4 odpowiedzi w tym temacie

[budo_yannan]

Całkiem rozrywkowy dokument z Discovery (w 5 częściach):

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

:-)

ps. Wiem, że od witania się jest specjalny wątek, ale kto go tam czyta i co tam ludzie nie wypisują ;-) , a więc:
Witam. Janek, obecnie Warszawa - ćwiczę yiquan.
(Yannan to imię którym uparli się mnie nazywać chińczycy kiedy byłem przez 2 miesiące w Chinach - wiem, że brzmi głupio, ale im się podobało ;-) ).

[budo_suseł]

Witam,

jego oficjalna strona, to

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

rowniez otworzyl sekcje w Wiedniu. Kiedys wymienilem z nim troche korespondencji.
Polecam

pozdro,

Sus

[budo_żwirek]

mam gdzies stary numer inside kung fu, gdzie jest obszerny artykuł na jego temat

fajnie sie jego uczniowie o nim wypowiadają - i ćwiczą

[budo_jon snow]

film się fajnie i miło ogląda (widziałem go na National Geographic) - niezły dokument z silnym wydźwiękiem propagandowym :wink:

Mam jedno pytanie: czy ktoś miał kontakt z tym panem czy jego uczniami i może coś powiedzieć o jego umiejętnościach praktycznych? Bo na filmie widziałem tylko gimnastykę, formy i chi gong. Ludzi ćwiczących w sekcji rzesza, normalnie jak w sekcjach karate za czasów karateckiego boomu w Polsce

A jak jest tak poza kulisami z umiejętnosciami praktycznymi tego pana, prawdziwy mistrz li to

[budo_yannan]

A jak jest tak poza kulisami z umiejętnosciami praktycznymi tego pana, prawdziwy mistrz li to

No co ty? Przecież mnisi shaolin nie walczą bo to jest sprzeczne z esencją buddyzmu :-D

A tak poważnie to chyba grupa nie byłaby tak liczna i (i "równouprawniona") gdyby nakładali często ochraniacze i rękawice i tłukli się po łbach.

Jak jest na prawdę - nie wiem. Ale wydaje mi się, że on im daje dokładnie to czego oni oczekują i w tym tkwi jego sukces. Ale wygląda na sympatycznego faceta. :-)