To tak jak na zawodach lekkoatletycznych. Też trzeba się nabiegać. :wink:Na stażach jest dużo " szerokookrężnych" ( taki zlepek słowny
) ruchów, uke musi się postarać
i pewnie dla wielu wygląda to tak że uke gania za ręką Sensei jak czubek aby ją dogonić.......
 
  Oooo!!! Przyszło mi do głowy lepsze porównanie. To tak jakby ujeżdżać konia na ląży. Biegnie, bo jest poganiany i smagany biczem ale nie wie dlaczego w koło? Nie może zrozumieć, że jest na ląży. :wink:
 
					
					 


 
 Temat jest zamknięty
 Temat jest zamknięty 
				
			
 
				
			 
					
					 :roll:   :wink:  ) w nerki, bo wydawało mi się, że się zakręcił i odsłonił. Ale jak mnie majtnął między ławki dla publiki na parkiecie (rzecz się chyba działa w Gorzowie, na stażu z Miyazawa sensei), to:
   :roll:   :wink:  ) w nerki, bo wydawało mi się, że się zakręcił i odsłonił. Ale jak mnie majtnął między ławki dla publiki na parkiecie (rzecz się chyba działa w Gorzowie, na stażu z Miyazawa sensei), to: doceniłem zajęcia z ukemi.
 doceniłem zajęcia z ukemi. 
				
			 
				
			 
				
			 
					
					 
				
			 FaceBook
 FaceBook 
 
 
 
 
 
