Hiroshi Isoyama w Suchym Lesie...
Napisano Ponad rok temu
O'Modzie, nie trzeba Specjalnych Autorytetów, żeby przekazać ludziom prawidłowe zasady. Wystarczą zwykłe autorytety:)
A ze na stażu było dużo przyjemnych momentów - to tez wiem z opowiadań...i teraz pomówmy faktycznie o tym.
Yoshi
Napisano Ponad rok temu
Powiedz mi Yoshi a jak ty masz zamiar bez wódy łączyć się z duszami zmarłych wojowników :twisted: nic to trzeba bedzie sobie wziać urlop u wyjachać na jakąś pustelnięPowiem tak - nie jestem z tych, co to piwa sie nie napiją i wina..albo i wódeczki.. i nikomu nie bronię..ale jeżeli nocleg na macie po raz kolejny staje sie pretekstem do zbiorowego ochlejstwa z całymi tego konsekwencjami - to chyba coś nie tak sie dzieje. Po prostu poruta jak jasna cholera. Nic nei szkodzi pójśc na piwo w dobrym towarzystwie i przy takiej okazji, jaką jest staż...ale do jasnej cholery nie urzynać sie jak spuszczone z łańcucha zwierzeta. A następnego dnia jeszcze zionąć smrodem przetrawionego alkoholu na wspołcwiczących.
Napisano Ponad rok temu
Z mojej strony EOT;))
Yoshi
Napisano Ponad rok temu
Niestety z powodów osobistych nie dane mi było uczestniczyć, ale chciałam wrzucić jeden kamyk do ogródka noclegowego, bo to jest rzecz, która mnie ruszyła i rusza od zawsze. Otóż, nocujący na macie ludzie z naszego klubu wrócili ostro zdegustowani pospolitym ochlejstwem na macie i całymi jego konsekwencjami . (mam na myśli rzyganie i sikanie na siebie i wspołspaczy.). Powiem tak - nie jestem z tych, co to piwa sie nie napiją i wina..albo i wódeczki.. i nikomu nie bronię..ale jeżeli nocleg na macie po raz kolejny staje sie pretekstem do zbiorowego ochlejstwa z całymi tego konsekwencjami - to chyba coś nie tak sie dzieje. Po prostu poruta jak jasna cholera. Nic nei szkodzi pójśc na piwo w dobrym towarzystwie i przy takiej okazji, jaką jest staż...ale do jasnej cholery nie urzynać sie jak spuszczone z łańcucha zwierzeta. A następnego dnia jeszcze zionąć smrodem przetrawionego alkoholu na wspołcwiczących.
Sory, może w tym wypadku to kamyk do ogródka organizatorów, że nie postawili sprawy alkoholu jasno - ale ja bym i bez tego za takie akcje wywalała z maty na zbity pysk. Mata w czasie stazu to nie jest miejsce do picia wódy.
I może wszyscy powini sie nad tym zastanowić...bo to nie pierwszy raz...
Zdegustowana
Yoshi
- własnie o tym pisałem w poście po wyżej!
Żenada Panowie, miało się ochotę wstać i połamać gnaty paru wymoczkom!!!!
http://www.forum-kul...showtopic=86905
Napisano Ponad rok temu
jak często - zderza sie tu nasza wizja aikido z rzeczywistością.
dwa aspekty:
1. aikido a alkohol (kontekst japoński)
2. alkohol a aikido w Polsce...
1. i w aikido i w innych sztukach walki jap. nie ma absolutnie łączenia treningu z jaką kolwiek forma abstynencji. opowieści o ilosciach alkoholu spozywanych przez wielkie nazwiska porazają...
opowiedz jest prosta i alkohol i papierosy nie są dla japończyków nałogiem. i przez generacja kazdy może pić ile chce -= o ile bedzie nastepnego dnia ćwiczyć. taki problem nie istnieje też i na zachodzie, ale z innego względu - tam ćwicza dorośli i odpada aspekt pedagogiczny.
2. w polsce średnia wieku ćwiczących jesty wciąż bardzo niska. podam swój przykład - ucze dzieci a poczatkujący dorośli to w 50 procentach nieletni. z tego powodu alkoholu nie pije prawie wogóle. nie moge sobie pozwolic zeby rodzice poczuli zapach piwa albo zobaczyli mnie zalanego w miescie. W polsce ruch i sport wiąże sie ze stereotypem zdrowego trybu zycia - to dobrze, ale to tylko iluzja.
mimo tego stereotypu ludzie i tak piją. problemem staje sie tylko skala tego. mysle ze jeśli:
organizator musiałby sprawdzić czy pijacy sa pełnoletni a picie piwa na macie nie byłoby traktowane jako jakieś bluźnierstwo - może nie byłoby takich ekstremalnych przykładów.
