Skocz do zawartości


Zdjęcie

Relacja z K-1CAMP z Markiem Piotrowskim i Jarkiem Rogalą.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

budo_rickard
  • Użytkownik
  • Pip
  • 13 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Relacja z K-1CAMP z Markiem Piotrowskim i Jarkiem Rogalą.
Pierwsze wrażenia z obozu organizowanego przez Rickard Fight Club.
Witam! Nazywam się Maja Wiśniewska i jestem trzykrotną Mistrzynią Polski Kick Boxingu w wersji semi,light i full contact. O możliwości zapisania się na obóz "K1-Camp" w Szczytnie dowiedziałam się ze strony internetowej Polskiego Związku Kick Boxingu.. bez wahania zapisałam, nie zwracając uwagi na fakt, że będę tam jedyną dziewczyną. Największe wrażanie wywarł na mnie harmonogram zajęciowy i możliwośc trenowania pod okiem takich profesjonalistow jak Marek Piotrowski i Jarosław Rogala. Już sam pomysł i propozycja zrealizowania tego typu zgrupowania sportów kontaktowych zasługuje na pochwałę. Chciałam się podzielić doświadczeniem i wrażeniami, jakie nabyłam będąc w Szczytnie. Obóz trwał zaledwie tydzień, ale jako uczestniczka pragnęłam każdego dnia jak najwięcej się nauczyć, podszkolić swoje dotychczasowe umiejętności, poprawić system walki i redukować popełniane błędy. Było mi to umożliwione..zwłaszcza,że mogłam być czujmym obserwatorem dwóch niesamowicie doskonałych trenerów. Muszę przyznać, że mają rewelacyjne podejście do młodych ludzi, a raczej powiedziałabym do młodych zawodników. Potrafili mnie osobiście zachwycić, zainteresować, zaimponować. Każdy trening miał na celu zaakcentowanie innych umiejętności. Na terenie, w którym się znajdowaliśmy,do naszej dyspozycji były oddane sale bokserskie z ringami i workamitreningowymi, sala z mata judo, hala sportowa oraz basen. Początkowoobawiałam się, że jako dziewczyna nie poradzę sobie i nie dorównam tempareszcie chłopakom. Okazało się,że to była próba sprawdzenia swejwytrzymałości i siły. Jako dziewczyna nie dostawałam żadnych taryf ulgowych, co wzmocniło mnie i nadało pewności w działaniu. Chwilami było bardzo ciężko, jednak starałam się pokazać, że wytrwam do końca mimo wszystko. Udało się1 Jestem strasznie zadowolona i dowartościowana. Trenerzy stanowili dla mnie podporę, która pozwalała każdego dnia trenować ze wszystkich sił. Zaś chłopacy postawili mi wysoką poprzeczkę, przez którą przeskoczyc niestety nie było tak Łatwo. Wracając do treningów... jestem niesamowicie do dnia dzisiejszego podekscytowana. Trenuję od 6 lat,ale nigdy nie domyślałam się, że treningi mogą być tak urozmaicone i ciekawe. Kazdy cios wykonany, nowy ruch szkolony, każdy mięsień napięty, nauka utrzymania wytrzymalości, nadanie siły, ciągłe skupienie, udochowienie sportowe, wiara w siebie i swoje zdolności,, - to otrzymywałam od trenerów. Czuję,że podczas jednego tygodnia spędzonego w Szczytnie nauczyłam się o wiele więcej niż podczas swojego dotychczasowego trenowania Kick Boxingu. Codziennie zaczynaliśmy dzień od porannego rozruchu, biegaliśmy ścieżkami leśnymi i na stadionie. Kolejną dawką ćwiczeń był trening przed południem. Był to trening motoryczny tzw. techniczny. Początkowo wspólna rozgzrzewka i przygotowanie z trenerem na macie. Następnie każdy w swej parze ćwiczył i doskonalił ciosy ręczne i nożne przy pomocy tarcz. Trenerzy w tym czasie byli do naszej dyspozycji, redukowali popełniane błedy, pokazywali poprawność wykonywania ruchów, obiektywnie oceniali, dawali pochwały itd. Przed obiadem uczestnicy mieli możliwośc pójścia na basen bądź też saunę. Niesamowicie wpływało to na zregenerowanie organizmu i nadawało sił do kolejnego treningu, który odbywał się po południu. Był to trening zazwyczaj cięższy niż wcześniejszy. Musieliśmy wykazywać się wytrzymałością,siłą i determinacją. Podczas tych zajęc odbywały się sparingi między osobami w swych kategoriach wagowych oraz ćwiczenia zadaniowe przygotowujące do prawdziwych walk na zawodach, które w przyszłości nas czekają. Po wzmożonym wysiłku relaksem było dla nas oglądanie filmików walk zarówno pana Marka Piotrowskiego, jak i innych sławnych Kick-Boxerów na miarę wszechczasów. Udało mi się podpatrzeć wiele sprytnych chwytów wykonywanych przez p. Marka Piotrowskiego, które mam nadzieję wypracuję w sobie i będę mogła stosować w przyszłych walkach.Kolejne dni były kolejnymi wskazówkami w działaniu. Naprawdę niezapomnianechwile, lejący się z czoła pot utwierdzał mnie w przekonaniu, że tylko "trening czyni mistrza" i że "dla chcącego naprawdę nie ma nić trudnego, wystarczy chcieć i dążyć do postawionych sobie celów w życiu..." Piękne momenty i niepowtarzalne sytuacje były uwieczniane przez organizatora obozu p. Ryszarda Michajlowa, który nas fotografował i filmował. Był przy nas, mobilizował, opiekował się i czujnie obserwował. Z tego miejsca pragnę podziękowąć tym Trzem Wspaniałym Mężczyznom, p. Markowi Piotrowskiemu, p. Jarosławowi Rogali i p. Ryszardowi Michajlow. To Cudowni Ludzie! Dzięki Nim dowiedziałam się, jakie trzeba mieć podejście, gdy uprawia się sport. Wiem, jakie dla Nich ma on znaczenie... sport to ich całe życie, pasja, lekarstwona wszystkie zmartwienie, ukojenie... moc, sila i pęd egzystencjalny. Dziękuję za tak mile spędzony czas w tak doborowym towarzystwie, za możliwośc nauki i obserwacji. Cieszę się, że dla mnie jako zawodniczki była możliwośc zdawania na stopień szkoleniowy kyu. Mam nadzieję, że jeszcze nieraz odbędzie się tego typu obóz i że będzie on liczył wielu chętnych. Polecam z całego serca. Ja nie żałuję podjętej decyzji.
Majka Wiśniewska, klub "Start" Działdowo!
  • 0

