Hiroshi Isoyama w Suchym Lesie...
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozostała część kolekcji jest [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników].
A teraz idę na zasłużony odpoczynek...
Napisano Ponad rok temu
PS. Jakby tak lekko zagęścić kadr, co by ta samotna, wybudzona istota na środku była nieco bardziej dominująca... Ale fotka i tak opowiada całą historię... Wprawiłeś mnie w dobry humor, mam nadzieję, że jakiejś relacji takoż się doczekam(y)
Napisano Ponad rok temu
poniżej kilka marnych fotek ze strony "rządowej" [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
No nie wiem co mam powiedzieć..., trafiło się jak ślepemu psu ten-tegez...Wodzu, zdjęcie nr 3, to z "polem śpiworów"... RE-WE-LA-CJA! Toż to reportażówka na nagrodę, mówię Ci to jako Homo photographicus... Mniodzio, marnujesz się w firmie, w której obecnie pracujesz :wink:
PS. Jakby tak lekko zagęścić kadr, co by ta samotna, wybudzona istota na środku była nieco bardziej dominująca...
Ta rozbudzona istotka, to moja dobra Koleżanka. Zaś moja skromna osoba spała na wyciągnięcie ręki, którą to rękę Istotka ma ciężką, oj ciężką... :wink: Wolę nie ryzykować
Napisano Ponad rok temu
TV Ukraina dała się poznać po tym, że w niedzielny dzionek, około 7-mej rano :twisted: , jej przedstawiciele chodzili z kamerą i wypytywali lekko jeszcze otumanionych stażowiczów o wrażenia. Chętnych do odpowiedzi nie było zbyt wielu, czego dowodem jest zdjęcie "śpiworowe", które zrobiłem już po wizycie braci Słowian. Dla ułatwienia, ichni redaktor zadawał pytania w czystej, słowiańskiej angielszczyźnieByła TVP i TV Ukraina (...)
Napisano Ponad rok temu
Sory, może w tym wypadku to kamyk do ogródka organizatorów, że nie postawili sprawy alkoholu jasno - ale ja bym i bez tego za takie akcje wywalała z maty na zbity pysk. Mata w czasie stazu to nie jest miejsce do picia wódy.
I może wszyscy powini sie nad tym zastanowić...bo to nie pierwszy raz...
Zdegustowana
Yoshi
Napisano Ponad rok temu
Tak niestety było, a być nie powinno... :twisted: . Tylko, Yoshi, nie jest to winą organizatorów. Wina leży po stronie osób, które zachowały się tak, jak się zachowały. Mam nadzieję, że po wytrzeźwieniu nasłuchały się odpowiednio...(...) zdegustowani pospolitym ochlejstwem na macie i całymi jego konsekwencjami . (mam na myśli rzyganie i sikanie na siebie i wspołspaczy(...)
Napisano Ponad rok temu
Otóż, nocujący na macie ludzie z naszego klubu wrócili ostro zdegustowani pospolitym ochlejstwem na macie i całymi jego konsekwencjami
Toż to przecież główna atrakcja i cały sens stażu. 8O Po co inaczej ludzie jechali by pół świata jak nie po to żeby pożadnie się zabawić, oderwać od codziennych problemów i oczywiśćie dać ognia z kolegami i koleżankami wszelkiej Aikidockiej maści.
Ja osobiście po zeszło rocznym stażu z Isoyama Sensei do tej pory jeszcze nie doszedłem do siebie. Dla tego też staram się nie jeździć za często na seminaria( zwłaszcza z uznanymi shichanami,) bo bym se musiał potem w dupie esperal zaszyć. 8) Zresztą tam nie jednen Dan ma dupę pocerowana jak stare prześcieradło.
PS Słyszałem, że Aikidokom teraz zaszywają pod łopatką bo z dupy wydrapywali a z pod łopatki :roll: ... ciężko
Napisano Ponad rok temu
A poza wszystkim...to Ci ludzie gdzieś ćwicza, prawda? Więc jest to tez kamyk do ogródka ich instruktorów...dlatego uważam, że to szerszy problem, za który nalezy się porządnie wziąć.
