44 odpowiedzi w tym temacie

[budo_novocaine]

1. Wszelkie szoczki powinny byc zalegalizowane tylko w sporcie zawodowym.
ale ja przy okazji nawiazuje do konsekwencji legalizacji dla zawodowcow.

2. Legalne by bylo sprzedawanie ich tylko osobom pelnoletnim.
tak jak alkohlu i papierosow? :wink:

3. Legalizacja powoduje tylko chwilowe wachania, dlugoterminowej zmiany zazwyczaj nie ma.
ok.

4. Kradziez/morderstwo/gwalt/pobicie nie bardzo mozna porownac do dopingu, bo dopingiem krzywdzisz tylko siebie.
zgadzam sie ze porownac nie mozna. ale biorac krzywdzisz swoich przeciwnikow, ktorzy nie biora.

5. Mozna by zrobic kategorie bez dopingu z bardzo czestymi i dokladnymi kontrolami. Zobaczyli bysmy ilu z naszych idoli jest na soku
czyli po prostu to, co teraz? sam mowisz, ze ukrycie nie jest problemem..

6. Elitarnosc dostepu do dopingu jest mitem. Wiekszosc tych, ktorzy twierdza, ze nie maja do niego dostepu obraca sie po prostu w innym towarzystwie. *ciach*
musze wierzyc na slowo.

[budo_itosu]

lekarz sportowy pewnie powiedzialby ze dzieki nandrolonowi nastek zaoszczedzil na zdrowiu

koks to nie tylko wyniki ale tez lepsza regeneracja
oczywiscie cos kosztem czegos ale w sporcie wyczynowym koks powinien byc dozwolony
czas uciac te farse i skonczyc zabawe w kotka i myszke
sport zatacza kolo
znow bedziemy w czasach antycznych
zwyciestwo za wszelka cene
zobaczycie

[budo_s.o.s.]

aaa ide spac

[budo_dar75]

Doping biorą ci co maja słaba spyche takie moje zdanie zamiast ciężkich treningów wolą iść na łatwiznę :roll:

Stary, wydaje Ci się, że koksiarze nie trenują ciężko? Często trenują duużo ciężej niż inni - koks tylko zwiększa osiągane efekty.
Możesz żeżreć wiadro mietka z teściem, a bez treningu jak byłeś zerem tak zerem pozostaniesz :roll: :roll: :roll:

[budo_sniffles]

Kazdy ma inne zasady i kazdy bedzie robi co uwaza za sluszne, czy brac czy nie.
Sadze ze zawodowcy musza brac, 2-3 bardzo ciezkie treningi dziennie nawet przy bardzo dobrej diecie i suplementach organizm moze nie wytrzymac takich przeciazen plus do tego jeszcze ciagle kontuzje. Zawodnicy Pride ( przynajmiej czolowka ) biora i beda brali wazne tylko ile i co. Nie ma sie co oszukiwac, tym sportem zarabiaja na chleb i rodzine.Jasne ze moge zle sie czuc z tym ze to sport ze nie mozna itp ale czym wykarmia dzieci. Niestety, jak nie jestes najlepszy albo nie prezentujesz godnego poziomu to odpadasz.

Z drugiej strony.

Nie powinno sie o tym glosno mowic (o sterydach i jakie krzywdy wyrzadzaja tak ) ze zawodnicy biora. Bo czesto tacy ludzie pokazuja droge zycia innym, mlodszym pokoleniom. Niech zostanie tak jak jest.

A czy legalizowac ?
Nie.

To tak jak z marichuana - jest zabroniona a i tak kazdy ma do niej dostep. ( )