaryzykują superskuteczną technikę kravmagi "obezwładnij napastnika z nożem kopem w jaja". Nie mogą sobie złamać ręki czy skręcić nogi, bo muszą pracować, bo mają obowiązki i inne cele niż bycie wymiataczem.
To w sumie razem tworzy aikido jakim jest. To mogę zrozumieć i słowa krytyki dla tych ludzi nie mam, choć czasem mnie apopleksja chwyta jak patrze jak się zabierają do tego co mają robić.
Mam za to dużo krytyki dla bajkopisarzy i ściemniaczy wszelkiej maści którzy postawieni wobec oczywistego bronią reduty aikido jako SW teoriami z kosmosu.
Howgh
Randall,
NARESZCIE Powinieneś sobie to credo gdzieś na stałe w przypisach dodać Z takim rozumieniem zgadzam sie w pełni. Warto jednak, aby ludzie czytający Twoje nicujące około aikidocka otoczkę wypowiedzi mieli świadomośc tej bazy, o której tu piszesz, bo inaczej wychodzisz na zmanierowanego cynika bez zasad i krytykanta gardłującego dla samej krytyki A TAK JAK WIDZE NIE JEST
Czyli można ukuc nowe równanie po słynnym B+B= P
Zapisałbym je niczym dawne hasło z transparentu
>AIKIDO- TAK!! KLECHDY SEZAMOWE - NIE!!!
Napisano Ponad rok temu
1) traktuje aikido jako pewną formę gimnastyki i rekreacji
2) odcina się od tradycyjnej japońskiej otoczki duchowej
3) nie traktuje aikido jako sztuki walki w rozumieniu dawania umiejętności walki
To nowoczesne, utylitarno-pragmatyczno podejście. W sumie faktycznie daje Aikido Tak, bajaniu Nie. Ale gro ludzi nie zgodzi się na taki sposób myślenia. Bo chcą tych "klechd".
Szczepan to pewnikiem powie "To już nie aikido" i wytoczy działa przekazu od ucznia dziadka.
Ja się zapytam co to jest aikido w takim razie? Jak do tej pory nikt nie wie chyba.
PS. Wydawało mi się że to oczywiste.
Napisano Ponad rok temu
WPROST NIE MOGE NIE DOCZEKAC - trzymam za slowo - ile czasu ci to zajmie?
I obiecuje, ze go rozesle po calym swiecie !!!
Hm.. Sobie nic nie musze udawadniać. Nie będe kręcił bo PO CO ?
Chcesz Go rozsyłać po świecie jako przykład, że "TO" działa mimo tego iż zapewniłem Cię że Filmik choć byłby opływał w skuteczność, dynamike, ból i piękne batalistyczne sceny na widok których widz odwraca raz po raz wzrok i głowę od (łącząc się w bólu)ekranu -ów wysycenie zawdzięczał by tylko i wyłącznie moim współpracującym kolegom- więc nie mogę dopuścić by był argumentem twierdzącym o skuteczności skoro sam wiem, że wszytko jest udawane i nie realne.
Zresztą ....podobny stary filmik z czasów kiedy się bawiłem w Aikido już fruwa po sieci od dawna. Tyle, że nie jest to pokaz tylko frafmenty z treningu-Także jeszcze lepiej.
(Poczekajcie sprawdze czy jeszcze jest.....o jest!... O i ma nawet max-noty 8) )
Tak właśnie czekam :roll: i czekam aż ktos go przypadkiem wrzuci do działu "..Filmy,filmiki, pokazy ..."jako alternatywe do tego co ląduje tam na codzień ale puki co wyszukujecie sterty pokazów swoich Miszczów i cudzych sami przedstawiając jako przykład dziadostwa i udawactwa :? .,
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Zamiarzam zapisac się dodatkowo na aikido. Kilka pytań.
- Ponad rok temu
-
Staż z Matsuo Masazumi sensei (7 dan Yoshinkan aikido)
- Ponad rok temu
-
!!Staż z senseiem Orban w Warszawie!!
- Ponad rok temu
-
Staż z Piotrem Borowskim we Wrocławiu.
- Ponad rok temu
-
Ciekawe czy dużo jest takich?
- Ponad rok temu
-
D. Brunner 23-25 listopada, Wrocław, X lecie Wrocław Aikikai
- Ponad rok temu
-
prawidlowa i najlepsza dlugosc hakama
- Ponad rok temu
-
Minoru Mochizuki i Yoseikan
- Ponad rok temu
-
Zginac plecy czy nie zginac - oto jest pytanie!
- Ponad rok temu
-
Powrót do ćwiczeń
- Ponad rok temu