Trening w Japonii
Napisano Ponad rok temu
Przyczynkiem do powstania tematu staly sie nasze przygotowania do 2 tyg. wakacji w Japonii. Wyjezdzamy 13 kwietnia. Planujemy byc w Tokyo, Kyoto, Kamakura, Nikko, Nara, Iwama, .....
Co do treningow, to pewnie Hombu aikikai, Kodokan, moze sie uda w dojo Tada sensei, Iwama, Yoshinkan.......konkretnie zobaczymy na miejscu. Znajomi na miejscu cos maja zorganizowac. Oprocz zdjec porobie video, ale poniewaz to jest dvd, to musze gdzies znalesc minimum 1G na serewerze, nie bede mial czasu przerabiac na mpeg.
Oczywiscie bede sie staral troche pisac.
Napisano Ponad rok temu
Mieszkamy obok stacji metro Shibuya,super impresjonujace, na najblizszym skrzyzowaniu setki tysiecy ludzi przewalaja sie co godzine. Dzis rano na sniadanie kupilismy rozne dania japonskie juz gotowe, wszystko oparte na ryzu,swiezych rybach i z roznymi dziwnymi przyprawami.......baaaardzo dobre. Prawdziwa przygoda kulinarna. Teraz jedziemy do Ueno, jest tam troche starych rzeczy do zwiedzania, wspanialy park, muzeum sumo oraz dojo sumo. Potem splyniemy statkiem po rzece, na poludnie,
reszte napisze po powrocie.
Napisano Ponad rok temu
Jutro z samego rana jedziemy do Kamakury na caly dzien.
Jedzenie jest tu calkowicie oszalmiajace. Smakow nie da sie opisac, Maya tylko sie patrzy jak oni to przyzadzaja.A 1litr coca coli kosztuje ok 3 us$. Co za horror....Pisze na klawiaturze francuskiej, co za horror......
Napisano Ponad rok temu
Ty tam Szczepan nie sciemniaj tylko kosciolka poszukaj i jajeczka zanies...pokropic...oouuffff..........
Napisano Ponad rok temu
Prosilem, zeby komentarze pisac w oddzielnym topiku?Ty tam Szczepan nie sciemniaj tylko kosciolka poszukaj i jajeczka zanies...pokropic...oouuffff..........
co do jajeczka, to tutaj mozna kupic 1 jajko, elegancko zapakowane, opakowanie zawiera mala torebke oleju i sol, wszystko co trzeba zeby usmazyc natychmiast
Z innych ciekawostek, tutaj sa miliony ludzi na ulicach, w metrze , no doslownie czuje sie jak w mrowisku.........stacje metra sa 3-4 poziomowe, przerazajaco zapelnione dziesiatkami tysiecy ludzi.....metro w motrealu wyklada przy tym jak zapyziale zadupie na pustyni
Jak ide przez tlum, to czuje sie jak pilka pingpongowa odbijana ze wszystkich stron, a miejscowi, bez problemu nawiguja zgrabnie.....chodzi sie lewa strona chodnikow, inaczej, idziesz pod prod. Zabytki w Tokyo sa oblegane przez takie tlumy ze muslalem ze robia jakas wielka demostracje 8O
Napisano Ponad rok temu
Przez ostatnie pare dni zwiedzamy region Kansai, tu to jest dopiero prawdziwa JAponia. BYlismy w gorach u platnerza mieczy, asystowalismy przy podpisywaniu miecza, pogadalismy z gosciem chyba ze 2 godziny....Spalismy w malej osadzie Shimizu zagubionej gdzies na hali, w starym domu co miale takie dziury w scianach ze reke mozna wlozyc. Zimno bylo niech to licho, prawie nie spalismy w nocy. Odwiedzilismy tez Koya-san, rodzaj specjalnej miejscowosci z ponad 50 klasztorami buddyjskimi, shinto itd....nie sposob zwiedzic nawet polowy....Potem zwiedzalismy miejscowosc Nara, niezwykle piekne stare miasto z architektura tradycyjnej japonii, i oczywiscie cala kolekcja tysiacletnich klasztorow, superklasa...
Na koniec wyladowalismy w Osace, gdzie cwicza nasi przyjaciele - Shosenji dojo. Instruktor cwiczy aikido niezwykle bogate, wplywy Osawa sensei(starszego, co juz zmarl), oraz nawet troche KObayashi sensei, co przez 5 lat prowadzil tam trening raz w tyg.
Dzis jedziemy do Kyoto.
ps. walcze z klawiatura japonska, straszne rzeczy przestraszony przestraszony przestraszony przestraszony
Napisano Ponad rok temu
Glownym celem wyprawy jest jednak zwiedzanie roznych ciekawych miejsc, cwiczenie aikido tym razem na 2 miejscu.
