Avbert problem w tym, że jeśli chodzi o kwestie techniczne to bywają duże różnice w wykonywaniu technik. /ciach/... A szkoda, bo zamiast się dowiedzieć, zaczynają się zarzuty, że ta czy tamta wersja są całkowiecie złe. Zatem po co?
Nie potrzebnie ludzie komplikuja sobie sprawy. Wydaje mi się że warto znać różne interpretacje techniki - bo na tym polega urok aikido. Rzeczywistość weryfikuje techniki. Jeżli uda się kogoś wyciągnąć. To ok. Jeżeli pojawi się problem to można użyć barku. Też fajnie. W jednej interpretacji trzeba lekko unieść ręke uke w innej to tori schodzimy niżej i przechodzi pod ręką uke. Trzeba wiedzieć że genialność aikido polega na tym że techniki stosują różni pod względem fizycznym ludzie. Jako osoba kurduplasta nie podnoszę ręki uke i nie będe tego robił bo wygodniej mi przejść pod ręką. lekko uginając kolana. Wobec powyższego muszę dbać o dobre wyciągnięcie uke.Gdybym trafił na konusa mniejszego odemnie to pewnie wygodnie mi by było zrobić inaczej technikę.
Nie piszę tu oczywiście o żle wykonanej technice bo to można zrobić na wiele sposobów. I nie pisze to również o podkładającym się uke bo wtedy tak jak pisze Szczepan żyjemy sobie w złudzeniach.
BTW: Mam młodszego braciszka, który jest sceptycznie nastawiony do Aikido. Cwiczy inne SW. Bardzo przydają mi sie zabawy z nim. Gdzie on atakuje a ja staram się przetrwać. Ikkyo w takim przypadku robię na wiele różnych sposobów, z wejściem odejściem, krótką formę, ze ścięciem. Długą z wychyleniem uke do przodu - tak jak przeciwnik sobie życzy. Na pewno to wszystko ma jakieś fajne nazwy których nie znam. Ale wieże że kiedy wejdą to jest to dobre technicznie i .... napiszę to skuteczne aikido.