Sensei Stefan Więckowski
Napisano Ponad rok temu
Sensei "uczy" Oyama w szkole podstawowej nr 130 w Krakowie na osiedlu oświecenia.
Później wam napiszę czemu pytam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja u niego zaczynalem przygode z karate dawno temu.
Dlaczego przestałeś trenować u niego?
Dalej trenujesz Oyame?
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Początkujących było 6 osób. Zobaczę we wtorek ile zostało nowych i napiszę coś więcej
Wiesz może jaki Sensei miał stopień w kyoku przechodząc do Oyamy?
Napisano Ponad rok temu
Nie pamietam juz ale chyba 1 kyu.
Napisano Ponad rok temu
Na 1 treningu było tak 20 min rozciągania, 5 min . ćwiczenia a potem siedzenie i patrzenie się na kata innych. 0 zmęczenia i może 1 kropelka potu (nie interesują mnie takie treningi dlatego napisałem ten temat).
Postanowiłem pójść na 2 trening i dobrze zrobiłem.
Z całym szacunkiem dla Sensei. Widać, że ten 1 trening to było coś w rodzaju wieczorka zapoznawczego 2 to już było coś. Sporo potu, teorii i praktyki.
Zastanawiałem się pomiędzy sekcją Sensei M. Osiki i S. Więckowskim. Puki co będę u tego drugiego.
Pozdrawaim
Napisano Ponad rok temu
Nastepne treningi sa juz zwykle normalne czyli rozgrzewka,rozciagania ,kihon,cwiczenia w parach , lzejsze sparringi (po jakims czasie),cwiczenia kondycyjne i silowe.Czasami cale treningi sa poswiecone wyrabianiu sily i kondycji (bieganie ,jumping,brzuszki ,pompki ,cwiczenia na drabinbkach,krokodylki itd).Na treningach u Sensei Wieckowskiego wykonywalismy troche roznych cwiczen ktorych nigdy nie widzialem u innych trenerow.Mysle ze mozesz u niego nauczyc sie duzo ciekawych rzeczy.
Napisano Ponad rok temu
Widać jedno, jak instruktor nic nie umie, ale co do samej specyfiki treningów to trzeba przynjamniej z miesiąc lub dwa żeby cokolwiek powiedzieć.
Napisano Ponad rok temu
Jak to ktoś bardzo mądry kiedyś powiedział: "odrobina kwasu całe ciasto zakwasza". Wybacz kolego ale ja na miescu sensei podziękował bym ci za współprace.
Rozumiem że takie czasy, już Musashi napisał że "wystawiamy naszą sztukę na sprzedaż ale pewne zdrowe relacje, odrobina szacunku i lojalności to podstawa. Każdy też niezależnie uczeń czy sensei zasługuje na szansę, ty natomiast jej sensei Więckowskiemu nie dałeś (niezależnie czy będziesz ćwiczył u niego czy nie) więc na nią również sam nie zasługujesz! Prosze przemyśl to zanim mi coś odpiszesz
Napisano Ponad rok temu
Po tym jak obsmarowałeś mu dupe na forum będziesz teraz u niego ćwiczył i mu "osuował" jak by nigdy nic 8O .
Sorki kolego ale nikogo nie obsmarowywałem, napisałem jak było na 1 i 2 treningu. Poza tym pytałem ludzi co myślą o Sensei i tyle.
Wiele jest tematów o różnych mistrzach sw, którzy trenują w sekcjach. Jak człowiek jest na swoim miejscu (a Sensei Więckowski jest) to nikt mu nic nie obsmaruje.
Jeżeli twierdzisz, że napisałem coś nie tak na temat Sensei to napisz gdzie. Jak masz rację to sam rozważe odejscie z sekcji.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Postanowiłem się gościnnie pojawić gdyż dawno mnie nie było a przeważnie rozbijałem się o JJ.
Niestety ów instruktor/mistrz dobrego wrażenia na mnie nie zrobił.
Jeśli chodzi o sam trening to rozgrzewka bardzo kiepska w skutek czego mogą występować kontuzje - musi być dłuższa i intensywniejsza. [Jak część grupy kolorowa rozgrzałem się sam wcześniej i dobrze zrobiłem]
Instruktor nie podszedł do każdego z osobna tylko co jakiś czas oceniał całą grupę co jest dość nie bardzo precyzyjne.
Po treningu postanowiłem zagadać – jako nie jedyny.
Tutaj mały zonk aż 3x.
Masowo ludzie popełniali błąd rzeczowy który postanowiłem wyprostować.
Nie ćwiczymy w kimonie tylko gi.
Wyjaśniłem różnicę, ale niestety mi przerwano.
Nie zacytuję, ale brzmiało to mniej więcej tak, że nie ma ochoty tego słuchać bo jest po paru treningach i jest zmęczony.
Sam powinien wytłumaczyć ludziom jaki błąd popełniają.
Może on nie ma ochoty, ale jednak inny mieli bo zwrócili na mnie uwagę …
Potem pytam się już na spokojnie bez oblegających ludzi jak wyszedł mi ten trening skoro dawno mnie nie było.
Niestety odpowiedz padła krótka, że nie miał czasu się przyjrzeć i to co powiedział ogółem.
Uchodzę za dość ekscentryczną osobę i rzucam się w oczy więc jak można na mnie uwagi nie zwrócić tym bardziej iż widzieliśmy się pierwszy raz w życiu?
Zwróciłem też uwagę iż w zasadzie samą górną część gi kobiety zakładają odwrotnie, ale też jakoś moja wypowiedz została ucięta.
PS. Nikogo tak od razu nie skreślam być może miał zły dzień.
Zobaczymy z czasem bo na pewno się jeszcze kiedyś pokaże.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
ZAPISY - jak poszło .
- Ponad rok temu
-
Pytanie do osób z Wałcza
- Ponad rok temu
-
Summer-Gasshuku w Hamburgu
- Ponad rok temu
-
Szkolenie instruktorskie
- Ponad rok temu
-
Kyokushin (WKO Shinkyokushinkai)
- Ponad rok temu
-
Wymagania Karate Fudokan
- Ponad rok temu
-
Czy istnieje jeszcze oryginalne karate SHOTOKAN ?
- Ponad rok temu
-
Podział w Shidokan
- Ponad rok temu
-
kata annan
- Ponad rok temu
-
Powroty do korzeni... czy wymóg rynku MA?
- Ponad rok temu