Pan ten juz swietej pamieci(Boze czuwaj nad jego dusza ...albo juz nie a zaraz napisze dlaczego
) szczycil sie podobno niebywala technika i umiejetnosciami.Niestety nie bylo mi dane tego sprawdzic poniewaz zmarl on jakies 8 lat temu i nawet gdyby zyl pewnie by mnie nei chcial nawet poturlac poniewaz nie przyjmowal nieskosnookich(celem przyblizenia postaci jest to Daito ryu tzn. jego odlam , prowadzil on male dojo i podobno jest to jedyna szkola w ktorej mozna do bolu oporowac(?)). Wg materialow do ktorych dotarlem w sieci (niestety tylko) dowiedzialem sie, ze nie mial on najlpszych ukladow z Ueshiba naszym wielkim i w ogole dezawuowal jego umiejetnosci aiki, twierdzac ze obaj panowie spotkali sie na "pojedynek aiki" , ktory Ueshiba mial przegrac! Generalnie niemile sformulowania padaly z ust Sagawa na temat Ueshiba , wspomial miedzy innymi pierwsze spotkanie Ueshiby z Takeda (sam mial cwiczyc u jego boku od 13 roku zycia) w Tengaru na Hokkaido ,kiedy pobity Ueshiba po konfrontacji mial usiasc w kacie i plakac jak dziecko(?) Prawda li to wszystko?? i moje niewinne marzenia o wielkim O' pekly jak peknac moze wiele gorszych rzeczy w mniej odpowiednich momentach??
FaceBook
