Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
81 odpowiedzi w tym temacie

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

Może słyszeliście o takich przypadkach w aikido. Ciekaw jestem jak reagowali shihani którym ktoś się "postawił".

Ja też, ale obawiam się że będzie ciężko z przykładem. Głownie z tej przyczyny że shihani mają albo ze sobą ukue, albo biorą uke z dojo z którym są zaznajomieni. Co ważniejsze tacy uke mają interes w tym by podtrzymać renomę shihana, bo ich własny autorytet jest z nią powiązany. Czyli nie ma szans.

Szczepan, co do tej reakcji, to fakt, miło by było, ale bez gardy z opuszczonymi rekami jest za mało czasu żeby się przed partyzantem zasłonić. W dodatku żeby to potrafić /tzn zatrzymać taki atak/ to trzeba by ćwiczyć obronę przed takim atakiem /odpowiednią formę/, z kolei żeby to spełnić, trzeba by korzystać z realnych ataków. Twój argument wobec tego wydaje się chybiony i lekko sztuczny.
  • 0

budo_shabu
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3242 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

dużo lepszy byłby moim zdaniem atak przy wyjściu z budynku dojo

Albo plaskacz w środku snu na obozie. Albo shihanowa kocówa! :)
  • 0

budo_przemek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1208 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?
odnosnie tych filmikow..to nie zauwazylem w tym nic szczegolnego..normalny trening..ot co...
a jesli chodzi o jakies drobne otarcia, siniaki itp..normalna rzecz...czasami sie zdarzaja..tak jak odciski od bokkena czy jo...
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?
Przemek, ale ten film to tylko przyczynek, temat zszedł na co innego.

PS. Nom, to akurat kokyunaga zwykła, choć placek na pokaz.
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

Może słyszeliście o takich przypadkach w aikido. Ciekaw jestem jak reagowali shihani którym ktoś się "postawił".

Ja też, ale obawiam się że będzie ciężko z przykładem.

Widać że krótko ćwiczycie. Takich historyjek jest całkiem sporo. Coby długo nie szukać jedną z takich stawiających się osób był Fiodor ;)
  • 0

budo_hara-kiri
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1088 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

Takich historyjek jest całkiem sporo. Coby długo nie szukać jedną z takich stawiających się osób był Fiodor ;)

opowiedz jakąś pls :-)
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

opowiedz jakąś pls :-)

Jeździć na staże, pić z starą gwardią wódkę a wiele ciekawych rzeczy można usłyszeć. ;)
  • 0

budo_hara-kiri
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1088 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

Jeździć na staże, pić z starą gwardią wódkę a wiele ciekawych rzeczy można usłyszeć. ;)

Coś taki tajemniczy? :D Będzie okazja to postażujemy i pogadamy, a tymczasem opowiedz, w końcu to forum dyskusyjno plotkarskie :wink: :lol:
  • 0

