Czerwone piaseczniki czyli relacja Ińsko 2006
Napisano Ponad rok temu
Ale w końcu chwyciłem za klawiaturę, bo nawet zatyczki do uszu na te wycie nie pomagają... :wink:
Zaczęliśmy jak zwykle od aikitaiso. Nasze zajęcia można streścić krótkim zdaniem: ciężko, ciężko, bardzo ciężko i gorąco. Fala upałów właśnie się kończyła, a my się męczylismy różnego rodzaju pozycjami czy marszami. Tym razem shihan Matoian nas nie oszczędzał zupełnie. Ritsu-zen, kibadachi czy człowiek w kosmosie (człowiek witruwiański) tudzież strzałka to były tylko proste, miłe pozycje, prawie tak miłe jak marsz cesarza. Niestety shihan trochę pododawał do tych pozycji różnych dodatkowych ułożeń rąk i naprawdę bolało Sporo osób miało różnego rodzaju kryzysy, a wychodzące z nas demony można by było na pęczki zbierać, suszyć i sprzedawać na bazarach jako makatki, ewentualnie półfabrykaty do późniejszego wykorzystania Osobiście największy kryzys zaliczyłem trzeciego dnia, chyba wychodził ze mnie wtedy jakiś wyjątkowo złośliwy demon
Osoby początkujące miały trochę prościej: częściej odpoczywali i częściej maszerowali w zwykłym, bez ozdobników marszu cesarza, poza tym ćwiczyli też tak miłe pozycje, jak elektryczny kot i skrzyżowanie kibadachi z pozycją baletową...było fajnie :wink:
Całość jak zwykle zakończyliśmy miłymi dla ciała masażami, choć nieco bolesnymi...wtedy z moich płuc wychodziły bardzo male demonki, prawie chochliki...
Od poniedziałku zmiana kursu i treningi aikido. Shihan Matoian chciał chyba zacząć z wyższej półki, ale popatrzył trochę na grupę i zaczęliśmy od nauki chodzenia. Jak już się nauczyliśmy nieco chodzić zaczęliśmy pracować z aikido. Pierwszy trening z reguły poświęcony był technikom 'ręcznym' z różnych pozycji, a drugi, dopóki pogoda się nie popsuła, przeznaczony był na treningi z bokkenem. Ćwiczyliśmy trochę kihonów ponumerowanych, jak i tych beznumerkowych, głównie w wersji omote, trening kończyliśmy transorfmując przerobiony materiał w wersję na 2 uke. Od połowy tygodnia pogoda sie jednak popsuła i deszcz zmusił nas do kontynuowania pracy nad aikido w dojo, trochę kaeshi, trochę dalszej pracy nad aikitai, zazwyczaj kończyliśmy różnego rodzaju kokyunagami w grupach.
Pod koniec stażu odbyły się egzaminy na kyu, część z naszych szanownych kolegów, również obecnych na vortalu zdała na 1 kyu. Brawo, czas szykować się do egzaminu na shodan
Staż aikido zakończyliśmy również masażami, dużo bardziej bolesnymi niż na aikitaiso, niektóre z prezentowanych technik były dla mnie nowe i bolesne, w każdym razie sporo się na tym masażu naśmiałem, z bólu oczywiście :wink:
Część nietreningowa była bardzo zróżnicowana, od wieczorów pełnych nudy, po wieczory pełne wrażeń, rozrzucenie stażowiczów po Ińsku wpływało jednak na liczbę uczestników wrażeń pozatreningowych, a poza tym ta młodzież jakaś taka nieskora do wspólnych zabaw jest :wink: Ja tam nie narzekałem, choć nie zaliczyłem testu papierosa w tym roku.
Oprócz walki na macie, walczyliśmy też poza nią. Osobiście walczyłem głównie z miniaturową wersją czerwonych piaseczników na naszej przyszkolnej plaży, było ich pełno i były wszędzie, zwłaszcza jak było gorąco. Okazało się, że na czerwone piaseczniki jestem raczej uczulony. Na koniec gorącego całusa dostalem od ich latającej, pasiastej kuzynki, na szczęście bez takich konsekwencji.
Odwiedzili nas: innostrańcy ze wschodu - byli twardzi i nawet bjj ze mną ćwiczyli oraz jeden ukryty przedstawiciel Haikiai :wink:
Czas przygotować się na nadchodzący nowy cykl EFE i cykl aikitaiso. Chętnych zapraszamy, demonów jest raczej pod dostatkiem, a w miarę zanurzania się w codzienny tryb życia sporo ich przybywa
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Bardzo ladne sprawozdanie, choc jak na moj gust troche za bardzo politically correct.
Oj, panie, marudzisz pan. Jak posty poprawne politycznie - źle, jak niepoprawne politycznie - też źle. Weź żesz się pan zdecyduj.
Mnie osobiście zainteresował ten test papierosa. Jon, czy uchylisz nam rąbka tajemnicy? :wink:
Napisano Ponad rok temu
Ł (ciekawy jak zawsze)
Napisano Ponad rok temu
BTW, czy haikiai to to samo co haikai…?
Pozdrawiam, h-k :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
hara-kiri mea culpa :? miało być "haikikai'
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
I jak się koledze z haikikai podobało ? :-)hara-kiri mea culpa :? miało być "haikikai'
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] 2006[/URL]
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Następne w przyszłości
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
A może tak? :wink:
.....
Ligeio, a co to zmieniło? Nawet się nie łączy z niczym :roll:
Napisano Ponad rok temu
Ligeio, a co to zmieniło? Nawet się nie łączy z niczym :roll:
W sumie niewiele. To proszę Moda o usunięcie postów nie związanych bezpośrednio z tematem (mogą to być tylko moje). :wink:
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
jak dbać o stawy
- Ponad rok temu
-
Szkoła muzyczna i MA
- Ponad rok temu
-
Kierunkowość techniki
- Ponad rok temu
-
londyn
- Ponad rok temu
-
Techniki broni stylu H.Kobayashi sensei
- Ponad rok temu
-
Dynamika ruchu
- Ponad rok temu
-
Savoir vivre w aikido
- Ponad rok temu
-
[PAA] Letni Obóz - Ińsko 2006
- Ponad rok temu
-
Najskuteczniejszy styl
- Ponad rok temu
-
Kimono
- Ponad rok temu