24 odpowiedzi w tym temacie

[budo_pmasz]

to moj ulubiony sdowcip i motto do pracy z dziećmi:

"co jest najgorszym, najobrzydliwszym aspektem pracyz dziećmi?


............ rodzice"

[budo_yoshi]

Pmasz, masz całkowitą racje:)) Rodzice to osobny gatunek:) z którym trzeba umieć życ, bo naprawde potrafią dać popalić. Ale chodziło mi raczej o to, że choćbyś wylazł ze skóry próbując "naprostować " dzieciaka, to jak w domu usłyszy, że nie musi się przejmować niczym " bo mama to załatwi i porozmawia z sensejem"... to masz zawodnika spisanego na straty:) Na szczeście jednak mi osobiście udaje się najczęściej wypracować wspólne stanowisko z rodzicami:) więc nie demonizuję Ale przyznam, że są sytuacje, kiedy po rozmowie z rodzicem miewam chwile zwątpienia - nie w dziecko, w dorosłego:)
to: AvBert - oczywiscie, że rodzice wiedzą jak będą wyglądąły zajęcia i czego mogą się spodziewać. Tych co chca z 6 latka zrobić małego zabójcę w wieku lat 8 naprostowuję w pierwszej rozmowie.
Optymistyczna
Yoshi

[budo_hatamoto]

Cytat

NIezwykle trudno mi uwierzyc ze on z 70 dzieciakami robil techniki aikido no ale my z tesciem nie takie rzeczy po pijaku robilismy

A jakie triki stosowal zeby ta bande rozwrzeszczanych wampirow utrzymac w ryzach?

Konkretnie, to nie on, a ona, bo to kobieta Ale mniejsza o to. Dzieci ćwiczą techniki przeplatane rozmaitymi zabawami i wtedy się nie nudzą, a co za tym idzie rzadko wpadają im do głów głupie pomysły. Rozgrzewka też musi być urozmaicona, oczywiście najważniejsze jest rozgrzanie i rozruszanie wszystkich stawów itd, ale musi to być dla dzieci ciekawe, bo inaczej zaczynają się nudzić i szukają ciekawszego zajęcia. Nawet do zwykłej zabawy można wpleść elementy, które w późniejszym czasie ułatwiają typowy trening aikido. Trening nastawiony jest nie tylko na aikido, ale również na ogólnofizyczny rozwój dziecka. Nie mam tutaj na celu nokogo urazić, ale wiele zależy od osoby prowadzącej zajęcia z dziećmi, bo niestety nie każdy się do tego nadaje. Osoba, o której piszę ma fantastyczne podejście do dzieci i kontakt z nimi, poza tym na pewno wiele pomaga jej wykształecenie pedagogiczne :-)

[budo_genesius]

Ja w razie trudnosci stosowalem "sciezke zdrowia"...
Byla to ostatecznosc, ale bardzo skuteczna. :twisted:

[budo_smash]

Można zawsze zrezygnowac z prowadzenia zajęc dzieciom.
No a jak nie bo kasiora nie śmierdzi to mus się użerac. :twisted: