49 odpowiedzi w tym temacie

[budo_feanor]

Szczepan jak zwykle piszesz bzdury, ale już do tego przywykłem...

Formę taiso można zobaczyć nie tylko w szkole Kobayashi. Są filmy ze stazy z sensei Tamura, gdzie wykonuje on tzw. krótką formę taiso. Na stażach Aikikai widziałem jak shihani robią elementy długiej formy (od kogoś jej się nauczyli... może od Dziadka?? )
Pancer wielokrotnie umieszczał na tym forum zdjęcie Ueshiby robiącego ćwiczenie yama bushi....

Ale masz rację. Formy taiso to wymysł odłamu Kobayashi... Pewnie tego francuskiego :roll: :roll: Ehhhhhh

[budo_mistyk]

Szczepan jak zwykle piszesz bzdury, ale już do tego przywykłem...

:wink:

[budo_sos]

zamiast mnie obrażać to napisz coś konstruktywnego, bo wyśmiać to i ja Cię mogę.... Poćwicz, odczuj i sie wypowiedz. Ja mam do czynienia z długa formą taiso na co dzień i wiem co mówię, bo to czuję.

Na szczęście nie miałem doczynienia z pełną formą lecz z jej częścią ale porównanie mam i uważam, że rozgrzewka bez potu to tylko przenośnia. Nie chodzi o budowanie sześciopaków na brzuchu ani o katowanie się setkami pompek ale o porządne rozruszanie się w biegu, po którym jak złapiesz oddech to jesteś rozgrzany i gotowy do treningu.
Jeśli aiki taiso ci pasuje to ok, przecież nic mi do tego ale do "kompleksowej rozgrzewki" to jak stąd do Tokyo.

[budo_jon snow]

Rzeczywiście różnica pomiędzy długą formą a rozgrzewką 'w sporcie' jest jak stąd do tokyo, tylko na czyją korzyść , czy można w ogóle o tym mówić ...taiso daje energię a nie ją zabiera. Ale naprawdę gadanie po próżnicy jest śmieszne, zwłaszcza w wykonaniu osób, które coś tam robiły - jakieś tam elementy, ale 'na szczęście' nie długa formę, etc...moi drodzy - róbcie co chcecie, ale proszę wypowiadać się na temat różnic w smaku i konsystencji ciasta, jak już go posmakujecie, a nie przed. Posmakowałem osobiście obu ciast bardzo dokładnie I nie mówię tu o jakiś tam elementach ćwiczeń tylko ułożonym w spójny system sposobie ćwiczenia.

Teraz przed moimi walkami w innych systemach rozgrzewam się pewną formą ćwiczeń taiso, dzięki temu moje kolano się dobrze czuje i nie zlapię kontuzji przy rundaku czy innym fiflaku (co nie znaczy, że tego od czasu do czasu ne robię). To jest innym sposób ćwiczeń, inna energia, ale osoby zapatrzone tylko i wyłącznie w 'zachodnie' systemy tego nie zrozumieją (no może oprócz Krissa - ten by zrozumiał i zapewne wykorzystał w swojej pracy ), chyba że spotkają na swoje drodze Walentego... :wink:

[budo_feanor]

chyba że spotkają na swoje drodze Walentego... :wink:

Oj Panie Jon Snow..... :twisted: :twisted: doprawdy jak tak Pan może :wink: :wink: 8) 8)

[budo_randall]

Rzeczywiście różnica pomiędzy długą formą a rozgrzewką 'w sporcie' jest jak stąd do tokyo, tylko na czyją korzyść

Zależy od celów i oczekiwań od treningu. Jeżeli chodzi o wydajność, efektywność, rozwój organizmu, bezpieczeństwo treningu, to zdecydowanie sportowa.

czy można w ogóle o tym mówić

Ab esse et posse valid illatio.
Można, właśnie o tym mówimy.

...taiso daje energię a nie ją zabiera.

Kosmiczną? czy ki?
Rozgrzewka to przygotowanie do treningu. Jednym z jej istotnych celów jest wypalenie zapasów energetycznych organizmu.

Posmakowałem osobiście obu ciast bardzo dokładnie I nie mówię tu o jakiś tam elementach ćwiczeń tylko ułożonym w spójny system sposobie ćwiczenia. Teraz przed moimi walkami w innych systemach rozgrzewam się pewną formą ćwiczeń taiso, dzięki temu moje kolano się dobrze czuje i nie zlapię kontuzji przy rundaku czy innym fiflaku[...]

