Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy dyskusja na forum zmieniła twoje poglądy na aikido?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy dyskusja na forum zmieniła twoje poglądy na aikido?

Dziadek popełnił błąd, zwalczając rywalizację, walkę, działał wbrew naturze ludzi, myślał że trening aikido to metoda na przekształcenie ludzi /te metaforyczne złote mosty/. Coś jak Marks i rewolucja socjalistyczna. Jak każdy system zakładający zmianę w naturze człowieka, jego też skazany był na porażkę. W dużej mierze to co widzę na forum jest świadectwem tej porażki.

Naturalnie masz pelne prawo do posiadania i wyrazania wlasnej opinii. Jednakze aikido nie bylo pomyslane jako tasma fabryczna do zmieniania ludzi. Raczej, jako otoczenie ktore tworzy sprzyjajace warunki do takiej Zmiany. Podobnie jak religia, sport itd. Jak do tej pory nikt nie wymyslil systemu ktory automatycznie to robi w 100%. I byc moze taki automatyzm jest niemozliwy. Jednakze ci ktorzy widza potrzebe takiej zmiany moga aikido wykorzystac do tego. Jest to jednakze INDYWIDUALNY proces, pewne jednostki moga wzniesc sie ponad poziom zwyklego zezwierzecenia.

Popularnosc aikido daje byc moze zludzenie ze jest to dostepne dla kazdego bez wysilku. To faktycznie jest tylko zludzenie, ale jak mawiaja buddysci 'wszystko jest zludzeniem', nieprawdaz :wink: :lol: Dziadkowe dojo bylo elitarne, jego 'nauczanie' bylo elitarne, i do tej pory tak pozostalo. Przekaz w aikido istnieje wylacznie pomiedzy instruktorem i cwiczacym, a nie pomiedzy instruktorem a grupa cwiczacych.
  • 0

budo_mistyk
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 284 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy dyskusja na forum zmieniła twoje poglądy na aikido?

Dokończenie mojego posta z tematu o Taiso, warto go przestudiować dla zrozumienia mojego poniższego podsumowania.

Widzę w tym dziwny zbieg okoliczności.
Podważyłem na początku taiso jako sensowną rozgrzewkę, powiedziałem dlaczego i dość dokładnie uzasadniłem definiując cele rozgrzewki /podobnego opisu dokonał potem Shabu/. Mimo to w dalszym ciągu bronicie taiso jako zestawu ćwiczeń który może taką rozgrzewkę zastąpić, a zatem zrealizować te cele, jednocześnie pisząc, że jego plusem jest nierealizowanie ich - np. nie zmęczenie, ostatecznie broniąc stanowiska odwołując się do standardowego argumentu: jesteście prymitywy zachodniomyślące, spotkaliście się tylko z ochłapami "prawdziwego taiso", nie pojmiecie tego.
Całość przypomina dyskusje o skuteczności. Kiedy już nie da się bronić aikido jako systemu do walki, mówi się że ma inne cele, że trzeba zrozumieć, dojrzeć, że takie nastawienie to prymitywizm etc...
Jest to jedno ze spostrzeżeń i plusów jakie dała mi dyskusja na forum. To zaklapkowanie i unikanie stawania twarzą w twarz z faktami jest świadectwem dla społeczności aikido /na całe szczęście nie dla wszystkich/.
Nigdzie nie spotkałem takiego zacietrzewienia w obronie swojego, ani wśród judoków, kickbokserów, tkd sportowego. Praliśmy się poduchami po ryju, tarzaliśmy po macie, bywało, że kumpel zaliczył nokdałna czy kontuzję. A potem szło się na browar. Sądzę że ta otwartość bierze się ze świadomości, że czasem dostaje się w mazak, że cały czas praca i wkład w trening są weryfikowane. Tam nie można zrobić się wirtualnym mistrzem, nie można wcisnąć ciemnoty na temat techniki czy metody treningowej, bo są one cały czas wystawiane na próbę. Zwykła ewolucja.
Dochodzę do wniosku, że brak tego w aikido, tej ciągłej próby, otwartej rywalizacji, powoduje właśnie przerost formy nad treścią, i zamiast rozwijać, powoduje niezdrową sytuacje, w której rywalizacja jest, ale ukryta. Rywalizacja na poziomie kto będzie bardziej japoński od Japończyka, kto bardziej potrafi zaciemnić proste sprawy i większą teorię do nich dopisać, by finalnie stwierdzić, że maluczcy do tego nie dorośli, tym samym budując swoje ego w kosmos razem z poczuciem wartości swoich "współwtajemniczonych" w arkana zawiłej sztuki aiki. Jest też rywalizacja na poziomie dojo i organizacji.
Ta hipokryzja jest bardzo jadowita. Cała przesłanie jakie było /jeśli w ogóle Dziadek je wylansował bo kto wie czyjego to autorstwa/ poszło się jebać dawno temu i to u źródła. Wspomnieć wystarczy tylko o jego bezpośrednich uczniach którzy rozerwali jego szkołę na wiele drobnych, podzielili co się dało. Nie oszukujcie się, nie dlatego że różnie interpretowali to co pokazywał, tylko dlatego, że każdy chciał urwać dla siebie jak najwięcej z tego co zostało.
A my tkwimy za fasadą teorii Aikido znając dokładnie realia. Bez racjonalnej, rzeczowej, twardej podstawy trzeba się czepiać mrzonek i bronić ich do upadłego, bo sie może za dużo zawalić.
Dziadek popełnił błąd, zwalczając rywalizację, walkę, działał wbrew naturze ludzi, myślał że trening aikido to metoda na przekształcenie ludzi /te metaforyczne złote mosty/. Coś jak Marks i rewolucja socjalistyczna. Jak każdy system zakładający zmianę w naturze człowieka, jego też skazany był na porażkę. W dużej mierze to co widzę na forum jest świadectwem tej porażki.


Zgadzam się z twoim postem..., ale co masz na myśli mówiąc o naturze ludzkiej, walce, rywalizacji, zgadzam się, że to wszystko w nas jest ponieważ jesteśmy zwięrzętami,
ale chyba również jesteśmy istotami duchowymi, mamy intelekt, uczucia wyższe itp.
Co z tradycjami duchowymi, które istnieją po kilka tysięcy lat, co z buddyzmem,
którego głównym celem jest poznanie natury swojego umysłu, czy uważasz, że to nie
jest naturalne?, że nienaturalny jest stan umysłu nazwany oświeceniem?. Uważasz, że
we wszelkich działaniach człowieka podstawą jest rywalizacja, walka itp. Moim zdaniem "natura" jest bardziej pojemna niż zwierzęce zachowania, które nim powodują,
dla mnie człowiek jest zarówno zwierzęciem jak i istotą duchową.
Może Morihei Ueshiba próbował poprzez trening Aikido spowodować, transformację
zwięrzęcej potrzeby krwi, w coś bardziej duchowego, nie wiem...
Może łatwiej osiągnąć oświecenie praktykując w klasztorze, ale pole bitwy i walka
na śmierć i życie to jest dopiero wyzwanie i może o to chodziło Morihei Ueshiba, a
Aikido to tylko narzędzie, jedne z wielu, każdy musi sobie sam wybrać swoje
narzędzie i swoją drogę.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy dyskusja na forum zmieniła twoje poglądy na aikido?