budo_yoshi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?
To ja opowiem dykteryjkę na temat stawiania sie shihanom:) Będzie pare zdań gwoli opisania kilmatu:) Ćwiczył lat temu ileś tam w naszym klubie niejaki Adaś. Przemiły człowiek, studiował na AWF-ie. Postura i budowa kulturysty, ujmujący uśmiech, umysł prosty (nie prostacki!), nie szukający zwady, ale jak jak mus - to mus. Zasady miał proste - jak kogoś trzebe było bronić - to bronił, jak go kto zaczepiał - to mu dawał w ryło. A że "warunki" mial i bitki sie nie bał, wiec zdarzalo mu sie sklepać kogoś w tramwaju bo napastował staruszke, albo złamac reke gościowi, co mu próbował okraśc samochód...ot, proste historie:) Adaś na AWF-ie trenowal boks, a dodatkowo u nas w klubie - aikido. Był zafascynowany aikido, bynajmniej nie dla czaru, ideologii i piękna technik ale raczej dlatego, że jak sam to ujmował " coś w tym aikido jest". Nie lubił natomiast kitu, więc ćwiczenie z Adasiem było prawdziwą drogą krzyżową. Dopóty stawiał opór, dopoki w swoim mniemaniu nie poczuł, że ruch na niego działa i że ma sens. Nie technika - ruch. A że nie byl przy tym złośliwy a raczej pomocny, więc nie było tak żle. Miał Adaś swoje autorytety, ale miał też założenie, że "taki mistrz" jak mawiał na shihanów:)) to on tyle ćwiczy, i tyle wie, że powinien Adasia z łatwością "przekonać" do techniki. Ale bynajmniej nie chodziło mu o to, że zatakuje na środku shihana znienacka, a ten ma zrobić czary mary aikidockie i go powalić. Adaś brany na środek stawiał delikatny aczkolwiek stanowczy opór. Testował jednym słowem. Jeżeli shihan orientował sie, co jest grane, zmieniał sposób i robił technike tak, ze Adasiowi poszło w piety - było git. Ale jesli tylko dawał mu wskazówki, jak to sie ma Adaś układać i oczekiwał "porozumienia technicznego na poziomie metafizycznym" to Adaś oczywiscie odpuszczał, układał sie...ale widac był po minie, że ten mistrz to u niego "nie jest mistrzem" :)) A ze działo sie to w czasach, kiedy każdy przyjeżdzający japończyk był wielbiony i w pięty całowany za sam fakt, że jest - powiem szczerze, że nieraz mielismy dusze na ramieniu, żeby Adaś nie narobil obciachu:)) Aczkolwiek, nikt nigdy nei miał mu za złe jego zachowania. Bo też Adaś nikogo nigdy nie obraził. Miał chłop wyczucie, wbrew pozorom:)
Najzabawniejszym powiedzeniem Adasia było, jak kiedyś poszedl na staż (w Warszawie) z bardzo japońskim senseiem X, a po treningu zszedł zdegustowany z maty i powiedział: "wiecie co? ja to bym tego mistrza tak wziął, związał i posadził w kącie. A tych jego uke, co by go bronili, to bym wziął i związał w pęczek i posadził w kącie razem z nim." Po czym uśmiechnąl sie radośnie i poszedł do szatni. I to powiedzonko u nas w klubie pokutuje:))..czasem...do dziś:)))
Niestety, Adaś skończył studia, pojechał do rodzinnego miasta i tyle go widzieli. Ale opowiastki o jego aiki-testach ciągle nas bawią.
Yoshi
  • 0

budo_karamba
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 182 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?
No i co z tego ?
  • 0

budo_mistyk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 284 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

No i co z tego ?


:) :lol: :)
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

Coś taki tajemniczy? :D Będzie okazja to postażujemy i pogadamy, a tymczasem opowiedz, w końcu to forum dyskusyjno plotkarskie :wink: :lol:


Sprawa dla mnie o tyle jest prosta, że takie zachowanie po prostu uważam za naganne (mimo tego że mi też zdarzyło się tak pare razy). Prezentacja techniki na środku(*) ma na celu zademonstrowanie jej i ja jako uke nie powinienem tego utrudniać. Jeśli chce sprawdzić czy dana technika działa mogę zgłosić swoje wątpliwości nauczycielowi gdy jest czas na zadawanie pytań na koniec zajęć. Lub wcześniej przećwiczyć ją z wyższymi stopniem i sobie na nich sprawdzać.
Pytanie można też zadać, w jakim celu zamierzasz kogoś sprawdzać? Dowartościować się? Udowodnić coś?
(Wiem co szczepan powiesz, daruj sobie tę uwagę o O Sensei ;) )

W sumie trzeba też zrozumieć jedną rzecz (którą powtarzam tutaj non stop), im lepiej znasz technikę tym trudniej ci ją zrobić. Więc postawić się sensejowi wiedząc co zamierza zrobić to żaden problem. Extremalny przykład podał kiedyś bodajże jeżyk, wystarczy się położyć na macie, wtedy nikt cię nie rzuci :lol:

I tutaj wracamy do tematu plaskacza. Stawiając się w danym momencie trzeba mieć świadomość, że shihan może chcieć poprawić technikę. Pytanie tylko czy będziesz w stanie ją odebrać bez kontuzji, bo na pewno da ci mniejsze pole do manewru.

______________________
(*) Niestety niektórzy shihani techniki wykonują jedynie w tym czasie, nie dając w żaden inny sposób możliwości przekonania się o rzetelności swojej techniki ogółowi.
  • 0

budo_urbeck
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 72 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?
Na niedawnym obozie z Tissierem w Soumagne (relacja wkrótce, jak będę miał czas) miałem okazję poćwiczyć z niejakim Jacquesem Horny (62 lata, 6dan). Ot, prosta technika ikkyo omote na shomena. Widząc staruszka i nie wiedząc kto zaś zaatakowałem tak aby mu wielkiej krzywdy nie zrobić. A facet zamiast ikkyo to mi blokował rękę i coś tam parle że niby atak za słaby i że udawany. Po kilku takich uwagach pomyślałem sobie "jak chcesz to masz, tylko nie miej później pretensji" i pacnąłem gościa ile bozia dała. I wtedy gościu zrobił ikkyo. Dobrze że nie miałem butów bo by mnie z nich wydarło. Przez chwilę przyjąłem pozycję horyzontalną jakiś metr nad matą po czym zostałem łagodnie sprowadzony do parteru. Oczywiście wszystko to mogło wyglądać inaczej, ja mogłem udawać że atakuję, gościu że robi piękne ikkyo i znowu ja że to zaj...ście działa. A ktoś kto by patrzył z boku pomyślałby że to jedna wielka ściema.
  • 0

budo_karamba
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 182 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?
I to jest piękne :)
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?
Bardzo smieszne…..Jacques Horny byl jednym z moich instruktorow w Belgii ladnych pare lat….Jaki ten swiat jest maly. Ciesze sie ze jest ciagle w formie.

Oczywiscie ze instruktorow sie ‘testuje’ regularnie, taka to natura ludzka. Osobiscie zauwazylem, ze im subtelniej robisz technike, tym wieksza wzbudza to ochote w uke zeby sprawdzic czy ona faktycznie dziala. I to jest naturalne i nie ma w tym nic zlego. Oczywiscie, jako ze aikido zajmuje sie przywracaniem rownowagi, im trudniejszy atak, tym technika pozostawia mniej luzu dla uke. Co oznacza ze trudniej ja odebrac. W dodatku niektorzy shihani japonscy traktuja takie sprawdzanie jako ‘wyzwanie’ i nie pozostawiaja w ogole luzu dla testera. U nich to chyba kulturowe.

W Stanach pewien gatunek ludzi cwiczacych aikido w pionierskich czasach burzy i naporu, bez zadnego szacunku testowal shihanow japonskich. Oczywiscie rezultatem byly wstrzasy mozgu i rozliczne zlamania. Teraz nalezy to do rzadkosci, nie wiem, moze ludzie zmadrzeli...
  • 0

budo_amelia74
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 126 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Linia: Kraków -> Gdańsk -> LONDYN

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?
"Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?"

posunąć, hmm.. to jakoś dziwnie brzmi ... ;)


ama :P
  • 0

budo_mistyk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 284 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

"Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?"

posunąć, hmm.. to jakoś dziwnie brzmi ... ;)


ama :P


a kobietą to tylko jedno w głowie :wink:
  • 0

budo_karamba
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 182 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?
Jak to mówią głodnemu chleb na myśli.
  • 0

budo_łabędź
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Swanderful country :)

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

"Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?"

posunąć, hmm.. to jakoś dziwnie brzmi ... ;)


ama :P

Amelia,czy ty czytalas temat od poczatku, czy tylko tak chciałas "błysnąć"- kwestia już była wyjasniana. Nie brnij wiec w ozdobniki tylko odpowiedz na pytanie jeśli masz jakiś pogląd w tej sprawie :roll: :evil: :idea:

Ł (czasem żałujący, że kolega Aiki i jego równanie chyba odchodzą w zapomnienie) :wink: :)
  • 0

budo_shawnee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1617 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:to zależy kto pyta...

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak daleko pozwolisz posunąć się swojemu nauczycielowi?

Ł (czasem żałujący, że kolega Aiki i jego równanie chyba odchodzą w zapomnienie) :wink: :)

Słynne K+B=P? :wink: :)

Z drugiej strony, nie może nam teraz zarzucić, że mężczyznom tylko rozmowy o dupie Maryni w głowie. :wink:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024