32 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ligeia]

Aikidocy wszystkich stylów integrujcie się!

Tak mnie jakoś kolega H-k, o którym wiem, że lubi się integrować (ale o tym on sam niech napisze :wink: ) i teraz kolega Irimi natchnęli taką refleksją na temat integracji aikidoków ćwiczących różne style. Integrujecie się w ogóle? Jeździcie na treningi/staże/spotkania do wrażych organizacji, żeby zobaczyć jak oni to robią? Jesteście otwarci na inne podejście do tego samego?

[budo_shabu]

Nie, ale tylko dlatego, że jeszcze nie miałem okazji (bądź też je przegapiłem ). Będąc członkiem jednej organizacji-parasola ciężko dostać info o stażach innych organizacji - chociaż mam nadzieję, że tutaj na VB będzie można się zawczasu dowiedzieć, gdyby coś ciekawego się działo w mojej bezpośredniej okolicy. Wtedy bardzo chętnie, bo myślę, że warto.

[budo_jaded]

Ja tam jeżdżę na staże różnych organizacji (PFA,PSA) i różnych styli (bo PFA i PSA nie są pod tym względem jednorodne). Może jeździłbym na staże bardziej egzotycznych organizacji ale zwykle są zbyt drogie. A zresztą #^$%&@# u mnie nie polecają

[budo_irimi]

U mie priorytetem zawsze są staże "po linii" nauczania, zatem szukam staży "naszego stylu". Staram się także być na stażach z japońskimi shihanami. Po kilku latach stażowania jestem zwyczajnie "selektywny" i, z uwagi na dość powszechne zjawisko ograniczeń finansowych , jeżdzę raczej na staże wybranych nauczycieli, których już poznałem, na których wiem, że warto (z mojego punktu widzenia) pojechać.
Ale brałem też udział w jednym stażu aikido-nishio (ciekawie, nie powiem), ale raczej po to by się w odmiennym rozumieniem aikido zapoznać.
Zawsze jednak biorę pod uwagę priorytet "naszej linii".

[budo_shawnee]

Jak to prawi przesympatyczny kolega Irimi - linia stylowa is most important. Jednak w celu poszerzenia horyzontów bywam na stażach wersji Kobayashi (Etienne Leman) tudzież Yoshinkan - ichnie letnie szkoły, bo bliziutko organizowali(pozdrowienia dla Grzesia Krzywickiego). Coś tam zawsze podpatrzę i podsłucham. Gdzieś tam zawsze zrobimy imprezkę ku integracji...

[budo_firippu]

(...) tudzież Yoshinkan - ichnie letnie szkoły, bo bliziutko organizowali

Na którym byłeś, gdzie?

[budo_bb_zuk]

Chodziłem na staże z mistrzem Wysockim i jakiś obóz zaliczyłem, staże uczniów Tissier sensei, które są w Wawie. Staże z shihanami organizowane przez PFA. I jakieś tam zetknięcie z Ki Aikido na stażu z sensei Winterem. Ostatnia sobota to zetknięcie z aikido wersji Nishio.
Wychodzi na to, że jestem otwarty, no ale tak generalnie to aikikai.

[budo_shawnee]

Na którym byłeś, gdzie?

Nad polskim morzem. Lat temu ze cztery i w bieżącym roczku, a co?

[budo_firippu]

Na którym byłeś, gdzie?

Nad polskim morzem. Lat temu ze cztery i w bieżącym roczku, a co?

a ten tego... to Cię znać musze

[budo_hatamoto]

Ja osbiście uważam, że faktycznie staże "po linii" ćwiczonego stylu/szkoły są najważniejsze, ale dlaczego nie spróbować też czegoś innego? Zawsze można nauczyć się czegoś nowego. Niestety spotkałem się ze zjawiskiem tzw. "ceny zaporowej", to znaczy organizator seminarium ustala taką cenę za udział w nim, że dla osób spoza danej fedracji pokrycie tych kosztów staje się ponad ich mozliwości. Takie działanie hamuje rozwój osób, które chcą zgłębiać tajniki aikido u różnych mistrzów. Ale cóż, widocznie tak musi być. Pozostaje mieć tylo nadzieję, że kiedyś się to zmieni.

[budo_shawnee]

a ten tego... to Cię znać musze

Pomogę Ci... przystojny brunet z dredami do połowy pleców i czapce rastamance...., ciągle było czuć marychę :wink: Irimi świadkiem, że nie kłamię. Voivod też

[budo_hatamoto]

Wychodzi na to, że oprócz firippu jest tu jeszcze ktoś kogo powinienem znać.

[budo_firippu]

Pomogę Ci... przystojny brunet z dredami do połowy pleców i czapce rastamance...., ciągle było czuć marychę :wink: Irimi świadkiem, że nie kłamię. Voivod też

ta czapeczka coś mi nie pasuje...
:wink: :wink: :wink:

[budo_kiod]

Aikidocy wszystkich stylów integrujcie się!

Tak mnie jakoś kolega H-k, o którym wiem, że lubi się integrować (ale o tym on sam niech napisze :wink: ) i teraz kolega Irimi natchnęli taką refleksją na temat integracji aikidoków ćwiczących różne style. Integrujecie się w ogóle? Jeździcie na treningi/staże/spotkania do wrażych organizacji, żeby zobaczyć jak oni to robią? Jesteście otwarci na inne podejście do tego samego?