jednak wciiąż - moją pierwsza rekcją byłoby zatłuczenie sikających tępym bokkenem od stronu tsuki
Napisano Ponad rok temu
Sam staż mówię o części z udziałem sensei Isoyamy bardzo mi się podobał to już 3 spotkanie z tym mistrzem materiał podobny do poprzednich ale zawsze fajnie jest nawet popatrzeć na takiego mistrza. Asystent senseia zupełnie inny i taki trochę wydawałoby się sztywnawy ale w czasie ćwiczeń to już zupełnie co innego. Ćwiczy od 8 roku życia też bardzo ciekawe bo ilu aikidoków może się w polsce poszczycić 30 letnim stażem na macie i rozpoczęciem treningów w tak młodym wieku jednocześnie.Choć poprzedniego asystenta senseia trochę mi brakowało wg mnie był bardziej komunikatywny i dynamiczniejszy.
To tyle tak na szybko pisane
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A o kogo konkretnie chodzi?To co się zdarzyło w Pozaniu to zupełna porażka. Można dyskutować przez wiele godzin nad tym co robic by coś takiego ograniczyć czy zakazać ale dopuki przykład będzie szedł w poszczególnych grupach z góry mam na myśli pewnego instruktora i jego grupę która tak sie wszystkim dała we znaki to nigdy nie będzie dobrze.
Napisano Ponad rok temu
Asekurant... Pewnie i tak juz nie mozesz pic, to po co tam jechac, co nie...? :twisted: :twisted: :twisted:mieł tam nie było hahaha
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Sam też już słyszałem o różnych cudeńkach na egzaminach. Może czas aby zastanowic się czy warto brac w tym udział...
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
bo na mój rozum to było tak 1/2m^2 maty na parę...
jest w ogóle sens jechać na taki staż??? pomijając oczywiście możliwość towarzyskiego chlania na macie
tu jest miniaturka:
Napisano Ponad rok temu
Nie, nie ma sensu. Najlepiej w ogole nie jezdzic, bo na stazach zawsze tloczno. Przeciez z ksiazek tez sie mozna uczyc, poza tym mamy juz YouTube, co nie?jest w ogóle sens jechać na taki staż???
Napisano Ponad rok temu
kolo Bola a możesz powiedziec czy te egzaminy zostały zaliczone? Już raz o to pytałem lecz mnie zignorowano. I kto był w komisji?
Jeden z czterech oblał. A w komisji byli sensei'owie Hoffman, Wiśniewski i Piomianowski. Nawiasem mówiąc przed odczytaniem wyników sensei Pomianowski wygłosił sporo bardzo trafnych uwag co do poziomu zdających. Tylko że w połączeniu z decyzją komisji można to streścić: "było do dupy, egzamin zdany". Osobiście byłem nieco zaskoczony bo słyszałem, że ten skład komisji jest wyjątkowo wymagający (w pozytywnym tego słowa znaczeniu).
Jeśli chodzi o egzamin na 2 dan, to dla mnie był całkiem przyzwoity choć daleki od ideału. Dla mnie szczególnie rażące było notoryczne odrywanie tylnej nogi przy rzutach. Sam sposób prowadzenia egzaminu mógł być dla zdającego bardzo stresujący. Np hasło: "atak chudan tsuki, obrona wszystkie NAGE bez KOKYU NAGE" No i taki zdający zamiast jechać z techniką zastanawia się "co tu jeszcze k....a kończy się na NAGE" i w tym czasie rąbie same kokyu nagi bo to akurat umie zrobić na kilkaset sposobów. Albo: "ushiro ryotedori tenchin nage". JAk siedziałem tak sobie siadłem jeszcze mocniej. Idę o zakład, że większość naszych polskich danów jak i szanownych forumowiczów nie wymyśliłoby jak to zrobić. Tym bardziej mając na to ok. 3 sekundy.
Ale to tylko takie moje przemyślenia młodego i niedoświadczonego laika.
A tak jeszcze przewrotnie spytam. Może ktoś wie z których klubów byli zdający?
Pozdrówka
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staż z Isoyama Sensei
- Ponad rok temu
-
Czym się różni yokomen?
- Ponad rok temu
-
aikido tomiki - zasady randori i walki sportowej
- Ponad rok temu
-
Staż z Etienne Lemanem Sensei w Warszawie 23 - 25 marca
- Ponad rok temu
-
Aikido jako nakładka?
- Ponad rok temu
-
Bogumilowe hipotezy na temat Aikido jako takiego...
- Ponad rok temu
-
staz w opolu
- Ponad rok temu
-
aikido shodokan
- Ponad rok temu
-
Staż z Jackiem Wysockim 7 DAN, Chełm 09-10.03.2007
- Ponad rok temu
-
konkurs na nazwę stowarzyszenia !!!
- Ponad rok temu