Yoshi
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam też postażowo, na szczęcie nie obrzygany ani nie obsikany ;-)
h-k :-)
Napisano Ponad rok temu
to organizator imprezy jest od tego, żeby pilnować przestrzegania podstawowych zasad
chcialem tylko zauwazyc, ze wiele osob na macie tylko spalo - bawili sie gdzie indziej...(wracajac np o 4 godzinie)
czyli organizatorzy mieli ustawic nocna straz z alkomatami przy wszystkich, szesciu chyba, wejsciach?? :roll:
poziom zabawy zalezy od osob sie bawiacych, a nie od organizatorow imprezy...
ja na ten przyklad bawilem sie swietnie
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja osobiście po zeszło rocznym stażu z Isoyama Sensei do tej pory jeszcze nie doszedłem do siebie. Dla tego też staram się nie jeździć za często na seminaria( zwłaszcza z uznanymi shichanami,) bo bym se musiał potem w dupie esperal zaszyć. 8
No, Bogumił, to WIELE wyjaśnia... Jakbyś mniej pił to może byś więcej rozumiał
A piłeś jeszcze na jakichkolwiek innych stażach, czy tylko z Isoyama sensei? To gwoli ustalenia Twego al... znczy aikidockiego stażu, kluczowego dla zrozumienia Twojego zacietrzewienia... :wink:
A na poważnie (bo powyższe to żart, oczywiście) - Yoshi ma rację całkowicie. Pamiętam pewien staż przed laty około 100 km od mojego domu. Pojechałem w sobotę by wrócić na noc do pracy (zamykaliśmy dodatek w redakcji) i pognac na staż znowu w niedzielę rano. W sobotę ostro ćwiczyłem z kolegą, którego wypatrzyłem w niedzielę po wejściu na matę (lekko się spóźniłem ). Nie miał partnera, więc podbiegłwm, ukłoniłem się i... zrobiłem ikkyo ("zadane" przez prowadzącego). Chłopina padła jak nieżywa i już się nie podniosła. Skończył pić godzinę wcześniej... Żenada.
Jeśli organizatorzy potrafią obstawić i 12 wejść, by zebrać kasę, czemu nie zabezpieczą kilku pozostawionych na noc, by zaprute w trzy dupy indywidua nie wchodziły na matę na godzinę przed kolejnym keiko? I gdzie są instruktorzy z klubów, gdy ich "podopieczni" zaprawiają się na macie podczas noclegu?! Że co, że nic nie mogą zrobić, zawiesić w treningach? A jak na czas kasy za dany miesiąc jeden z drugim nie zapłaci, to mogą?!
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
A jeśli chodzi o wracanie z imprezowania o 4 nad ranem...to jak ktoś sobie wynajmuje hotel z pokojem 2 osobowym - to niech sobie wraca kiedy chce...ale jak śpi z oszczędności (lub innych pobudek) w towarzystwie 100 osób - to albo wraca o określonej przez organizatorów godzinie i w stanie nie wzbudzającym wątpliwości albo ...sory, śpi na wycieraczce.
Chciałam na koniec powiedziec, że mało odzywam sie na vortalu, bo i gadać nie ma specjalnie o czym...ale tym razem skusiłam sie, żeby napisać o tym, co mnie denerwuje na każdym stażu - zwłaszcza, że nasłuchałam się właśnie od klubowiczów, którzy byli...akurat w Poznaniu. Moim zdaniem skala problemu jest całkiem duża i należałoby się może zastanowić nie tylko nad tym, kto i jak ćwiczy na krawędzi i kto robi straszniejsze koshinage...ale nad tym, jakim człowiekiem jawi się aikidoka innym - niećwiczącym.
Tak się wszyscy oburzają, że jakiś ......( tu wstawić epitet)...facet wypisuje, że aikido to sekta. A jak tak dalej pójdzie - to wyjdzie na to, że nie dośc ze sekta, to jeszcze pijusy, które rozpijają młodzież pod pretekstem uczestnictwa w seminariach. I nieważne, że część osób wogóle do ust alkoholu nie wzięła - widac tylko to co spektakularne.
Może trochę dramatyzuje...ale celowo...żeby Wam to uzmysłowić. Technika to nie wszystko. Liczy się człowiek i to, co sobą reprezentuje.
Yoshi
(chyba ciągle idealistka)
Napisano Ponad rok temu
Choc w Europie Zach oraz Ameryce imprezy okolostazowe sie odbywaja regularnie od wiekow, czesto tez w dojo z udzialem alkoholu, to nigdy mi sie nie zdarzylo zeby zachowanie uczestnikow bylo naganne. Przykladowo podczas party w dojo z organizacji Chiby sensei byly ostre spiewy, ba nawet chor spiewakow sie sformowal, to w momencie kiedy szlismy spac na macie, nawet najwieksze spiewaki-pijaki potulnie poszly spac. Wszedzie panuje niezwykly szacunek dla blizniego swego.
