Więc:
Poza niepokojącymi reklamami z wytłukami to pierwszy odcinek spokojny, no może z wyjątkiem jednego osobnika z przerośniętymi ambicjami.
W zasadzie nie ma o czym ględzić więc od walki:
Jeden gościu od Serry czarny pasek bjj, drugi zawodnik mma z dwudziestoma kilkoma walkami na koncie. Sama walka dość ciekawa, w parterze było żywo, jednak czarny pasek, który nie potrafi gardy przejść to dość zastanawiające. Nie oceniam bo wkońcu ma żywego doświadczonego przeciwnika ale z kolei jego garde przeciwnik przeszedł raz dwa.
Jakby tego było mało to przegrał przez trójkąt 6 sekund przed końcem rundy
