15 odpowiedzi w tym temacie

[budo_hara-kiri]

W związku z moim planowanym, kilkudniowym pobytem w Poznaniu (począwszy od 15-go), chciałbym nieśmiało zapytać, czy może ktoś z Was (np. Irimi :wink: ) zechciałby podjąć próbę zintegrowania polskiego środowiska Aikido, przy kubeczku zielonej albo góralskiej herbaty…?
Pozdrawiam, h-k :-)

[budo_niedźwiedź]

Tylko nie daj sie namówic na ulubioną knajpę Irimiego, "sąsiadów" piwo tam okropne dają .

[budo_sojobo]

ale przynajmniej blisko jest 8) 8) 8)

[budo_irimi]

O przepraszam! Wymieniona powyżej, nie jest moją ulubioną knajpą, co Sojobo potwierdzi. Wygrywaja tylko lokalizacją. Kolega Misio źle poinformowany. A piwo faktycznie mają niezazbytnie, ale to kwestia gustu, bo są tacy, którzy je lubią. Ja nie przepadam.

A konkretnie:
Kolego Hara-Kiri. Wpadaj waść na treningi i potem, rzeczjasna na..., kubeczek zielonej, górskiej herbaty się wybierzemy w celach aiki-integracyjnych.

[budo_hara-kiri]

Kolego Hara-Kiri. Wpadaj waść na treningi i potem, rzeczjasna na..., kubeczek zielonej, górskiej herbaty się wybierzemy w celach aiki-integracyjnych.

Dziękuję za zaproszenie Irimi. Chętnie skorzystam Napisz tylko gdzie, w jakie dni i w jakich godzinach trenujecie (na stronach Shin-Dojo znalazłem kilka lokalizacji).
Puść mi też pls jakiś kontakt na pw.
Mam nadzieję, do zobaczenia wkrótce :-)
Pozdrawiam, h-k

[budo_irimi]

Niestety nie mam możliwości wysyłania prywatnych wiadomości. Pewnie byłem niegrzeczny.
Treningi odbywaja sie w tej chwili tylko na ul. Pułaskiego (przy ul. Cichej) Info na naszej stronie. Napisz do Szymona, to poda ci na mnie namiary.
Pozdro!

[budo_hara-kiri]

Niestety nie mam możliwości wysyłania prywatnych wiadomości. Pewnie byłem niegrzeczny.
Treningi odbywaja sie w tej chwili tylko na ul. Pułaskiego (przy ul. Cichej) Info na naszej stronie. Napisz do Szymona, to poda ci na mnie namiary.
Pozdro!

Słusznie, Vito Corleone też nigdy nie rozmawiał przez telefon, ani nie używał pw :wink:
Zanim roztłumaczę Szymonowi, o co biega, to może daj znać na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] albo via gadu 1230540 ?
Pozdrówka, h-k

[budo_nota-bene]

Wszystkie informacje na temat godzin treningów i dojazdu (sliczna mapa dzieki google maps :-) ) w Shin Dojo sa na stronie:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

No to do herbatki ))

[budo_ligeia]

Drodzy koledzy, jak się udała Wasza integracja w Poznaniu? Nikt nóg nie połamał tańcząc na stole? Udało się chociaż poćwiczyć pomiędzy jedną integracją a drugą?

[budo_irimi]

Jak dotychczas integracja idzie całkiem, całkiem ;-) W ciągu wydłużonego (celowo) sobotniego wieczoru udało nam się poćwiczyć tegatanę, trzymając właściwe ku temu naczynia, oraz poznać kilka miejsc o zróżnicowanym klimacie. W trakcie pogaduszek okazało się, że w wielu sprawach "aikidockich", mimo różnic stylowych, jesteśmy całkiem jednomyślni, słowem niedaleko pada uke od tori ;-)

Jeśli koledze Hara-Kiri nie wypadną jakieś sprawy służbowe, to powinniśmy dziś i być może także jutro naszą integrację przenieść także na matę!

PS. Nieco szkoda, koleżanko Ligeia, że zbyt głośno było w "Saloonie", byśmy mogli spokojnie pogadać przez telefon, ale co się odwlecze... ;-)

PS. Aikidocy wszystkich stylów integrujcie się!

[budo_irimi]

Mnie się integracja podobała całościowo i szczegółowo!
A i na macie nieco się wspólnie upociliśmy (aikido różne, pot ten sam ).
Z innych wspólnych spraw, to ten sam kelner dość ostro nam podpadł 8) 8)

No nic to...
Ciekawym, jak naszą integrację widzi H-K, ale zdaje się, że równie "wspólnie"... :roll: :roll: :wink: :wink:

[budo_agawa]

No, jak znam życie, to integracje w Poznaniu zawsze dobrze wypadają.