Ma nieodparte wrazenie ze kultura narodowa w Polsce nie sprzyja tutaj twoim wysilkom, Yoshi. Widzialem w Japonii niezle odjazdy pijanych japonczykow na ulicy, ale dojo to inny swiat. Niektorzy shihani tez nie wylewaja za kolnierz, ale etykieta w dojo stoi ponad wszystkim, i ich autorytet powoduje ze uczniowie mimo ze nie-japonczycy, to maja taki szacunek wpojony genetycznie.
Kiedys bedac na stazu w Toronto z Claude'm, paru mlodych shodanow postanowilo sie zabawic jeszcze po imprezie w dojo, poszli imprezowac na miasto. Wrocili nad ranem, i oczywiscie zaden nie mial sily nawet patrzec na oczy, nie mowiac juz o cwiczeniu.
Claude wchodzac na mate na pierwszy trening, zobaczyl delikwentow, i zapytal sie podejrzliwie slodkim glosem, czemu nie sa jeszcze przygotowani do treingu. Przebrali sie w 3 sekundy i jakims nieludzkim wysilkiem dotrwali do konca stazu.
Od tego czasu, wszyscy co chca imprezowac juz wiedza, ze nie ma problemu, o ile beda w stanie byc uke dla Claude'a na drugi dzien
Tak ze zdadzam sie w pelni z Yoshi, ze to dzialka instruktorow stworzyc sprzyjajace warunki aby ich uczniowie godnie zachowywali sie na stazu 8) Tylko skoro brakuje w Polsce hierarchii Autorytetu, kto bedzie rozliczal instruktorow z nieudolnego nauczania?
Napisano Ponad rok temu
Tak ze zdadzam sie w pelni z Yoshi, ze to dzialka instruktorow stworzyc sprzyjajace warunki aby ich uczniowie godnie zachowywali sie na stazu
Ja tam słyszałem od kumpla co to właśnie wrócił ze stażu , że to właśnie co poniektórzy instruktorowie wiedli prym w libacji. Może stąd cały problem.
Ps Myślałem, że z sikaniem na śpiących kolegów to była taka "przenośnia" ale z tego co usłyszałem ... 8O fakt autentyczny. Ponoć koledzy wystawili delikwenta na dwór co by otrzeźwiał a po iluś godzainach zadzwonili na Policje zgłaszając zaginięcie kolegi- bo go wcięło. :?
Prawda to
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I potem (jak słusznie zauważyła Yoshi) jeden z drugim pajac będzie całemu aikido dorabiał mordę. I będzie tak samo, jak było kiedyś: wojsko pije! Nie ważne, że 95% wojska nie piło (przynajmniej publicznie). Wystarczył 1 zetol nawalony jak gumowy autobus w rozpiętych opinaczach i rozchełstanym mudurze, żeby ludzie zaczęli mowić, że WOJSKO chodzi pijane.
A takie wydarzenia mają to do siebie, że są bardzo medialne i szybko się niosą psując opinię bardzo skutecznie. A odzyskać dobre imię jako CAŁOŚĆ jest niezwykle trudno. Efektem może być, że na aikido przestaną przychodzić dzieci (bo rodzice przecież nie pozwolą, żeby dzieci stykały się z pijakami), a zaczną się zgłaszać imprezowicze, bo przecież aikido organizuje takie zaje..ste imprezy ("Stary, super było na stażu. Nic nie pamiętam...").
Czy o to nam (przyłączę się nieskromnie) chodzi Wydaje mi się, że nie... Sam na treningi przyprowadzam 13-letnią córkę i 6-letniego syna i nie bardzo bym chciał, żeby któreś z nich uczestniczyło w takich imprezach, jak w Poznaniu.
Chciałbym, żeby sensei'e przeprowadzili poważne rozmowy z "adeptami" nocnego życia, ale skoro sami dawali "dobry" przykład?... Coś tu chyba nie jest tak :?
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Staż z Isoyama Sensei
- Ponad rok temu
-
Czym się różni yokomen?
- Ponad rok temu
-
aikido tomiki - zasady randori i walki sportowej
- Ponad rok temu
-
Staż z Etienne Lemanem Sensei w Warszawie 23 - 25 marca
- Ponad rok temu
-
Aikido jako nakładka?
- Ponad rok temu
-
Bogumilowe hipotezy na temat Aikido jako takiego...
- Ponad rok temu
-
staz w opolu
- Ponad rok temu
-
aikido shodokan
- Ponad rok temu
-
Staż z Jackiem Wysockim 7 DAN, Chełm 09-10.03.2007
- Ponad rok temu
-
konkurs na nazwę stowarzyszenia !!!
- Ponad rok temu