a ja widzialem retransmisje w nocy na Polshicie zwyklym.
+:
*ring. duzy, estetycznie wyklejony, przypominal ten z Pride. naprawde fajnie wygladal.
*pomineli w powtorce cwiercfinaly, ale z tego co pokazali to byly calkiem ladne walki i wygladalo to w sumie w pelni profesjonalnie.
*dobrze zmontowany material. bardzo dobre ujecia kamer, ladne powtorki.
*final. przewidzialem ze taki bedzie
-:
*liny. no kurwa mac, ponoc ktos z KSW czyta to forum, a temat chujowo napietych lin juz od ch wie ile czasu sie przewija, nie mozna tego w koncu raz zalatwic porzadnie?
*konferansjer. moze to wina tylko godzinnego materialu, ale byl znacznie znosniejszy niz w poprzednich edycjach. tylko nie wiem po jakiego grzyba pastwil nad tymi nazwiskami, jakby jakis pojebany byl. no i ta bitwa o szacunek, kto mu pisze teksty?
*Juras. strasznie sie zawiodlem ogladajac te walke. wygladalo to jakby po tej zajebistej serii na poczatku wyczerpala mu sie bateria. przyjal pare naprawde mocnych ciosow i brawa, ze po nich nie odplynal, ale jak drastycznie nie poprawi bokserskich umiejetnosci i nie polepszy kondycji to marnie widze jego przyszlosc. powinien sie raczej skupic w najblizszym czasie na treningach zamiast na wlasnym marketingu. obrotowki byly dosyc desperackie (choc jedna wyladowala niedaleko watroby, a druga gdyby byla szybsza moglaby stracic Zawadzie glowe z szyi), ale przy takim zmeczeniu z dobrze wyszkolonym zawodnikiem raczej niewiele szans powodzenia. KingKong dobrze sie przygotowal i brawa za zasluzone zwyciestwo, chociaz jak zwykle kibicowalem Jurasowi :?
reasumujac, to najekonomiczniej jest ogladac godzinne skroty

nie ma pokazow, glupich nagrod, nudnych (podobno) cwiercfinalow, a konferansjer gada tylko to co musi. no i jeszcze jedna rzecz bardzo mi sie podobala. mianowicie publicznosc:
1) bylo slychac doping (szczegolnie w finale, gdy naprzemian slyszalo sie fanow Krzyska i Michala)
2) a to juz w ogole novum, ale po udanych akcjach (szczegolnie w parterze!) publika bila brawa w uznaniu umiejetnosci technicznych zawodnika ktoremu udala sie ucieczka czy co tam zrobil. prawie jak w Japonii. a buractwo siedzace na trybunach UFC zostawili daleko w tyle. i dobrze ze na gale chodza ludzie, ktorzy sie tym interesuja, a nie pierwsze lepsze matoly i zadymiarze.
pzdr