[budo_ligeia]

Ciekawym, jak naszą integrację widzi H-K, ale zdaje się, że równie "wspólnie"... :roll: :roll: :wink: :wink:

Jemu też się chyba bardzo podobało, bo do tej pory go nie ma.

[budo_hara-kiri]

Uuuhh… no i wylądowałem
Się działo, oj się działo :wink:
Poznań, jak co roku, zachwycił mnie tłumami pięknych dziewczyn, których tu u nas też dostatek, ale w Poznaniu występują jakby w większych skupiskach na jednostkę powierzchni. Ale ja nie o tym chciałem... :wink:
Ano spotkaliśmy się i pointegrowaliśmy się, a jak Głównie z Irimim, ale nie tylko.
Dzięki uprzejmości Irimiego pierwszy wieczór przeznaczyliśmy na rajd po poznańskim rynku z przyległościami, dyskutując o podobieństwach i różnicach stylowych. W zasadzie zaobserwowano przewagę podobieństw nad różnicami, oto niektóre z nich:
1. Niezależnie od ćwiczonego stylu obaj mamy słabość do niepasteryzowanego, zimnego, aromatycznego piwa miodowego,
2. wkurwiają nas niemiłosiernie przewracający oczami kelnerzy i głęboko wierzymy, że nie dodają oni nic od siebie do piwa, ani nie leją z kumplami do frytek,
3. lubimy bluesowe koncerty podtatusiałych rockersów i zachwycają nas filigranowe blondynki grające na organach Hammonda, czemu dajemy wyraz głośnym wyciem,
4. uważamy, że gołdę powinno się przyjmować na zasadzie one shot a obsługa w Saloonie jest najsympatyczniejsza,
5. Przyznajemy, że Hiszpanki tańczą ładnie, ale kompletnie nie rozumiemy dlaczego wolą taniec w stylu „walka w tłumie” od ćwiczeń w parach.
Po gruntownym przedyskutowaniu tematu spotkaliśmy się dwa dni później na macie. W tym miejscu duży ukłon dla senseia Wojtka, który przyjął mnie bardzo serdecznie i poświęcił mi sporo czasu na treningu. Gubiłem się momentami w krokach, których „u nas” jest znacznie mniej a np. technika tenchi nage była dla mnie zupełną nowością, bo ćwiczymy ją inaczej. Za cienki jestem, żeby snuć tutaj rozważania na temat różnic. Generalnie bardzo mi się podobało.
Wieczorny trening był kolejnym pretekstem do kontynuowania dyskusji w zaciszu Saloonu. Tym razem towarzyszył nam Adrian, który sącząc imbirowe piwo, z anielską cierpliwością pozwalał sobie aplikować kolejne wersje dyskutowanych technik
Mam nadzieję, że będzie nam dane spotkać się jeszcze na macie, może przy okazji zbliżającego się lubelskiego stażu z shihanem G.Savegnago, do odwiedzenia którego gorąco Kolegów namawiałem.
Było fajnie.
Dziękuję i pozdrawiam,
h-k

[budo_ligeia]

Toć widzę, że integracja aikido poszła w zawsze słusznym kierunku towarzysko-poznawczym, spychając aspekt techniczny na plan dalszy. Nic dziwnego, że więcej podobieństw za stołem niżeli na macie dało się odkryć.

Z hałasu w słuchawce (kiedy to koledzy postanowili sprawdzić, czy koleżanka ligeia jeszcze nie śpi) oraz powtarzanego w kółko "nic nie słyszę, bo tu jest głośna muzyka" można było wywnioskować, że zabawa integracyjna była przednia. Szkoda, że nie mogłam wam potowarzyszyć. Może kelner oczami by tak nie wywracał? Wszak przy kobiecie nie wypada. :wink:

Przychylam się do propozycji kolegi H-k odwiedzenia nas na stażu z Maestro Savegnago. Lublin nie gorszy do integrowania się niż Poznań - i na macie i poza nią. :wink:

[budo_irimi]

Ja ponownie będę enigmatyczny, bo dopisywanie czegoś do relacji Hara-Kiri jest zbędne.
Cieszy mnie, że Polagra jest co roku, bo to rodzi nadzieję, na systematyczne powtórki z rozrywki ;-)