Najwiekszym problemem przy zwiedzaniu sa hordy turystow, a szczegolnie wycieczki szkolne. Nigdy nie ma spokoju, wrzeszczaca dzieciarnia wciska sie wszedzie, zwykla katastrofa. W znane turystycznie miesca przyjezdzaja tysiace autobusow pelne turystow, nie ma szans, zeby siasc sobie spokojnie w jakims ogrodzie Zen i pobyc z Przyroda sam na sam. Jednym slowem horror.
Dzis uciekalismy przed nimi, ale wyniki sa skromne. NIe udalo sie nam zwiedzic prywatnego muzeum broni, moze jutro? Odwiedzilismy za to pare antykwariatow, ceny sa oszalamijace. Za skromna miseczke gliniana zadaja 80 tys us$.......
Polazilismy tez po miejscowym pchlim targu, fajne tanto z XIX wieku z dorobionym badziewiarskim ostrzem, za 200 dolcow, sama tsuba warta jest pewnie 5 razy tyle, ale i tak tego nie mozna wywiesc, a szkoda... Widzialem tez pare innych katan, ale tylko slinka mi leciala...coz zrobic....Spotkalismy tam Polke, co mieszka w Kyoto 30 lat, handluje tam bursztynami, nawet jeszcze dobrze mowi po polsku...
Poniewaz pilotuje nas miejscowa japonka, wiec wyzerke mamy niesamowita, nikt z turystow tego nie je to pewne. Nie mam pojecia co jemy, ale jest to zwykla rewelacja. Poniewaz deszcz zaczal padac, przy wyjsciu z jednego ogrodu/klasztoru, weszlismy do knajpy,gdzie pije sie zielona herbate - 15 us$ za porcje.
Ale ten region slynie z najlepszych herbat w Japonii, sprobowalismy zyje sie raz. Nie jest to latwa historia, napic to sie nie napijesz, ceregieli przy tym mnostwo, ale atmosfera wysmienita. No i nie bylo hordy turystow. Mielismy zwiedzac klasztor, gdzie maja specjalny ogrod pelen roznych gatunkow mchow, ale sie okazalo, ze trzeba rezerwowac listownie tydzien wczesniej, juz nie mowiac ze ta przyjemnosc kosztuje 30 dolcow na osobe.
Jutro znow Kyoto, a wieczorem wracamy do Tokyo. W niedziele moze do Hombu dojo aikikai, staz z Tada sensei 9 dan.
Sory ze nie wstawiam zdjec, ale naprawde caly dzien zwiedzamy, a wieczorem jestem tak zdechniety, ze ledwie dam rade sie wykapac....Keiko porobila troche zdjec swoim aparatem, jak zaladuje do kompa to moze mi sie uda wstawic.
Napisano Ponad rok temu
Dzis bylismy w Kodokanie, Maya wspaniale sobie pocwiczyla,oddala prezenty dla 10 danow ktore przeslal jej instruktor, porozstawiala miejscowe czarne pasy jak trzeba i zadowoleni wrocilismy do domu.
Napisano Ponad rok temu
Dzis wracamy do domciu.
Napisano Ponad rok temu
ale gdzie te osobiste wrazenia z treningow
jakos miedzy wierszamik nie moge sie doczytac
p.s. to nie byl komentarz ale prosba, poniewaz tez sie tam wybieram i ciekaw jestem co i jak
Napisano Ponad rok temu
Ursynów to, to nie jest :wink: ale i tak ci zazdroszczę!Qrczaki, Japonia lezy naprawde na koncu swiata...
reszte napisze po powrocie.
Napisano Ponad rok temu
no i gdzie te wyznania itp!!
Koledze Smailowi się wykopalisk zachciało Pewie po roku to SzP
Moderator prawie nic z pobytu w Japoncko nie pamięta ! :wink:
Napisano Ponad rok temu
Mr.Smail'u,no i gdzie te wyznania itp!!
Zagladasz tu moze raz na rok, i nagle zaczynasz mnie poganiac..... 8O Jak nie umiesz czytac miedzy zdaniami, to w Japonii zginiesz marnie. Tam nikt nie mowi nic wprost.
Fajnie sie cwiczylo, poziom w kazdym dojo rozny. Zdaje sie ze schemat powtarza sie jak na calym swiecie: w dojo shihanow jest wysoki poziom, w innych dojo jest inny poziom. Co nie znaczy ze cwiczenie nie moze byc przyjemne, jesli zaakceptujesz miejscowy sposob wykonywania technik.