Ludzie wybitni, wyprzedzający swoje czasy, tworzący nowe jakości, to rzadkość. Porządny instruktor, jak ja to widzę, to taki, który jest w stanie sprostać temu wszystkiemu, godząc konieczności, możliwości, cele i ambicje. Bezpośrednio przekazując wiedzę w najlepszy, czyli najszybszy, najprostszy i najbezpieczniejszy sposób jaki zna, korzystając z całej dostępnej mu wiedzy i środków, jednocześnie szukając lepszych rozwiązań, czyniąc to dla tak dużej /w znaczeniu szerokiej/ grupie ludzi jak to możliwe. To rozwój.
Twarde parcie do przodu wedle sztywnych, tradycyjnych zasad i jedynie słusznego wzorca, oznacza stagnację i powolną agonię.

Jesli innowator to rzadkosc, to prawdopodobienstwo ze jest nim kazdy porzadny instruktor jest dosc nikle, niepawdaz. W zwiazku z tym, szukanie lepszych rozwiazan (co jest cecha innowacji) jest w zasadzie zarazerwowane dla bardzo niewielu instruktorow. Z tym sie zgadzam w 100%. Reszta musi miec pewnego rodzaju stabilny i homogeniczny system, wg ktorego moze cokolwiek sensownego robic.
Obalenie sztywnych, tradycyjnych zasad i jedynie słusznego wzorca, prowadzi prosto do chaosu - kazdy robi sobie co mu sie zywnie podoba pod pretekstem 'poszukiwania lepszych rozwian' mimo ze nie zna nawet podstaw swego systemu .... :P
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy dyskusja na forum zmieniła twoje poglądy na aikido?

Dziadkowe dojo było elitarne, jego 'nauczanie' bylo elitarne, i do tej pory tak pozostalo. Przekaz w aikido istnieje wylacznie pomiedzy instruktorem i cwiczacym, a nie pomiedzy instruktorem a grupa cwiczacych.

Tylko elitarne pod jakim względem było i jest?
Wiadomo, że dobierał uczniów, zatem pewnie dobierał takich którzy byli myśleli podobnie lub uważał ich za zdolnych do pojęcia jego idei /podatnych na indoktrynację/.
Nie trudno w takich warunkach tworzyć zaklęty krąg wierzących w to co się robi. Tak generalnie działają organizacje nazywane przez el padre directore sektami. Na wstępie poświęcenie, a potem już tylko głębiej, poprzez racjonalizację działania tworzy się wspólnotę, z której o każdy krok dalej ciężej się wycofać. Próby zewnętrznego wpływania na poglądy takiej wsiąkniętej osoby spotykają się z: agresją, ignorowaniem, odrzuceniem jako nierozumiejącego sedna sprawy "obcego". Coś to przypomina?
Nie trudno też przypisać aikido zasługi środowiska dla wznoszenia się ponad przeciętność, gdy samemu na wstępie dobiera się ludzi ponadprzeciętnych. To właśnie metoda na tworzenie elit. Wybieramy kryterium i dobieramy ludzi je spełniających.
Twoje uzasadnienie przypomina św Augustyna podział na państwo boskie i świeckie. Ci co wierzą w boga, doznali łaski i wiedzą że on jest, ci co nie wierzą, tej łaski nie zaznali i będą to negować. Łaska ze swej istoty jest udzielana przez boga z jego woli, nie można na nią zasłużyć uczynkami, praktyką etc.
Ci co rozumieją prawdziwą istotę aikido, dojrzali do pewnego etapu, to elita, ci co nie, no cóż, zależy to od człowieka. Ćwiczenie aikido nie wystarczy do zrozumienia jego istoty.
Przekaz na który się powołujesz to nic innego jak prowadzenie do kościoła dziecka i wystawianie na permanentny wpływ kogoś odpowiednio w indoktrynacji wyszkolonego, która to osoba jest gwarantem prawdy, niezachwianego porządku i autorytetem. Coś jak guru. :twisted:

