Dobra, wszystko OK, tylko jedno pytanie:
Po co schodzić do partereu
![:?:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/question.gif)
Mam całkiem nieźle przećwiczony parter i kogoś kto nie ćwiczy potrafie zdusić w kilka sekund (sprawdzałem
![:P](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/p.gif)
), tylko to ma WADY... I to duże.
1: Jak leżysz, ba nawet w dosiadzie to jesteś jak na widelcu, skąd wiesz, że z zarogu nie wyleci jakiś kolo i nie sprzeda ci kopa w twarz
2: Parter na ulicy wygląda inaczej niż parter na macie... Przetoczysz się, zawadzisz łokciem o krawężnik, rąbniesz głową o asfalt, wpadniesz na szkło... Chwila moment i po walce, sam siebie możesz znokautować
3: Parter jest bardzo niebezpieczny dla takiego laika co wogóle nie zna walki w parterze... Przy sprowadzeniu rąbnie potylicą o chodnik, podczas samego parteru okaże się, że ma o wiele mniejszą wytrzymałość na duszenie niż kumpel z którym zawsze ćwiczysz w klubie, czy nawet przypadkowa dźwignia na kręgosłup... Może się to wszystko skończyć tragicznie
![:!:](http://forum-kulturystyka.pl/public/style_emoticons/default/excl.png)
Zabijesz gówno, a pójdziesz siedzieć za człowieka, jeśli wiecie o co mi chodzi...
Pozdro