Poza tym, wydaje mi sie ze ogolnie cwiczy sie mieciutko, moze tylko w dojo na tamtejszych uniwerkach moze byc lekka rzeznia, bo mlodzi sa jeszcze naladowani testosteronem. Nie cwiczylem z z ludzmi z Tomiki aikido, ale to moze byc dobre doswiadczenie, jesli mialbys okazje.
Co do dojo w Iwama to sie mocno rozczarowalem, ale to dlatego ze za duzo oczekiwalem. moja wina. W koncu to tylko wioska zagubiona gdzies wsrod pol. Moze to wniosek zeby za duzo nie oczekiwac po takim wyjezdzie?
Napisano Ponad rok temu
Zapraszam do galeri.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozdrawiam
Danusia
Napisano Ponad rok temu
no ale to co napisales to juz cos osobistego
noi zobaczymy jak bedzie ze mna - puki co nawiazuje kontakty osobiste z zoltymi zeby bylo gdzie zyc
planuje wyjazd na 2 -3 miesiecy
zobaczymy jak bedzie )))
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Jeden apartament znajduje się obok Aikikai Hombu [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Napisano Ponad rok temu
Miałem przyjemność treningu pod okiem mojego byłego mistrza Kyoyuki Terady Hanshi (10 Dan AYF) w dawnej stolicy Japonii - Kamakura- niedaleko Yokohamy. Pierwszy raz byłem tam w 2007 roku. Powiem szczerze, że gdy zobaczyłem cały kompleks świątyń (dojo było zlokalizowane w świątyni "Tsurugaoka Hachimangu") to przeżyłem pozytywny szok i "duchowy orgazm" bo zawsze marzyłem, żeby znaleźć się w miejscu w, którym od ponad 1000 lat tętni życie i ma tak ogromny wymiar kulturowo-duchowy. Życzę z całego serca wszystkim tym, którym Aikido bez względu na szkoły i różne podziały nie jest obojętne, aby mogli tego kiedykolwiek doświadczyć. Wspaniałe seminarium podczas, którego poznałem wielu wspaniałych ludzi nie tylko z Japonii, ale i z całego świata. Najśmieszniejszą historią podczas całej podróży był fakt, że nigdy wcześniej nie potrafiłem używać pałeczek do jedzenia zwanych "hashi". Wyobraźcie sobie, że ze wstydu 2 dni nic nie jadłem bo widelca nie znalazłem nigdzie łącznie z moim hotelem (stacjonuję zawsze w Toyoko Inn i polecam) więc jak mi już "żołądek się skleił" podczas obiadu zarzuciłem temat Japończykom, aby mnie nauczyli posługiwać się pałeczkami. Byłem taki głodny, że wszelką dumę schowałem do przysłowiowej kieszeni i pomimo tego, że połowa ryżu wypadła mi z plastikowego pudełka (jedliśmy gotowe lunch boxy), a część ryby zjadłem już palcami to wszyscy stwierdzili, że jak na pierwszy raz to i tak mi świetnie poszło śmiejąc się ze mnie do końca dnia. Cały następny tydzień (bo seminarium było weekendowe) spędziłem w przepięknej Yokohamie, gdzie mogłem trenować oraz zwiedzać okolice. Czy wiecie, że w Yokohamie jest największe "China town" w całej Japonii ? Naprawdę piękne miejsce choć w Chinach jeszcze nie miałem przyjemności być. Wspaniale wspominam tamten czas.
