Zastraszony
Napisano Ponad rok temu
Jak cie wyzwie następnym razem to mu coś odszczekaj, nie musisz od razu go napierdalać kastetem. Na wszystko przyjdzie czas.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Kastet jest groźną bronią której się używa w przypadku poważnego zagrożenia.
Jeśli chcesz walnąć kastetem bo cię ktoś wyzwał od pedała toś pedał.
Na zaczepki słowne odpowiedz słowami, gościu cię jeszcze nawet nie dotknął a ty już szalejesz ze strachu. Poza tym wszystko to co on ci powie przefiltruj sobie (podziel przez 10) i nie daj sobie zamącić we łbie.
Napisano Ponad rok temu
No, to jest dopiero fachowa porada. :roll:
No jasne...
Lepiej sobie nabic posta nawet sie nie wysilajac.
Napisano Ponad rok temu
2. :roll: :roll: :roll: no bo z reguły po blantach ludzie stają się agresywni, chcą odrazu komuś napierdolić. Pedagog szkolny cię poinstruował w tej sprawie? nie wiem to śmieszne mialo być?
Calkiem powaznie.
Myslisz, ze czemu tak popularne sa teraz "ziomalskie ekipy"??
Kolesie byli frajerami i nie radzili sobie sami w zyciu. Skumali sie z innymi frajerami, a ze ktorys z nich mial kuzyna co chodzil na silke, to sie wszyscy wielkimi kozakami nazywac poczeli.
Napisano Ponad rok temu
Jeśli chcesz umieć sztuczki to kup se karty i ucz sie ...sztuczek.
Napisano Ponad rok temu
kup lepiej psa i jego naucz sztuczek bo wtedy ani ty nie musisz nic robic tylko pies bedzie sztuczki nasuwal, a jako ze pies jest twoj to sztuczki tez naleza do ciebie
ja nie widze problemu
koles cie nie udezyl,nie zaatakowal fizycznie
tylko cos tam do ciebie piepzy
dwa wyjscia
jedno to olac typa unikac jego towazystwa (ale nie bac sie odpowiedziec na jakies glupie gadki - tylko bez zadnych bluzgow a na luzaku,bez zadnej prowokacji) i dac sobie luz z "kolegami" ktozy sie smieja z motywow ktorymi ci ten koles dopiepza (bo po huj ci tacy kolesie??)
motyw drugi jest prosty - na nastepna jego glupia gadke odpowiedz zeby wypierdalal
jak dojdzie do walki to nie miej zadnych zachamowan pzed udezeniem z calej sily niewazne gdzie(czy w nos,czy w jaja,czy w splot)
powiem ci szczeze ze zapewne pzegrasz jezeli jak mowisz jestes leszczem a gosc jest silniejszy i wiekszy
ALE prawie napewno jezeli gosc zobaczy ze nie pozwalasz sobie pojechac to zastanowi sie pozadnie nastepnym razem kiedy bedzie chcial sobie z ciebie zrobic jaja i zapewne zamiast ciebie jako ofiare wybieze kogos innego-a jezeli znowu to bedziesz ty , to znowu z nim walcz
i pamietaj morda nie szklanaka,siniaki szybko sie zalecza a otzymac kilka udezen to nie takie straszne(i tak nic nie bedziesz czol jak ci adrenalina skoczy)
albo jeszcze pzestan byc leniem,zapomnij o trenowaniu samemu i zapierdzielaj na boks czy kb czy jakies mma albo bjj albo zapasy-tylko zadnych karate aikido czy tkd
ale jak sam powiedziales jestes len i wygodniej ci wylapywac regularny werbalny czy fizyczny wpierdol.....wybor nalezy do ciebie
Napisano Ponad rok temu
Otóż jest to porada całkiem adekwatna do sytuacji opisanej przez "smoczego", sam tak zrobiłem jak miałem paręnaście lat.No, to jest dopiero fachowa porada. :roll:Musisz sie skumac z innymi gosciami, ktorzy go nie lubia i spuscic mu wspolnie wpierdol.
Tyle że nawet nie szedłem uciążliwego sąsiada klepać - zrobili to młodzi skauci w ramach nieobozowej akcji letniej i tym cudownym sposobem miałem spokój.