No coz, ja tak jak i inni raczej na nadmiar gotowki nie cierpie i na staze innych organizacji nie uczeszczam (w przyszlosci zmienimy to oczywiscie), ale normalne treningi to co innego (tutaj pozdrowienia dla "Aikikaiowcow" z Gliwic i "Nishiowcow" z Tarnowskich Gor).
Hmm w sumie to sam nie wiem co robie na tym forum, bo od trzech miesiecy integruje sie tylko ze znajomymi z Taekwondo i Muay Thai .

tudzież Yoshinkan - ichnie letnie szkoły, bo bliziutko organizowali(pozdrowienia dla Grzesia Krzywickiego). Coś tam zawsze podpatrzę i podsłucham. Gdzieś tam zawsze zrobimy imprezkę ku integracji...

I znowu okazja co by sie poznac przepadla... Odwiedzilbys nas kiedys Shawnee na Slasku, bylby czas by pocwiczyc razem i poimprezowac, a tak to Ty tylko na nas czekasz 8) .

Pozdrawiam Wodzu.

[budo_shawnee]

Kiod, Ty łosiu jeden, jakbys dobrze popatrzył na matę i poczytał to co napisałem, to byś wiedział, który to byłem ja :wink:

Do następnego razu

P.S. Rozumiem, że byłeś w Podczelu w tym roku?
P.S. 2 Przedostatni tydzień lipca spędziłem w Czerwonym Zagłębiu, całkiem bliziutko.

[budo_firippu]

Kioda w ogóle nie było sasasasasasa... niech żałuje... bo fajnie było... heh.. cudowny ośrodek na podczelu...

[budo_shawnee]

Kioda w ogóle nie było sasasasasasa... niech żałuje... bo fajnie było... heh.. cudowny ośrodek na podczelu...

To powiem tak: Kiod, Ty łosiu, gdzieżeś się podziewał??? Jak będę na południu Polski, to zgłoszę się celem pogłębienia integracji

[budo_ligeia]

A co wam daje poćwiczenie w innym stylu, oprócz stwierdzenia, że się różni od waszego własnego? I oprócz integracji poza matą? :wink:

H-K, może byś się wreszcie wpisał, co? :wink:

[budo_irimi]

Świadomość różnic stylowych, wynikaja już choćby z oglądania fotek ( 8O ) czy nawet filmów. Jest wtedy jednak nieco, hm... płytka, nieco skromna. Daje tylko pojęcie o tym, że takowe różnice istnieją. Można oczywiście na tym poprzestać i tak zdecydowna większość aikidoków robi, gdyż zwyczajnie nie interesują ich inne koncepcje "stylowe", lub robiąc "swoje" nie mają na to czasu. Przyznam szczerze, że ja również raczej nie zdecydowałbym się na podróż w odlegle rejony kraju czy Europy dla zwyczajnego zaspokojenia ciekawości. Na takie "poświęcenie" musi dla mnie istnieć większe (lub inne ;-) ) uzasadnienie. Można oczywiście sporo informacji znaleść w necie (tutaj? ;-) ), ale to tylko sieć, fotki, filmy, teksty pisane...

Jeśli ktoś jednak jest dociekliwy i taki "obcy" staż mu się przydarzy... Dopiero wtedy człowiek zaczyna rozumieć, dlaczego tak a nie inaczej, zaczyna rozumieć logikę innego systemu treningu, innego wykonywania technik, kamae, itp. Oczywiście pojedynczymi stażami nie da się ogarnąć odmienności innego stylu, ale... można tę odmienność hm... poczuć fizycznie ;-) Biorąc udział w stażu innego stylu można uzyskać choćby zarys sytuacji. I do tego właśnie wystarczy nawet pojedynczy staż. No i napływ informacji w trakcie takiego stażu wielokrotnie przekracza naszą dotychczasową, "zasłyszaną" wiedzę. No i "wypada" jeszcze chcieć zrozumieć...
Człek ma wtedy szersze pojęcie. W moi przypadku tylko tyle i aż tyle. Nie mam zamiaru robić kilku rzeczy na raz, ale czasem wolę wiedzieć, dlaczego istnieją inne koncepcje i dlaczego właśnie w takiej formie.

Niektórym takie zrozumienie poszerza zakres tolerancji, a niektórym nakręca trybiki "kaznodziejstwa" i "jedyniesłuszności_swego"... ;-)

Wot ludzie zwyczajnie się różnią. Na szczęście!

[budo_hara-kiri]

A co wam daje poćwiczenie w innym stylu, oprócz stwierdzenia, że się różni od waszego własnego? I oprócz integracji poza matą? :wink:
H-K, może byś się wreszcie wpisał, co? :wink:

Ja to prosty chłopak jestem i jakiegoś specjalnego na tę okoliczność systemu filozoficznego nie mam opracowanego.
Ot, po prostu lubię mieć własne zdanie na jakiś temat zamiast łykać to, co ktoś mi opowiada. Lubię, że tak powiem, poszerzać horyzonty :wink: Lubię sobie poćwiczyć inkoguto i odświeżyć Shoshin Lubię spotykać się na macie i poza nią z ludźmi z Budo, których, z takich czy innych powodów, darzę sympatią i szacunkiem .
I tyle. :-)
Pozdrawiam, h-k