skręcona kostka
Napisano Ponad rok temu
Mam pytanie- ile trwała wasza regeneracja po skręceniu kostki?
Ja juz trzeci tydzień mam lekko spuchnietą :? ( co prawda musialem caly czas chodzic) i zaczyna mnie to irytować.
Po jakim czasie od skręcenia wracaliście na treningi.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Zostałem wpakowany na dwa tygodnie w gips. Ból przy zwykłym chodzeniu utrzymywał się przez ok. 2 miesiące po jego zdjęciu, a jakiekolwiek większe obciążenia powodowały nieprzyjemności przez jeszcze następne 5 miechów od momentu nabawienia sie kontuzji.Mam pytanie- ile trwała wasza regeneracja po skręceniu kostki?
Napisano Ponad rok temu
Jeśli poszła Ci torebka stawowa to wal w gips bo później możesz mieć nawyk, że krzywo stope stawiasz i może być "niekończąca się opowieść". Po zdjęciu poza fizycznym wyzdrowieniem jest mały problem psychiczny, np. na włefie przy rozgrzewce jak były podskoki to najpierw lądowałem na zdrowszą zamiast na obie, ale to mija i szczególnie długo nie trwa.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Za każdym razem regeneracja w okolicach miesiąca, dwóch i jeździłem dalej, ale to nie było tak na 100% ok.
Napisano Ponad rok temu
wygląda na to ,ze jeszcze troche sie pobujam z ta noga zanim pójde na trening, zeby jej znow sobie nie zalatwic.. :? Torebka stawowa na szczescie nie poszła,tyle dobrego.
Napisano Ponad rok temu
jak by ci sie naderwala to wtedy juz bedzie gozej i mozliwe ze bedzie wypadac czesciej
stosuj ochraniacze na stopy
to dobra zecz
Napisano Ponad rok temu
Najczęściej jest zerwanie któregoś z 3 więzadeł po stronie bocznej. To się oczywiście zagoi ale warto "modelować" bliznę by przejęła część funkcji zerwanego więzadła. A to niestety kasa.
Więc jak ktoś ma na to kasę to polecam rehabilitację, rzadziej będzie się rwało na przyszłość.
Napisano Ponad rok temu
Niestety czasem trzeba to rehabilitować.
... ale warto "modelować" bliznę by przejęła część funkcji zerwanego więzadła. ...
Więc jak ktoś ma na to kasę to polecam rehabilitację, rzadziej będzie się rwało na przyszłość.
Zwichnięcie kostki z zerwaniem torebki stawowej.
Całość, wraz z unieruchomieniem i rechabilitacją trwała ponad 2 miesiące. Śladu po wypadku nie ma - ale to chyba dzięki temu że nie kozakowałem i słuchałem ortopedy 8) , a potem zrobiłem rechabilitację.
Zbyt wcześnie nie należy się "aktywizować" na siłę, może to spowodować kolejne kontuzje osłabionych tkanek, oraz zaburzenie procesu gojenia (blizna tworzy się długo, a potem jeszcze trzeba ją doprowadzić do użyteczności). Kilkukrotne zerwanie gojącej się torebki może skutkować tym że blizna będzie dłuższa niż oryginał - co oznacza trwałe osłabienie stabilności stawu, i raczej nie da się tego później skorygować.
Konieczność rechabilitacji potwierdzam. Ma to dwa cele:
1) przygotować bliznę do podjęcia pracy (masaże, ćwiczenia). Brak takiego przygotowania może spowodować że stanie się mniej elastyczna - będzie podatna na ponowne kontuzje.
2) odbudowanie siły i elastyczności mięśni stabilizujących kostkę - po wsadzeniu w ortezę (a tym bardziej gips) tracą zarówno siłę, jak i elastyczność (byłem pod wrażeniem jak bardzo ). Jeśli się tego nie zrobi, to kontuzja może się powtórzyć - bo mięśnie nie będą w stanie stabilizowaś stopy.
Zamiast gipsu można zakładać tzw. ortezę: wygląda jak dziwny, odjechany, wysoki but narciarski ponad połowę łydki. Usztywnia cały staw podczas chodzenia (eliminacja urazów podczas gojenia się), a kształt podeszwy ułatwia chodzenie.