Spodziewam się, że ktoś może zaraz błysnąć "a gdyby go tak zabili, to co wtedy?!?" - tyle że równie dobrze można pytać, a co gdyby on mnie tak pewnego dnia zabił, np. rąbnąłbym przez niego głową o krawężnik albo wpadł pod samochód.
Nie widzę w tym temacie lepszej propozycji; zapisanie się do jakiejś sekcji nie jest w każdym razie rozwiązaniem problemu, chociaż oczywiście byłby to pozytywny skutek uboczny całej sytuacji.
Napisano Ponad rok temu
"Ulica" martwa była od tygodnia niemal, więc się wszyscy rzucili na biednego trolla
Napisano Ponad rok temu
2. :roll: :roll: :roll: no bo z reguły po blantach ludzie stają się agresywni, chcą odrazu komuś napierdolić. Pedagog szkolny cię poinstruował w tej sprawie? nie wiem to śmieszne mialo być?
Calkiem powaznie.
Myslisz, ze czemu tak popularne sa teraz "ziomalskie ekipy"??
Kolesie byli frajerami i nie radzili sobie sami w zyciu. Skumali sie z innymi frajerami, a ze ktorys z nich mial kuzyna co chodzil na silke, to sie wszyscy wielkimi kozakami nazywac poczeli.
no tak, a co do tego maja blanty? podnoszą agresję twoim zdaniem? o to mi chodziło, a nie o kwestię samych znajomych.
Napisano Ponad rok temu
Czy kiedys cie uderzyl , zabral kase , albo chociaz sniadanie ?
Jesli nie to kastet jest wrecz nieporzadany, mowisz ze jest wiekszy silniejszy i ma kumpli. Konfrontacja silowa jest ostatnia rzecza jaka chcesz. Jak cie obraza tylko to poprostu staraj sie nie zwracac uwagi , olac i wyjsc do innego wagonu/przedzialu. Prawda jest brutalna ale z tego co opisales to niestety masz takie miejsce w szeregu i nie widze mozliwosci zebys to przeskoczyl. Jedyne co ci moze pomoc to kumple , ale nie po to zeby kolesia pobic tylko po to zeby miec wlasne towarzystwo ktore tez oleje zaczepki i nie bedzie sie smialo z wrzutow tego kolesia. Wyjsciem jest zniechecenie do zartow a nie odpowiadanie na nie sila w twoim przypadku.
Napisano Ponad rok temu
Pewnie przegrasz ale bedzie to piekny zryw narodowo-wyzwoleńczy 8) Młodzi jesteście zabić cie nie zabije a łeb nie szklanka w przyszłosci bedziesz sie z tego śmiał .
Ja od siebie dodam zebys sprobował w tej nierównej walce zaatakować z zaskoczenie z tzw. "przyczajki"
Jest też inny sposób . Przewaznie jest tak ze ktos zostaje popychadlem bo nie moze sie postawić jednej osobie i wtedy na głowe wchodzi mu cała masa innych frajerów nie koniecznie z przewagą fizyczną . Możesz sprobować im dojebać np jak sie beda z ciebie śmiali i w ten sposob pokazesz ze masz jaja .
Napisano Ponad rok temu
Prawda jest brutalna ale z tego co opisales to niestety masz takie miejsce w szeregu i nie widze mozliwosci zebys to przeskoczyl. Jedyne co ci moze pomoc to kumple , ale nie po to zeby kolesia pobic tylko po to zeby miec wlasne towarzystwo ktore tez oleje zaczepki i nie bedzie sie smialo z wrzutow tego kolesia. Wyjsciem jest zniechecenie do zartow a nie odpowiadanie na nie sila w twoim przypadku.
Szczerze mówiąc nie rozumiem skąd taka logika. Nikt od urodzenia nie ma zapisane w gwiazdach czy będzie twardziel, nie twardziel, mucho czy frajer. W prawdziwym życiu role zmieniają sie jak w kalejdoskopie a pozory bywają bardzo często mylne.
Napisano Ponad rok temu
Jednakże uważam iż powinieneś mu sie postawić. Nie doradzam narzędzi - albowiem gdy przemeblujesz mu twarz kastetem, on także zaopatrzy się w jakąś broń i następne starcia mogą przerodzić się w coś baaaardzo grożnego.
