7 odpowiedzi w tym temacie

[budo_satoru_minamoto]

mam pytanie: jak

Trening karate rozpoczął w wieku 13 lat. W 1976 zdobył stopień shodan.

At age 16, after 6 years of judo, he was promoted to 4th dan. (...)In 1935 at age
18 he became the youngest ever godan (5th degree black belt)

(źródło=wikipedia)
jak to się stało, że trzynastoletni Matsui i szesnastoletni Kimura zdobyli tak wysokie stopnie
w judo i kyokushin? Wiem, że w Japonii wszystko jest możliwe, ale chciałbym wiedzieć, czy nie były to stopnie "naciągane". Czy oboje (tak jak wielu innych młodych mistrzów) mieli tyle czasu, pokory i chęci do ćwiczeń? Dzisiaj takie przypadki są chyba o wiele mniej liczne, a z tego co wiem, to w Shotokanie trzeba miec 18 lat by zdawać na shodan, 25 na nidan, 30 na sandan, itp..

ps
i prosze bez tekstów typu "taki temat już był", albo "idź poszukaj sobie tu".jesli był to dajcie linka, ale nie bójcie sie też powracających tematów - jak wyczerpiecie nowe to wasze forum zginie

[budo_death-wish]

Wbrew pozorom odpowiedź jest bardzo prosta. W Japonii nie ma (nie było?) ograniczeń wiekowych jeśli chodzi o zdających. Poza tym na kolejne stopnie można było zdawać rok po roku, tak jak Hidetaka Nishiyama zdawał na pierwsze 3 dany> 1 po po roku, drugi i trzeci w następnych dwóch. Oczywiście to tylko przykład. Oczywiście nalezy pamiętać że wtedy zupełnie inaczej prowadzono zajęcia.

[budo_budoka]

W rodzinach samurajskich była/jest taka tradycja japońska, że jak chłopak kończył pięć lat, pięć miesięcy i pięć dni to dostawał od ojca pierszą broń (tępy nóż) jako symbol, że jest gotów i zaczynał uprawiać sztuki walki, po restrauracji Menji zwykle było to kendo. Trenowano ciężko codziennie (nie taka tam zabawa w trening jak dziś), kilka godzin w Dojo, a potem, zwykle o świcie, samemu powtarzali to, co było w Dojo dnia poprzedniego. I tak dzień po dniu, dzień po dniu... Czesem trudno ich mierzyć naszą miarą i patrzeć naszym rozumieniem. Wielu Europejczyków mieszka w Japonii po kilkanaście lat i zwykle stwierdzają, że czym bardziej poznają ten kraj i ludzi tam mieszkających, tym mniej ich rozumieją. Co to znaczy "chęć, pokora, czas"? Dla nich to tradycja i obowiązek. Zakładając, że w takim wieku zaczynali od razu trenować swoje sztuki walki, Matsui trenował intensywnie 8 lat, zaś Kimura 11 lat. Poza tym sprawa stopni w mentalności Japończyka ma kompletnie marginalne znaczenie - stopnie wymyślono głównie dla obcokrajowców, aby, jako mniej cierpliwi z natury, mogli śledzić swoje postępy w sztuce walki. To my jesteśmy tak przywiązani do stopni, pasków itp. I tak, jak pisze Giro, było/jest częstą praktyką, że w Japonii adept trenuje długie lata bez egzaminów, a potem zdaje po kilka stopni "na raz". Nie ma w tym, moim zdaniem, nic dziwnego i żadnego naciągania.

[budo_karate_koks]

a z tego co wiem, to w Shotokanie trzeba miec 18 lat by zdawać na shodan, 25 na nidan, 30 na sandan, itp..

ps:)

Oj chyba nie, nie wiem jak w inych stylach, ale WSI Shirai trzeba miec 16 zeby zdawac na shodan, potem minumium dwa lata i od 18 lata mozna miec nidan, od 21 sandan, od 25 4 dan, od 30 5 dan, od 36, 6 dan, od 42 7 dan

[budo_satoru_minamoto]

po restrauracji Menji zwykle było to kendo. Trenowano ciężko codziennie (nie taka tam zabawa w trening jak dziś), kilka godzin w Dojo, a potem, zwykle o świcie, samemu powtarzali to, co było w Dojo dnia poprzedniego. I tak dzień po dniu, dzień po dniu

po restauracji meiji wprowadzono do szkół japońskich europejskie metody nauczania=>było mniej czasu na nauke sztuk walki.A po stu latach, gdy system już sie zadomowił(nie wypierając jednak starego porządku - kult sztuk walki i cieżkiego treningu nie przeminał w japonskim społeczenstwie) dzieci i młodzież musiały poświecić wiecej czasu na naukę, bo nie poradziłyby sobie w nowoczesnym świecie.Więc skad mnieli czas na trening? - w średniowiecznym feudaliźmie mieli go w pip, ale w latach 70,80- tych raczej nie.

Oj chyba nie, nie wiem jak w inych stylach, ale WSI Shirai trzeba miec 16 zeby zdawac na shodan, potem minumium dwa lata i od 18 lata mozna miec nidan, od 21 sandan, od 25 4 dan, od 30 5 dan, od 36, 6 dan, od 42 7 dan

dobra, nie ważne

[budo_zapas]

podam przyklad z ksiazki pana Shoshin Ngamine "Esencja Okinawskiego Karate Do"
Opisujew on przyklad druzyny bodajze policjantow ktora cwiczyla rok na zawody judo. Na zawodach zwyciezyla wiec ich sensei nadal im po danie ,gdyz uznal ze nalezy im sie(nazwisko sensei podam jutro bo nie chce mi sie teraz szukac). Wiec jest tak ze nauczyciel jesli uwaza ze nalezy ci sie stopien to znaczy ze tak jest. A wszelkie wymagania i pasy to wymysl europejczykow dla kasy. W aikido jest chyba dalej tak ale nie jestem pewien

[budo_sebol]

Z tego co wiem w aikido też są wymagania na poszczególne stopnie. Chyba tylko O'sensei Ueshiba (twórca aikido) nadawał w ten sposób dany swoim uczniom - znaczy się bez egzaminów.

Pozdrawiam

[budo_popeye]

[quote:Więc skad mnieli czas na trening? - w średniowiecznym feudaliźmie mieli go w pip, ale w latach 70,80- tych raczej nie.

W feudalizmie to z czasem było raczej gorzej niz teraz. To była bardziej kwestia mobilizacji no i szansa zostania kims wiecej a nie całe zycie w polu robic albo łowic ryby. (bez urazy dla rolników i rybaków bo zadna praca wstydu nie przynosi)