Zaleta: można ściągnąć, podrapać w stopę :wink: czy ją np. wymyć.
Nową da się kupiś już poniżej 200 zł - wydatek, ale warty swojej ceny.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mi zdjęli gips i rehabilitacja wyglądała tak, że ...chodziłem (jak skręciłem prawą zdeka mocniej to jakimś żelem smarowałem bo wciąż mnie bolała)i co ciekawe wcale nie była osłabiona kiedy powróciłem do aktywności, wręcz przeciwnie: na desce później kilka razy spadłem na krzywą stopę i nic... miałem wrażenie, że jest bardziej wzmocniona niż osłabiona. Tyczy się to zarówno tej, którą skręciłem "przeciętnie" jak i tej która poszła mocniej.
Może źle odebrałem post, nie wiem.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Do lekarza nie poszedłem - okłady + kąpiele + kupiłem usztywniacz.
Po 3ech miesiącach jeszcze czułem ją i kopać w worek nie mogłem, ale powiedzmy że jeszcze trochę i wróciło do normy
Teraz ogólnie minęło 2 lata i nie mam problemów.
Napisano Ponad rok temu
rehabilitacja? po zerwanej torebce? na czym ona polega?
Z tego co zrozumiałem z opowiadania ortopedy i rechabilitantów, to polega na odpowiednim ukształtowaniu blizny powstającej podczas gojenia się torebki stawowej. Chodzi o to, żeby:
a) blizna nie była dłuższa niż oryginał (co może mieć miejsce przy urazach podczas gojenia - np. chodzenie bez usztywnienia), gdyż zmniejszy to stabilość stawu,
blizna nie stała się mniej elastyczna niż oryginał - wtedy będzie mocniejsza, ale bardziej podatna na ponowne pęknięcie.
W praktyce oznaczało to serię masaży i statycznego (kontrolowanego) naciągania/rozciągania stawu, a następnie już na samodzielnych ćwiczeniach rozciągających i wzmacniających mięśnie stabilizujące stopę, pod kontrol fiyzkoterapeuty. Plus pole magnetzcyne.
Jeśli masz mocne mięśnie stabilizujące staw, to w/w efektów możesz nawet nie zauważyć. Ma to znaczenie np. gdy człowiek jest zmęczony i zdekoncentrowany - wtedy obciążenia zamiast zostać przejęte przez mięśnie, będą działać bezpośrednio na staw i mogą doprowadzić do ponowienia kontuzji (łatwiejszego - jeśli blizna nie będzie dobrze ukształtowana).
Oczywiście w tym przypadku wchodzi statystyka - złe zabliźnienie zwiększa prawdopodobieństwo ponownego urazu, a dobre zmniejsza - nie zaś eliminuje...
Może też być tak, że op prostu masz szczęście i na tobie goi się szybko i bezproblemowo. Lucky You
Bo w moim przypadku tak nie jest
P.S. Zakładam że jak ortopeda studiował medycynę i zrobił specjalizację, to się zna na tym lepiej niż ja, i wie co mówi. Zwłaszcza w przypadku dość powszechnej i dobrze przebadanej dolegliwości.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dla mnie ortopeda nic takiego nie mówił nawet przy poważniejszej kontuzji więc trochę się tym zdziwiłem. Dzięki za objaśnienia.
Mi też z początku niczego nie tłumaczyli (ani ortopeda, ani rechabilitantka), tylko mówił co mam robić. Ale ja ciekawski jestem - a do tego upierdliwy :wink: i po prostu dopytywałem się do skutku. A i lekarz nie robił "na sztukę" i zależało mu na satysfakcji klienta.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Ból kolana.
- Ponad rok temu
-
pomoc ulozeniu w treningu
- Ponad rok temu
-
animal cuts
- Ponad rok temu
-
Zapalenie rotatora biodra miał ktos?
- Ponad rok temu
-
Tez tak macie?
- Ponad rok temu
-
Biegi z ranca
- Ponad rok temu
-
NitroBolon - różnice
- Ponad rok temu
-
Boląca szczena
- Ponad rok temu
-
Zawroty głowy?
- Ponad rok temu
-
Interwalowa jazda na rowerze
- Ponad rok temu