W polityke jednak bawia sie nie tylko Ci ktorzy tworza podzialy i nowe organizacje, ale Ci ktorzy o te organizacje kloca sie i walcza miedzy nimi ( rowniez na forum ).
Karate to droga, IKF i WOKO to dwie drogi W TYM SAMYM KIERUNKU.
po odejsciu:
- nie zmienil sie styl ani poziom szkolenia
- nie zmienily sie oplaty
- nie zmienil sie patron ( i zalozyciel stylu )
- nie zmienil sie szef trzymajacy kase ( w Krakowie )
- zmienila sie naszywka

Ale we mnie nic sie nie zmienilo ( i mysle ze w was tez ) albowiem karatekami jestesmy takimi samymi, z obojetnie jaka naszywka na Gi, czy bez Gi, poza dojo.
Ja tam naszywke nosze na sercu, nie na kimonie. Naszywke drogi, a nie organizacji. I nie zmieniam jej od kad po raz pierwszy poszedlem na trening karate ( a pare organizacji juz przeszedlem ).
Nie wiem jak wy czujecie... wypowiedzcie sie, prosze.