budo_ryszard jóźwiak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1149 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:VVD

Napisano Ponad rok temu

Re: Relacja z K-1CAMP z Markiem Piotrowskim i Jarkiem Rogalą.
Bylismy sasiadami tzn. ci bardziej leniwi byli po drugiej korytarza - czyli Combat i VVD. Kraw maga była chyba pietro wyzej - pozdrawiam
RJ
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Relacja z K-1CAMP z Markiem Piotrowskim i Jarkiem Rogalą.
Wspaniale ze ogranizowane sa obozy na ktorych mozna trenowac z takimi trenerami. Gdyby nie kontuzja to sam bym na ten oboz sie wybral. Pozostaje mi miec nadzieje ze nic nie stanie mi na przeszkodzie by na nastepny sie wybrac.
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Relacja z K-1CAMP z Markiem Piotrowskim i Jarkiem Rogalą.
Wspaniale ze ogranizowane sa obozy na ktorych mozna trenowac z takimi trenerami. Gdyby nie kontuzja to sam bym na ten oboz pojechal. Pozostaje mi miec nadzieje ze nic nie stanie mi na przeszkodzie by na nastepny sie wybrac.
  • 0

budo_miron
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 431 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Rzeszów

Napisano Ponad rok temu

Re: Relacja z K-1CAMP z Markiem Piotrowskim i Jarkiem Rogalą.
Zazdroszczę uczestnictwa w tak świetnym obozie.Nie jestem wprawdzie zawodnikiem, ale regularnie trenuję i sam chętnie wziąłbym udział w takim treningu. Niestety nie udało się w tym roku.
  • 0

budo_rickard
  • Użytkownik
  • Pip
  • 13 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Relacja z K-1CAMP z Markiem Piotrowskim i Jarkiem Rogalą.
Na stronie mojego klubu umieściłem krótki filmik z obozu. Można obejrzeć na nim trening Marka Piotrowskiego i Mariusza Kornackiego. Polecam obejrzenie!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024