Powinieneś odpowiedzieć mu na jego zaczepki, najlepiej nie wulgarnie ( albowiem to powoduje natychmiastową agresje ) ale np. " Przy kolegach to mocny jesteś" "Jara Cie zaczepianie chłopców - i kto tu kogo pedałem nazywa?" itp. Najprawdopodobniej dojdzie do konfrontacji. Tutaj musisz pokazac na co cie stac. Wynik starcia jest nie ważny... tak czy inaczej sytuacja będzie musiala sie powtórzyć pewnie jeszcze pare razy, aby wreszcie się od Ciebie oczepił. Rozwiązanie trudne, albowiem pewnie będzie bolalo, jednakże odważne.
Jesli zależy Ci na iamge'u - bierność nic tu nie zdziała.
Jednocześnie doradzam rozpoczęcie trenigów. Kick-boxing jest niezly. Jedankze polecam karate - albowiem trening charakteru i samodyscypliny bardziej Ci sie przyda niż sama efektywność w walce.
Napisano Ponad rok temu
mowiliscie troche o treningach na wlasna reke...
ma ktos moze jakies materialy jak przeprowadzac trening boksu?
u mnie w miescie niestety nie ma kadry bokserskiej a chcialbym dopracowac ciosy...
Napisano Ponad rok temu
Prawda jest brutalna ale z tego co opisales to niestety masz takie miejsce w szeregu i nie widze mozliwosci zebys to przeskoczyl. Jedyne co ci moze pomoc to kumple , ale nie po to zeby kolesia pobic tylko po to zeby miec wlasne towarzystwo ktore tez oleje zaczepki i nie bedzie sie smialo z wrzutow tego kolesia. Wyjsciem jest zniechecenie do zartow a nie odpowiadanie na nie sila w twoim przypadku.
Szczerze mówiąc nie rozumiem skąd taka logika. Nikt od urodzenia nie ma zapisane w gwiazdach czy będzie twardziel, nie twardziel, mucho czy frajer. W prawdziwym życiu role zmieniają sie jak w kalejdoskopie a pozory bywają bardzo często mylne.
To jeszcze raz , Przeciwnik jest wiekszy , silniejszy i ma kumpli, a nasz bohater nie potrafi sie bic , czyli mozemy zalozyc ze przeciwnik na tym polu tez go przewyzsza. Logika podpowiada ze ma male szanse na wyjscie calo z konfrontacji, a jak koles raz go pobije to potem nie bedzie mial oporow zeby to zrobic kolejny raz az do znudzenia. To nie jest amerykanski film gdzie zalozyciel tematu w miesiac staje sie bohaterem i w finalowej scenie rozpieprza van damma. Jak powiedzialem ma niestety takie miejsce w szeregu i jak chce je zmienic to tylko ciezka praca przez dlugi okres czasu a nie dzieki radom "zapierdol mu kastetem". Jasne ze moze wziasc jakis sprzet i w jeden dzien sprawic ze wszyscy sie beda go bali , ale pewnie jeszcze tego samego dnia zapuka do jego drzwi policja. Jedyne wyjscie to poki nie ma rekoczynow z zadnej strony poprostu przestac zwracac uwage. Zawsze latwo siedzac przed kompem ilesset kilometrow od miejsca zdarzenia wysylac innych ludzi na konfrontacje w ktorej maja male szanse, w koncu jak w 9 z 10 przypadkach dostanie wpierdol to przeciez on a nie my, a jak w 1 na 10 przypadkiem mu sie uda to mozemy sie puszyc przed reszta na forum jak to my dobrze doradzilismy.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
kolejny K.O.zak
- Ponad rok temu
-
Straz miejska to szkodniki....
- Ponad rok temu
-
Bójka z użyciem noża (Małopolska)
- Ponad rok temu
-
Pajace!
- Ponad rok temu
-
Jak to bywa z kobietami...
- Ponad rok temu
-
akcja na Zabincu
- Ponad rok temu
-
Obrona w Krakowie
- Ponad rok temu
-
Które zakończenie jest bardziej satysfakcjonujące
- Ponad rok temu
-
hey to ja Azorek ;)
- Ponad rok temu
-
Tak sie bija bokserzy
- Ponad rok temu