Rozgrzewka przed walką nie ma tego celu, nie jest to rozgrzewka przed treningiem i ma na celu przygotowanie organizmu do relatywnie krótkotrwałego wysiłku i przeciążenia.

To jest innym sposób ćwiczeń, inna energia

Ponawiam pytanie, jaka inna? kosmiczna, ki? Ludzie pod wpływem tego mutują i zmieniają im się narządy wewnętrzne?

Jestem pewien, że gdyby efektywność tkwiła w takich ćwiczeniach sportowcy całego świata, zapaleni w morderczym wyścigu do sukcesu, przerzucili by się na nie. Tak nie jest.

Dokończę w temacie o "dyskusji na forum", bo się oftop zrobi.

[budo_niedźwiedź]

Witam, krucjata uświadamiająca bezsens ćwiczeń bez ich wykonania trwa. Ale skoro niektórzy Bogusiopodobni twierdzą, że na treningu aikido nie da się porządnie spocić, to i rozgrzewka nie może przecież być dobra. Aikdogi przenoszą fabrycznie pchły, hakama obciera narządy płciowe i jest niezdrowa, bo tamuje przepływ krwi w rejonie brzusznym i uciska narządy wewnętrzne, mata niweluje relany efekt p...cia o twardą nawierzchnię typu asfalt, a wszelkie ćwiczenia w zatłoczonych (i często dusznych) salach gimnastycznych zamiast na świeżym powietrzu są do bani. Kolejne słabe punkty systemu należy dopisać samemu. :? :roll:
A moim skromnym zdaniem formy aikitaiso (choć przynam, że z nazwami długa i krótka forma nie spotkałem się w praktyce) zbyt gwałtownie przechodzą do eksploatacji kolan, moje stanowczo wymagają innego przebiegu, te początkowe kręcenia, by potem przejść do obciążania, powoduje u mnie niezbyt przyjemne efekty. Chyba że ćwiczycie to inaczej?

[budo_karamba]

Co do maty to sie zgodze wogole bez sensu jest droga i nie potrzebna.Dojo tak samo najlepiej cwiczyc na betonie taniej wyjdzie.

[budo_szczepan]

Szczepan jak zwykle piszesz bzdury, ale już do tego przywykłem...

Formę taiso można zobaczyć nie tylko w szkole Kobayashi. Są filmy ze stazy z sensei Tamura, gdzie wykonuje on tzw. krótką formę taiso. Na stażach Aikikai widziałem jak shihani robią elementy długiej formy (od kogoś jej się nauczyli... może od Dziadka?? )
Pancer wielokrotnie umieszczał na tym forum zdjęcie Ueshiby robiącego ćwiczenie yama bushi....

Ale masz rację. Formy taiso to wymysł odłamu Kobayashi... Pewnie tego francuskiego :roll: :roll: Ehhhhhh

Czy ty nie umiesz czytac? Przeciez napisalem, ze Dziadek wzial te cwiczenia z Buddyzmu Shingon? :roll: 8O

Oczywiscie ze wielu shihanow wykonuje czesc z tych cwiczen, ale aikitaiso jako SYSTEM cwicza tylko grupy ze stylu H.Kobayashi. I nie ma w tym nic negatywnego, wprost przeciwnie.

Jezyku, wydaje mi sie ze Tamura sensei jako rozgrzewke cwiczy raczej Do-In(dawno temu na jednym stazu w Luxemburgu rozdawal nawet fotokopie wszystkich cwiczen z tego systemu), choc pewnie przekazuje tez to co sie nauczyl od Dziadka.....

Labedziu, ja wiem, ze to wyglada przerazajaco, ale praca nad swiadomym uzywaniem miesni zeby wytworzyc moc w technice jest normalnym etapem w rozwoju Rzeczywistego Mistrza Aikido. A do jakiej dziedziny zycia zechcesz to potem zastosowac oprocz aikido, to tylko twoj problem 8)

[budo_feanor]

Labedziu, ja wiem, ze to wyglada przerazajaco, ale praca nad swiadomym uzywaniem miesni zeby wytworzyc moc w technice jest normalnym etapem w rozwoju Rzeczywistego Mistrza Aikido. A do jakiej dziedziny zycia zechcesz to potem zastosowac oprocz aikido, to tylko twoj problem 8)

No i po słaynnej na sały świat krawędzi powstało nowe sformułowanie naszego O moda

RZECZYWISTY MISTRZ AIKIDO ...... :wink:

Dobrze że Ci rzeczywiści mistzowie (w skrócie - RMA) siedzą w kanadyjskiej puszczy :wink: