Zapraszam do dyskusji
![:idea:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/idea.gif)
Ł.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
NIE dam się nikomu posuwać!
Ciekawe pytanie.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Oj tam, nie wiesz co Ci zycie przyniesieNIE dam się nikomu posuwać!
Napisano Ponad rok temu
Brunet wieczorową porą.przyopomina mi sie ten chyba z seksmisji - "w twarz?"
![]()
![]()
![]()
![]()
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Moim zdaniem istnieje jednak duże ryzyko, że wychowany takimi meodami czeladnik jako mistrz tez wyrośnie na furiata i uzna, ze lanie i darcie mordy to najlepsza pedagogika. Jak rodzic, który był katowany przez własnego ojca nie uznaje za nic dziwnego takiej fali przemocy w stosunku do swoich dzieci. A to chyba nie jest wporzo? :twisted:istnieje inny model nauczyciel - uczeń. wyobraż sobie model szewc czeladnik - ktoś kto za miske zarcia uczy sie fachu i staje sie cześcia rodziny. szewc jest furiatem i nie ma cierpliwosci, ale zeby ten fach zdobyc czeladnik jest przy nim jak pies - zbiera za kazdy krzywo wbity gwóźdż i spóźnienie. w końcu po latach przejmuje warsztat.
Co to znaczy przekladając na realia aikido, ze poparzy sie ale nie zabardzo? Złamie mu ręke w 2 zamiast w 4 miejscach? A jak cos sknoci- wiem mistrzowie nie robią błedów tylko wariacje - ale zakładający ze mu za bardzo wyjdzie, albo uczeń nie okaże się taki głupi jak mistrz mysllał tylko jeszcze głupszy??? Gdzie kwestia odpowiedzialności?model 2 matka znajduje dziecko bawiące sie włączonym żelazkiem, vel z powodzeniem podpalajace dywan. i daje w łeb. opcja druga - czeka w dystansie aż dziecko sie poparzy - nie za bardzo, ale niech sie poparzy.
Zwłaszcza gdy jest to gest ostatni na tym łez padole dla ucznia bo po mnim np trac oko, albo i życieco ma zrobić nauczyciel , kiedy mu uczen odsłania łeb 15 raz. jak mawia sensei... "jeden gest jest wart wiecej niż 1000 słów"
100% racji RandalPermanentne bicie leszczy to tylko nieudolność dydaktyczna.
Napisano Ponad rok temu
to chyba kluczowa sprawa, bo zdecydowanej większości uczniów (moim zdaniem) coś takiego po prostu się podoba. przez to czują się bardziej "true"Myślę, że w naszej kulturze zachodniej, trudne jest do zaakceptowania nauczanie przez policzkowanie, ale myślę że jest to sprawa indywidualna pomiędzy uczniem i nauczycielem, za obopólną zgodą -to proszę bardzo, nie razi mnie to,.
- i trudno nie wyczuć w tym podtekstu jakiejś perwersyjnej satysfakcji. czy podziwu? sam nie wiempodczas innego pokazu Firendship [Friendship?
] Demo w Kalifornii, młody porucznik nie zdarzyl zareagowac, to mu Shioda sensei rodzajem iriminage wbil glowe w mate. Wstrzas mozgu. Nie mysl ze cokolwiek to sensei’a obeszlo.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A jakim sensie są uroczy inaczej(...) a taki Kaczor czy Pająk (...) uroczy są inaczej.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
mam wrażenie, że jakby nie o tym mowau nas w dojo zdarza sie, ze uke dostanie atemi w postaci plaskacza i nikomu sie krzywda nie dzieje. Normalna czesc treningu - zagapisz sie to w pape. Oczywiscie na takie niespodzianki raczej nie sa narazeni poczatkujacy.
Nie raz dostalem opodczas prezentacji techniki plaskacza i zyje. Dostane strzal od wspolcwiczacego - i co z tego?
Napisano Ponad rok temu
Dobry nauczyciel dostosowuje metody do poziomu ucznia. Nigdy nie bylem fanem metod chiba sensei, o czym wielokrotnie pisalem. ludzie cwiczacy aikido chca cieszyc sie zdrowiem dlugie lata, a nie cwiczyc na granicy kontuzji, bo sensei ma takie widzimisie.
z drugiej strony, bez przesuwania wlasnych granic, trudno mowic o dojsciu do poziomu perfekcji technicznej. nie kazdy jednak ma to na celu, zwrocmy uwage.
kiedy szczepan bedzie inwalida z 5. danem, ja bede sie nadal turlal po tatami i wcinal serniczek.
jesli ktos jedzie do san diego, placi za to kase, zeby sensei mopowal nim mate na kazdym treningu, to to jest jego droga i nic mi do tego.
nauczyciel powinien zaluzyc na szacunek uczniow. jesli lanie ich po mordzie mu tego szacunku przysparza, to czemu nie.
Napisano Ponad rok temu
mam wrażenie, że jakby nie o tym mowa
Przy okazji oglądania filmików z sensei Chiba i Isoyama wypłynal temat, hymm..., nazwijmy to specyficznych metod dydaktycznych obu mistrzów (plaskacze na twarzy). Stąd pytanie, co waszym zdaniem jest dopuszczalne, a nawet pożądane w metodyce nauczania SW?
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu
- Ponad rok temu