Staz z C.Tissier Sensei w Montrealu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Poniewaz na stazu byla zbieranina z roznych dojo, 2 dni Christian poswiecil na ujednolicenie podejscia, czyli na tresure uke. Faktycznie, jesli ktos chce cos skorzystac z jego nauczania, musi przy technikach podstawowych sie zachowywac jak mu kaza, bo te techniki inaczej nie dzialaja, co sam stwierdzal bardzo wyraznie. Podkreslal zarazem wielokrotnie rozgraniczenie pomiedzy Kihonem (nazwal to 'kod zachowania sie') a aplikacja.
Faktycznie kazdy shihan tworzy swoje techniki podstawowe, jednakze u Christiana uke robi wiecej niz polowe techniki za nage. Ta proporcja moim zdaniem jest przesadzona i wyzadza wiele szkod. Po pierwsze zauwazylem ze nie ma w ogole prazy nad wychylaniem uke z rownowagi, co jest prosta konsekwencja faktu, ze uke sam sie wychyla. Ma to powazne konsekwencje w fizycznym wykonaniu technik - np iriminage usiluje sie robic poprzez zwykle machniecie reka jak uke stoi prosto!
Po drugie, nage ma tendencje do lenistwa i zwala coraz wiecej pracy na uke. Konsekwencja - jak technika nie wychodzi to wina jest po stronie.....uke!!!
Zajelo mi jakies 2 dni zeby sie przestawic na 'kod Tissier.' W zasadzie robilismy niesmiertelny atak gyaku hami albo ai hami katate dori przez caly staz. bylo to racjonalne bo wiekszosc osob to poczatkujacy i pierwszy raz widzieli ten styl, ale faktem jest, ze przydalo by sie wiecej atakow uderzanych bo to misie lubia najbardziej...
Niestety, poniewaz robilismy wylacznie wersje ura, smiertelne tenkany odgrywaly tu naczelna role. Oprocz tego nalezalo wiedziec ze podczas tenkanu wykonuje sie ciecie kesa.
Cala ta niezwykle sztuczna konstrukcja wiodla do bardzo ciekawego celu - wytworzenie 'prozni' w trzecim punkcie , za placami uke i spowodowanie zeby tam wpadl przy jak najmniejszym wysilku ze strony nage. Jesli obaj cwiczacy przestrzegali zasad 'kodu Tissier' to faktycznie dalo sie to zrobic. Voivod pomagal nam jak mogl zebysmy w koncu zrozumieli genialnosc tego systemu, przy okazji naszych zapasow Christian wyjasnil dlaczego oczekuje takiego a nie innego zachowania sie uke przy ikkyo przy pomocy przykladu z bokenem. A mi sie zrobilo KLIK!!! - Satori !!! i teraz juz wiem na czym opieral swoje cwiczenie Yamaguchi sensei i dlaczego jego podejscie przez wiele lat wydawalo mi sie calkowicie bezuzyteczne.
Niewatpliwie staz z C.Tissier jest doswiadczeniem niezmiernie wzbogacajacym, aczkolwiek nalezy wiedziec jakie sa zasady (np. kesa przy kazdym rzucie, czy tenkanie) a tego Christian juz nie wyjasnia, tylko pokazuje. Ciekawe bylo tez zabieranie przedniej nogi zeby ciecie uzywalo ciezaru ciala...itd... pelno bylo takich smaczkow.
ok, teraz niech sie Voivod produkuje. Acha ludzi bylo niezwykle malo, przez co kontakt z sensei'em byl bezposredni. Doskonale.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Okazalo sie ze zna zarowno szanowna Redakcje(no zwykly cud!!! Przeciez kazdy aikidoka na swiecie zna Redakcje, wielkie mi co....) jak i jego mame. Prosil aby przekazac pozdrowienia, co niniejszym czynie!
ale nie wyrazil checi na cwiczenie na stazu z Chiba sensei za 2 tygodnie :twisted:
Napisano Ponad rok temu
...Najbardziej to mnie bolaly kolana na stazu - jednakze nie od suwari waza ale od siedzenia i sluchania jego wyjasnien. Tyle wyjasnien to powazne przegiecie, i mimo ze gosciu jest doskonalym pedagogiem, to w moim pojeciu aikido sie CWICZY fizycznie a wyjasnienia sa w zasadzie bezuzyteczne...
Gdybyś przyjechał na staż do Dohn k/Drezna nie musiałbyś siedzieć. :wink: Można było naprawdę poćwiczyć. No i sam Tissier jak na poważnie kontuzjowanego i obolałego świetnie się ruszał. Myślę, że wiele osób może mu pozazdrościć kondycji.
Napisano Ponad rok temu
Wpierw musze dojsc do siebie, dzis wrocilem do roboty i znowu musze sie przyzwyczajac i zwalczac depresje. Jak sie oporzadze i zdjecia przejrze, cos MOZE napisze...ok, teraz niech sie Voivod produkuje...
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
O matko i córko Aż tak 8OZ lodami. Też na kolanach... 8) 8) 8)
nie dziwota Panie, nie dziwota...Wpierw musze dojsc do siebie
:wink:
Napisano Ponad rok temu
O matko i córko Aż tak 8OZ lodami. Też na kolanach... 8) 8) 8)
Już wiadomo czemu Omod doznał sattori na tych treningach, choc od dawna grymasił na senseia CH.T. :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staż z Christianem Tissier w Krakowie
- Ponad rok temu
-
AIKIDO w Wejherowie
- Ponad rok temu
-
Poznań - spotkanie na macie i nie tylko ;)
- Ponad rok temu
-
Budodharma
- Ponad rok temu
-
Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?
- Ponad rok temu
-
Seminaria
- Ponad rok temu
-
Zaproszenie do Wałbrzycha
- Ponad rok temu
-
Aikido w olkuszu
- Ponad rok temu
-
Czy dyskusja na forum zmieniła twoje poglądy na aikido?
- Ponad rok temu
-
Zrywanie uchwytu
- Ponad rok temu