50 odpowiedzi w tym temacie

[budo_kabutosan]

Chciałbym spytać szanownych użytkowników forum o powody, czy też pobutki, które zadecydowały o rozpoczęciu treningów karate.

[budo_kabutosan]

Ja sam zdecydowałem się rozpocząć treningi po spotkaniu z czterema nad wyraz niemiłymi panami(czyt. była nierówna bójka). Mam nadzieje, że karate pomoże mi w przyszłości uniknąć podobnych sytuacjii... A jak to jest z wami??

[budo_gaweł]

temat (pytanie) jak i inne,bardzo podobne był już na forum wałkowany... no mnóstwo razy,
poszukaj,poczytaj,a zanim to Twoje Karate "zadziała" na ulicy, to jeszcze duuuużo czasu Ci potrzeba

[budo_kabutosan]

Jestem nowy na forum. Pomyslałem że można spytać. Co do ulicy to wiem, że do skuteczności jeszcze daleka droga...

[budo_amaroth]

To zanim kolejny raz pomyślisz o czymkolwiek użyj opcji 'Szukaj'

[budo_marjan]

Jestem nowy na forum. Pomyslałem że można spytać. Co do ulicy to wiem, że do skuteczności jeszcze daleka droga...

prosze daruj sobie... niech moderatorzyu tu obecni zrobia specjalny podwieszany temat, dla poczatkujacych karatekow zaczynajacych pisac na tym forum.

Nie mam sily juz czytac tych bzdur, o skutecznosci, o lepszosci mojego stylu, o walce z kilkoma przeciwnikami, o walce z uzbrojonym przeciwnikiem... Prosze :wink:

Kabutosan nic do ciebie osobiscie nie mam, ale zadna sztuka walki, ani sport nie da ci "skutecznosci" w realnej samoobronie(bo rozumiem ze po to cwiczysz), jestes poprostu kropla ktora przelala poziom mojej tolerancji dla tego typu tematow. Ja tez zaczelem z tego powodu co ty, lecz po paru treningach skumalem ze to nie tedy droga. Dla mnie to tylko sport, dla nie ktorych styl zycia i tez moge to pojac. Ale cwiczyc po to zeby wygrywac uliczne bojki?? to czyste oszolomstwo. Kup se bron, poprzestrzelaj przeciwnikowi nogi i zbutuj. Zero ryzyka porazki, a strzelnica i instruktor beda cie kosztowaly mniej bolu i pieniedzy niz trening sw. Pozdro i trzymaj sie

[budo_lagartija_rio]

nie przejmuj sie burakami!! czego sie tak spinacie!? jak wam temat nie pasuje to poprotu nic nie piszcie!! a jak moderator uzna go za scierwo to sam zrobi z tym cos!!

[budo_marjan]

chcialem zasugerowac powstanie podwieszonego tematu o tytule: "przeczytaj zanim napiszesz"

[budo_kabutosan]

O rety, nie chciałem nikogo zdenerwować. Temat zamknięty. Sorki.

[budo_gaweł]

lagartija to ty się spinasz, uzywając takiego słownictwa i takich określeń,
jestem dla Ciebie burakiem? przecież mnie nie znasz...a tak jednoznacznie określasz
to ja mam teraz propozycje do Moderatora:
a może jakaś kara za takie traktowanie współużytkowników Vortalu????

[budo_złooo]

Jesteście żałośni...
Wszędzie tylko widzicie oftopowanie, ciągle każecie używać wyszukiwarki, nie podobają wam się nowe tematy, ale archeologia też jest niedobra (NB. te dwa ostatnie stanowiska są w sprzeczności).
Zastanówcie się nad sobą, forum jest po to by gadać, także z nowicjuszami.

Akurat w dziale Karate ruch nie jest tak wielki jak w knajpie czy ulicy i nie widzę tu konieczności ciągłego "sprzątania".

[budo_gaweł]

złoo to dlaczego nie odpowiesz nowicjuszowi na pytanie?

[budo_złooo]

Zacząłem ćwiczyć w zasadzie przez przypadek. Dla towarzystwa jak gdyby.

[budo_marjan]

Kabutosan a jak przemyslales to co napisalem, o cwiczeniu pod katem ulicy, to zamierzasz teraz zmienic cel swoich treningow?

[budo_abrakadabraku1]

Ja trenuje żeby byc najlepszym

[budo_pan nabiał]

A ja trenuje, żeby inni byli słabi

[budo_kabutosan]

Pare zdań to pana marjana:
Nigdy nie powiedziałem że ćwicze karate by byc tzw. kozakiem na ulicy. Nigdy nie szukałem kłopotów, to one mnie jakims cudem znajdują. Dzieki karate nabieram pewności siebie, odwagi i sprawności fizycznej. Nigdy sie nie zgodze sie, że karate powinno być traktowane tylko pod kątem sportu. To jest bescelowe. Nie twierdze, że sport sam w sobie jest zły(wrecz przeciwnie). Karate to cos wiecej... Ale jako nowicjusz mało mam do powiedzenia. :?

[budo_marjan]

Pare zdań to pana marjana:
Nigdy nie powiedziałem że ćwicze karate by byc tzw. kozakiem na ulicy. Nigdy nie szukałem kłopotów, to one mnie jakims cudem znajdują. Dzieki karate nabieram pewności siebie, odwagi i sprawności fizycznej. Nigdy sie nie zgodze sie, że karate powinno być traktowane tylko pod kątem sportu. To jest bescelowe. Nie twierdze, że sport sam w sobie jest zły(wrecz przeciwnie). Karate to cos wiecej... Ale jako nowicjusz mało mam do powiedzenia. :?

to jak powinno byc traktowane? co to jest to cos wiecej wedlug ciebie?

[budo_gaweł]

To sie wtrące jeszcze raz.
Kabutosan, nie miałem zamiaru w jakikolwiek sposób Cię "dołować",czy traktować jako "nowego".Też zaczynałem jakis czas temu.Ale jakbyś poszukał to znalazł byś mnóstwo podobnych twojemu tematów.Wałkuje sie to co jakis czas.Ale ktoś,kto raz wyraził swoją opinię na ten temat,raczej nie będzie chciał kolejny raz zaczynać od początku...
"Pan marjan" zagaił do Ciebie pomimo wcześniejszego podejścia do tematu,masz więc okazję pokazać na ile jesteś w temat zaangażowany.

[budo_kabutosan]

Patrze na karate przez całkiem inny pryzmat niż ty Marjan. Ćwicząc z zaangażowaniem zmienia sie nie tylko moja tężyzna fizyczna, ale także moje samopoczucie jest całkiem inne. Karate rozwija u adeptów tej sztuki walki także ducha. Myśle że na takiej ulicy nigdy nie poczuje się pewniej jeśli bede w karate widział tylko sport.