78 odpowiedzi w tym temacie

[budo_sniffles]

No to Kastet w rekach bandyty - NIE! Kastet w rekach ofiary - TAK!

W naszym prawie to zawsze napadany staje sie napadajacym i ponosi jego kare.

W twarz, w zebra a pomyslcie sobie ze leci strzal i uderzyc nawet nie mocno w piesc, przedramie albo biceps :twisted:

[budo_big boss]

Z kasteta to wystarczy mocny strzał w brzuch czy splot słoneczny i kolo leży i kwiczy.

[budo_diriz]

o legalnosci kastetu przekonal sie jakis czas temu chlopaczek ze szczecina, ktory wyrzezbil go sobie na szkolnych wartsztatach - przekonal sie w prokuraturze.

dla mnie kastet to bandyckie narzedzie, porownanie do batona czy rmg raczej nie na miejscu - te narzedzia zostaly skonstruowane z mysla o dzialaniach prewencyjnych i obezwladnianiu przeciwnika przy zadaniu jak najmniejszej szkody (pod warunkiem odpowiedniego uzycia oczywiscie - szczegolnie jesli chodzi o batona).

[budo_bigcitylover]

Nie wiem czemu kastet jest uwazany za to zle a naprzyklad baton za to dobre narzedzie?Wszyscy wiemy ze jezeli dochcodzi juz do konfrontacji ulicznej to nie ma przebacz.I spekulowal bym czym jestem w stanie zrobic wieksza krzywde, przeciez batonem tez raczej nie bede bil w korpus tylko centralnie w jape i zapewne nie skonczy sie na 2, 3 ciosach a adrenalina dziala w ten sposob ze nawet jak przeciwnik jest juz w stanie upadania do dla pewnosci/automatycznie ciosy w tyl glowy,"kopy na ryja" wchodzą same.A co do klopotow z prawem przez cale moje zycie policja nigdy nie szperala mi po kiermanach , a po zadymie to zanim przyjada to ja bede juz w domu i spijal browar(chyba ze to ja bede na tarczy. :twisted: )Swoja droga pozostanie na miejscu "akcji" jest czysta glupota, rownie dobrze od razu mozna isc do ciupy i poprosic o nocleg:)

[budo_diriz]

Nie wiem czemu kastet jest uwazany za to zle a naprzyklad baton za to dobre narzedzie?Wszyscy wiemy ze jezeli dochcodzi juz do konfrontacji ulicznej to nie ma przebacz.I spekulowal bym czym jestem w stanie zrobic wieksza krzywde, przeciez batonem tez raczej nie bede bil w korpus tylko centralnie w jape

jak wczesniej - zadaj sobie pytanie dlaczego kastetow nie nosza policjanci, sluzby ochrony? przeciez to to samo co baton. w konfrontacji ulicznej jasne ze nie ma przebacz, i przed prokuratorem pozniej takze (po uzyciu kastetu szczegolnie).

[budo_bachen]

jak wczesniej - zadaj sobie pytanie dlaczego kastetow nie nosza policjanci, sluzby ochrony?

Oni akurat nie mogą rozjebać komuś czachy ze względu na swoją publiczną pracę ( maja nawet w uprawnieniach punkt mniej więcej taki "że jak coś robi to, żeby starał się wyrządzić jak najmniejszą szkode", a dla zwykłych ludzi, którzy się bronią jest to nawet wskazane skasowanie oponnentowi ryja.

A jak sadzicie? Z czym można lepiej osiągnąć element zaskoczenia? kastet czy baton?

[budo_nexu]

jak trzymasz baton za pazuchą , albo kastet w kieszeniach i wkładasz go jak przedtem ktoś tutaj opisał, to element zaskoczenia jest wprost proporcjonalny do czasu trwania ostatniego uderzenia

[budo_big boss]

Pałke zawsze ktos może z ręki wyrwać a kastetu nie za bardzo. pozatym kastet jast bardziej poręczny i można go mieć na ręce cały czas (ręce w kieszeni), a pałe trzeba rozkładać i zanim się ją wyjmie to można zebrać po japie.