Drugą wizytę w Japonii w 2008 roku spędziłem wraz z moją żoną i znowu odwiedziliśmy naszego mistrza Terada Hanshi (10 Dan AYF) w Kamakurze. Niestety Terada Hanshi już był tak zaawansowanie chory, że osobiście nie prowadził treningów (miał wówczas jeśli się nie mylę 88 lat i był jednym z uczniów O`senseia Ueshiby zanim dołączył do szkoły Yoshinkan Aikido), ale jego obecność na macie była odczuwalna. Po seminarium w Kamakura udaliśmy się do jednego z najlepszych technicznie moim zdaniem Japończyków na świecie reprezntujących szkołę Yoshinkan Aikido, a mianowicie Tsuneo Ando Shihana (8 Dan AYF). Ando Sensei mieszka w małym mieście w prefekturze Chiba w Urayasu. Niewielkie Urayasu (bagatela około 600 tys. mieszkańców) słynie z tego, że jest tam japoński "Disney Land", którego nie omieszkałem odwiedzić wraz z "moim dzieckiem - żoną Moniką". Co zrobić ? Tak właśnie z "dziećmi" bywa. Spędzilismy tam kilka dni "szlifując formę", a następnie po raz pierwszy korzystając z "Rail Passów" moglismy podróżować japońskimi kolejami w tym Shinkansenami. Kochani !!!! Wspaniały wynalazek. tylko 320 km/h. Niech nikt nie próbuje przespać właściwej stacji. Zaczęliśmy od przepięknego Kyoto. Kto był zarówno w Tokio oraz Kyoto to wydaje mi się, że zakocha się od razu w Kyoto. Coś wspaniałego. Nie zliczę atrakcji takich jak zamek Nijo-jo (shoguna Tokugawy), Kiyomizudera, Kinkakuji, Gion oraz wiele, wiele innych. Dzięki biletowi mogliśmy udać się do Hiroshimy. Jeśli ktos odwiedził Obóz w Oświęcimiu lub Majdanku to odczucie jest bardzo podobne. Czułem poruszając się po Hiroshimie piętno jakbym chodził po cmentarzysku. Było mi bardzo ciężko na sercu, a patrząc na tych mieszkańców, którzy tam żyją czułem ich ból oraz ich spojrzenia na nas jako białych. Jak im powiedzieć, że nie przyjechaliśmy z Ameryki ? Całe miasto jest jednym wielkim mauzoleum, ale wybudowane na styl amerykański jeśli chodzi o ułożenie ulic, domów oraz całego miasta. Wizyta w muzeum oraz w punkcie "zero" nad, którym eksplodowała bomba atomowa. Brak słów. Byłem taki zmęczony atmosferą tego miasta, że jak najszybciej chciałem stamtąd uciec. I udało się w końcu, ale nie do hotelu tylko na przepiękną wyspę "Miyajima". Jeśli ktoś nie wie o czym piszę to bardzo często na zdjęciach o Japonii jest pokazywana taka brama do świątyni stojąca na wodzie. Mówią, że ta brama jest drugim symbolem Japonii po górze Fuji. Brama ta jest wizytówką świątyni "shintoistycznej" co jest w Japonii rzadkością ponieważ główną religią jest buddyzm. Świątynia ta była poświęcona "shintoistycznej" bogini słońca (jeśli się nie mylę) i liczyła ponad 1200 lat. Możemy sobie pomyśleć co nasi przodkowie robili 1200 lat temu. Przepiękne miejsce. Kolejnym etapem wycieczki był zamek "białej czapli" w Himeji. Przepiękny zamek mieszkalno-obronny, który ponoć nigdy nie został zdobyty przez żadne wojsko. Coś wspaniałego, te ogrody. Byliśmy w maju więc wyobraźcie sobie jak tam było pięknie. Często myślami wracam do tych ogrodów, które tak kojąco wpływają na człowieka. Odnotowaliśmy, krótką wizytę w Hakone, ale nie będę się nad tym rozpisywał. Chciałbym natomiast napisać o wizycie w pierwszej stolicy Japonii - Nara. Tak samo jak na wyspie Myiajima witają nas "Daniele", które można karmić zakupując pokarm u lokalnych sprzedawców. Trzeba ponoć uważać bo Daniele są na tyle odważne, że potrafią porwać cokolwiek z ręki człowiekowi na przykład powrotny bilet kolejowy, którego nie zdążyliśmy jeszcze schować. Udajemy się do świątyni gdzie czeka na nas "Daibutsu" czyli największy (jeśli się nie mylę 24 metrowy) posąg Buddy w Japonii. Niedaleko Kakamury jest również posąg "Daibutsu", ale mniejszych rozmiarów. Wspaniała świątynia, warto odwiedzić to miejsce. Nie pamiętam wszystkiego dokładnie, ale jeśli ktokolwiek będzie zainteresowany naszymi wspomnieniami z kolejnych wizyt z Japonii to napiszę 2 część, ale teraz wybaczcie muszę niedługo zbierać się na zajęcia. Powiem tyle, że kto chce może zobaczyć czynny wulkan "Aso" - polecam. Również wspaniała sprawa. Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie. Grzegorz Krzywicki .
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Koncentracja calej mocy w jednym punkcie
- Ponad rok temu
-
Aikido od lenistwa do kalectwa? :P
- Ponad rok temu
-
walka
- Ponad rok temu
-
staż w Opolu
- Ponad rok temu
-
STAŻ Z DOSHU
- Ponad rok temu
-
Majówka- aikido
- Ponad rok temu
-
Gwardia....
- Ponad rok temu
-
Aikido Katowice????
- Ponad rok temu
-
Staż z Matsuo sensei (7 Dan IYAF),przeżyjmy to jeszcze raz..
- Ponad rok temu
-
Oboz Letni-Lesneven
- Ponad rok temu