7 odpowiedzi w tym temacie

[budo_macleod]

Poniewaz ostatnio prawie zemdlalem i mam 40 stopni temperatury. Wybralem sie lekarze(sorry jezeli bede pisal neskladnie) Do miasta jest 1.,5h drogi spedzilem w szpitalu pol dnia( wymoioty, bole miesni).(rzecz sie dzieje w Indiach)
Lekarz( z wygladu i zachowania ostatnia...) stwierdzil ze to "Wild Fever" Wie ktos moze co to jest? moze debil przekrecil. Do nastepnego szpitala mam 40 km a nie mam kompletnie sily. Wedlug mnie to moze byc ameba, malaria itp. a o Wild fever nei wiem... :roll:

[budo_poncho]

Poszukałem trochę na necie, ale nie udało mi się znleźć nic konkretnego. To jest chyba jakiś wirus. Występują dość silne objawy: wysoka gorączka, chwilowe utraty przytomności, halucynacje, ale mimo to, z opisów wynika, że to nic poważnego i po kilku dniach powinno przejść.

Na jakiejś hinduskiej stronie znalazłem info, że pomóc mogą ogórki.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Cucumber is mainly used in bringing down the temperature of a wild fever and also used to treat skin infections.

Na wszelki wypadek radziłbym też zrobić badanie krwi, skoro lekarz nie wyglądał na specjalnie kompetentnego.

Poniżej daje linki do forum i bloga, na których pisały osoby z wild fever.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_macleod]

hej! dzieki, przezylem ale bylo ciezko.

pozdrawiam(juz z Polski)
MacLeod

[budo_poncho]

No to dobrze. Już się zaczynałem martwić, dlaczego tak długo nie odpisujesz.

[budo_sos]

hej! dzieki, przezylem ale bylo ciezko.

Możesz coś powiedzieć o leczeniu jakie przechodziłeś itd.??

[budo_macleod]

dostalem 5 paczek lekow ktore musialem lykac 3 razy dziennie(indyjskie odpowiedniki lekow europejskich, innymi slowy podroba), w szpitalu kroplowka, badanie krwi,potem zalecono mi tez pic sok z kokosa(!) zeby sie nie odwodnic. Po konskiej dawce i 2 dniach bylo lepiej. w tym samym tygodniu mialem przelot do Polski( jakies 9 h jazdy na lotnisko) wiec modlilem sie zeby jakos dojechac. w Polsce lykalem jeszcze nifuroksazyt(leki indyjskie mi sie skonczyly).

[budo_bloody]

Cześć

Czy po przylocie do polski informowałeś kogoś o chorobie ? Przechodziłes jakieś badania, kwarantanne ? Pytam z czystej ciekawości, nie żebym sie czepiał Zastanawia mnie po prostu jak u nas działa ochrona przed przywleczeniem jakichś egzotycznych chorób. Wiem że np. do australii nie można wwozić żadnego żarcia (nieważne skąd jedziesz) i dokładnie sprawdzają ciuchy, buty itd.

Pozdr.

[budo_sos]

Dzięki za info, zawsze lepiej co nieco się orientować.