To jest cena jaką się płaci za bekrytycyzm i trzymanie się wzorca. Odnosząc się do powyższego posta. Jak w takim razie dobrać tych instruktorów, którzy mają ciągnąć sprawy do przodu? Albo zakładamy metodyczny system rozwoju, dynamiczną konfrontacje wiedzy i umiejętności, wymianę i nastawienie na ciągłą rewizję, albo, co sugerujesz, pozostawiamy gestii elit, które wybierać będą kolejne elity, a reszta patrzy jak na malowane wrota i sie uczy. Tu znów masz opozycje tradycja kontra nowoczesność. Przypominam, że mamy nowoczesność, ludzie są nowocześni, przez co rozumiemy sposób myślenia właśnie.
Pierwszy z wymienionych sposobów myślenia stworzył świat jaki znamy, od antybiotyków po prom kosmiczny. Drugi, hmm, +-to co było wcześniej. Doświadczenie wskazuje który prowadzi do intensywniejszych postępów.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy dyskusja na forum zmieniła twoje poglądy na aikido?

Zgadzam się z twoim postem..., ale co masz na myśli mówiąc o naturze ludzkiej

Że pewne cechy są nam dane i w sposób konieczny w nas egzystują. Że mimo całego potencjału jaki mamy w swojej świadomej wolnej woli, pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć.
Oświecony umysł? "Oświeceniem nazywamy wyjście z zawinionej niepełnoletności." 8)
Rywalizacja i walka są nam konieczne w życiu, od wyścigu na rowerach dookoła bloku, przez boisko do piłki nożnej, przez walkę o pozycję w grupie w szkole, pracy, wśród znajomych, rywalizację o fajną dziewczynę/faceta, o nowy kontrakt dla firmy, o lepszą cenę spodni na bazarze... To jest część życia i stwierdzenie "ja się wyrzekłem rywalizacji" będzie zawsze hipokryzją. Nawet jeśli to zdanie ma dotyczyć 2 godzin dziennie w dojo, to swojej natury nie da się zostawić w szatni na haczyku.
Ludzi którzy faktycznie zaczynają postępować wbrew takim pierwotnym zasadom, nazywa się wariatami i izoluje, lub świętymi i tez izoluje, albo pali na stosie.
  • 0

budo_piotr z.
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 340 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:BJJ

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy dyskusja na forum zmieniła twoje poglądy na aikido?

Dochodzę do wniosku, że brak tego w aikido, tej ciągłej próby, otwartej rywalizacji, powoduje właśnie przerost formy nad treścią, i zamiast rozwijać, powoduje niezdrową sytuacje, w której rywalizacja jest, ale ukryta. Rywalizacja na poziomie kto będzie bardziej japoński od Japończyka, kto bardziej potrafi zaciemnić proste sprawy i większą teorię do nich dopisać, by finalnie stwierdzić, że maluczcy do tego nie dorośli, tym samym budując swoje ego w kosmos razem z poczuciem wartości swoich "współwtajemniczonych" w arkana zawiłej sztuki aiki. Jest też rywalizacja na poziomie dojo i organizacji.
Ta hipokryzja jest bardzo jadowita. [...]

tak chyba rzeczywiście jest, w każdym razie ja doszedłem do identycznego wniosku - zob. np. :arrow: http://www.forum-kul...dpost&p=1129790 :!:
  • 0

budo_avbert
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 648 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Mazowsze

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy dyskusja na forum zmieniła twoje poglądy na aikido?
No nieźle 35% głosujących, ma bardzo dużo wolnego czasu i kosmicznie się nudzi, zaglądając na formum i czytając posty które mają głęboko w dupie, oraz wiszą im one i powiewają :-) :-) :-)
  • 0

budo_łabędź
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2100 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Swanderful country :)

Napisano Ponad rok temu

Re: Czy dyskusja na forum zmieniła twoje poglądy na aikido?

No nieźle 35% głosujących, ma bardzo dużo wolnego czasu i kosmicznie się nudzi, zaglądając na formum i czytając posty które mają głęboko w dupie, oraz wiszą im one i powiewają :-) :-) :-)

Co było do udowodnienia :) :D :lol: :P :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024