[budo_pitt]

Big Boss zapytaj się tych co mają pojęcie o machaniu batonem, czy tak łatwo jest im go wyrwać. Jeśli używasz jakiejś "broni" to najpierw naucz się nią posługiwać. Chyba nie ma gorszej możliwości niż oberwać wpier. własną pałką...

[budo_sea]

Głównym plusem kastetu jest to, że jest mały i mieści sie np. w tylniej kieszeni spodni.
Teraz wyobraździe sobie taką akcje: Jakiś kolo do Ciebie podskauje: "dawaj kase". Ty na to: "już, już" .... sięgasz do kieszeni w spodniach i BUM facet pada po sierpie.

[budo_diriz]

Głównym plusem kastetu jest to, że jest mały i mieści sie np. w tylniej kieszeni spodni.
Teraz wyobraździe sobie taką akcje: Jakiś kolo do Ciebie podskauje: "dawaj kase". Ty na to: "już, już" .... sięgasz do kieszeni w spodniach i BUM facet pada po sierpie.

glownym plusem sprytnie schowanej kosy jest to ze jest mala i miesci sie np. w tylnej kieszeni spodni...

[budo_sea]

głuwną różnicą miedzy kastetem a kosą jest efekt KO , zgon.

[budo_pitt]

Kosa właściwie jest legalna, a kastet nie... Kastetem jak się "postarasz" też możesz zabić...

[budo_sea]

Co do legalności kosy to nie jest tak z tego co wiem to zależy od długości ostrza.

Kastetem owszem można zabić, tak jak czymkolwiek innym np. pięściom czy kluczami w łapie.
Ale nożem nie trzeba sie "aż tak starać". I w gre wchodzi jeszcze bariera psychiczna którą w przypadku kastetu łatwiej przełamać.

Pozdrawiam

[budo_pitt]

Co do legalności kosy to nie jest tak z tego co wiem to zależy od długości ostrza.

To akurat (przepraszam) gówno prawda :wink:

Może i łatwiej(przełamać barierę psych.), ale albo się bronisz, albo nie.

Pozdrawiam

[budo_diriz]

Ale nożem nie trzeba sie "aż tak starać". I w gre wchodzi jeszcze bariera psychiczna którą w przypadku kastetu łatwiej przełamać.

taak? a to ciekawe jest, bo niedawno byl filmik gdzie gosc pchniety 5-krotnie kosa w czasie tego samego starcia przyzyl, w przeciwienistwie do kolezki pchnietego raz.

[budo_sea]

Więc mi sie pomyliło, w Straży Granicznej tak uczyli ale ok
A co do blokady to niektórzy boją sie walnąć kogoś w twarz, zależy od mentalności i sumienia. A człowiek łatwiej wytłumaczy sobie "że kastetem to tylko udeży" niż "nożem nie trafie w żaden organ" czy cuś :wink:
Pozdrawiam

[budo_sea]

taak? a to ciekawe jest, bo niedawno byl filmik gdzie gosc pchniety 5-krotnie kosa w czasie tego samego starcia przyzyl, w przeciwienistwie do kolezki pchnietego raz.

No tak, ale znam przypadek że laska umarła w czesie szarpaniny z drógą laską. A przyczyną było sie poślizgnięcie i uderzenie głową w krawężnik.

Więc życie jest ulotne i niewiadomo kiedy sie skączy.Trzeba je szanować.

Pozdrawiam

[budo_diriz]

Więc życie jest ulotne i niewiadomo kiedy sie skączy.Trzeba je szanować.

no shit?

[budo_pitt]

Dajcie spokój :wink:

Jeśli ktoś chce nosić kastet, ok, ale i tak mógłbym mieć jakieś opory przed przypieprzeniem tym. U siebie "na podwórku" raczej bym go nie użył, ale gdzieś gdzie mnie nikt nie zna. 8)