Pałka(i) a dźwignie
Napisano Ponad rok temu
Chciałbym żebyś miał rację, każdy z nas chciałby bo wiara w skuteczność tego co robimy nadaje sens treningowi....
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
jezeli szybkosc i praca nog to podstawa, to czy szermierze sa najniebezpieczniejszymi ludzmi na ziemi?
jezeli fizyczne atrybuty sa decydujace, to jak Sakuraba skonczyl "Rampage" Jacksona i Randellmana?
znajomosc jak najwiekszej liczby technik decyduje o kompetencjach fajtera, to czemu 90 - 99% (mozna sie klocic :-) mistrzow tradycyjnych sztuk walki jest "konczonych" szybko i bolesnie w realnym starciu (ulicznym albo w klatce)?
i wreszcie najwazniejsze pytania:
czy trenujesz sztuki walki, bo chcesz wygladc jak wojowniczy zolw ninja wymachujac sajami/palkami?
moze trenujesz, zeby lepiej panowac nad swoim cialem? tzn rozwijac sile, szybkosc, gibkosc, zrecznosc w granicach twoich indywidualnych fizycznych mozliwosci i uczyc sie jak uzywac tych atrybutow w walce z kims, kto nie zalozyl z gory, ze dzwignia na nadgarstek ma zakonczyc "starcie"?
pozdro dla wszystkich, a zwlaszcza tych, ktorzy odpowiedzieli sobie szczerze na dwa ostatnie pytania :-)
Napisano Ponad rok temu
W MA zgodze sie ze masz racje.
Szermierze sa niebezpieczni sproboj wejsc w parter kiedy czlowiek ma szpade badz maczete
EDIT: Sorka zle odczytalem intencje Twojego postu z poczatku ale zostawiam bo fajnie mi sie napisalo
Napisano Ponad rok temu
Padlo tutaj stwierdzenie o dobijaniu w walce po wstepnym zmiekczeniu no coz kwestia charakteru i potrzeby chwili.
Prawda jest taka ze zabic kogos to nie jest problem kazdy czy z wiedza techniczna czy bez wiedzy moze to zrobic - prawdziwa wiedza zaczyna sie wtedy kiedy potrafi sie nie tylko zabic ale przejac kontrole nad soba i przeciwnikiem.
Aleksander Wielki otrzymal kiedys za zadanie rozwiazac Wezel Gordyjski zadanie to wykonal rozcinajac go mieczem a wystarczylo tylko line pociagnac w odpowiednich miejscach.
Zadanie wykonal polowicznie bo zarazem zniszczyl line - wiedzy za duzo do tego nie potrzebowal.
No niestety umarl zanim nauczyl sie takie problemy rozwiazywac inaczej
Jak historia swiata nam mowi to istnieli tez wielcy wodzowie ktorzy mysleli tez troche bardziej glowa i potrafili nie tylko niszczyc ale budowac
Nie mozna tylko robic rzeczy prostych i sprawdzonych w ten sposob nie powstal by zaden wynalazek nie bylo by zadnego odkrycia. Co innego to to ze na kilka tysiecy podejsc uda sie jakies odkrycie dokonac
Co do starych szermierzy dlaczego nie walcza na zawodach - nie dlatego ze nie maja szans maja i to bardzo duze ale wtedy kiedy walka konczyla by sie po pierwszym trafieniu.
Na zawodach sjj mozna zauwazyc jak starzy wyjadacze technika jada po mlodych ale jest to najczesciej kilka pierwszych minut potem niestety zaczyna role odgrywac wiek. Zauwazmy jednak ze walka na ulicy zazwyczaj konczy sie w przeciagu paru sekund.
Jak juz ktos napisal dla potrzeby walki o zycie wystarczy kilka technik dla potrzeby pracy np w ochronie potrzeba ilosci technik wzrasta dla potrzeby rozwijania organizmu i umyslu ogolnie ilosc technik jest nieograniczona. Kwestia po co cwiczymy i co tak naprawde przez cwiczenie rozumiemy - czy chcemy byc Aleksandrem Wielkim czy strategiem jak Tokugawa.
Motoryka i szybkosc to podstawa ale na starosc sie to traci a nie majac techniki nie potrafiac zwodow, markowania, stojac w pozycjach w ktorych nogi sie placza nic nie pozostaje.
Mam znajomego ktory mimo zaawansowanego wieku i braku pelnej mobilnosci (sztuczne biodro) najczesciej atrapa mnie niezle polaskocze - jestem szybszy, mobilniejszy ale on ma to cos timing i technike blokowania z kontra - byly szermierz wielokrotny reprezentant polski
I ten znajomy mi kiedys najlepiej powiedzial: "glupiec bedzie cwiczyl aby sie nauczyc samoobrony a madry popracuje glowa i bedzie mial cala armie bodyguardow a cwiczyc samoobrone bedzie dla przyjemnosci "
Napisano Ponad rok temu
POzdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Ja odpowiedziałem wcześniej, my nie używamy bo nam się to w ruchu nie udaje. A jak się kogoś zmiękczy to bezpieczniej jest poprawić niż zakładać dźwignię.
Czy ktoś jeszcze używa dźwigni w sparingach na pałki?
Może pytanie do autora. Czy Ty wierzysz, że Twoi mistrzowie tego używają ? (L.O i G.G. w Polsce)
Napisano Ponad rok temu
Na jednym z seminarium zamkniętym , jak i na obozach Ryu-te nieraz miałem okazję zobaczyć jak Kyoshi Piotr Ciećwierz robi dźwignie kijem 8O i to nie po zmiękczeniu ale w trakcie ataku przeciwnika.
Niestety nikt mnie takich rzeczy jeszcze nie uczy, no... ale poczekam ,
Chciałem jednocześnie coś sprostować.
Z mojego punktu widzenia to właśnie uderzenia są kończące w walce (zgadzam się, że zależy od charakteru )na jakąkolowiek broń , a nie dźwignie. Wg mnie dźwignie są elementem, który wykorzystujem np do osłabienia ścięgien wokół stawu, osłabienie uchwytu, pozbawienia broni. I nie chodzi mi o dźwignie tzw. trzymające , ale o zrywające w stójce, które trwają ok ułamka sekundy.
Co do szermierki zgadzam się, że szybkość ma duże znaczenie, ale jeżeli adept umie odpowiednio trzymać kąty gardy to raczej wyłapuje znaczną większość uderzeń.
Przynajmniej w Ryu-te tak to wygląda, niezależnie od rodzaju uderzenia powinno się wyłapać atak przeciwnika przy jednoczesnym kontrataku. Jak nie wyjedzie w tej sekundzie kontra, automatycznie jest pokrycie ciała przed atakiem i przejście do następnej techniki itd itd, ale pokrycie przede wszystkim.
Napisano Ponad rok temu
Chce jednak zauwazyc ze dzwignie podczas walki w pozycji stojacej sa mozliwe oczywiscie po wczesniejszym znieczuleniu przeciwnika. Dzwignie o ktorych mysle to proste techniki sluzace glownie do sprowadzenia w dol. I wbrew pozora jakims cudem czasem wychodza zwlaszcza przy uzyciu kija. Gdy natomiast znajdziemy sie juz w parterze to chyba nie trzeba przekonywac nikogo do znaczenia dzwigni. Inna sprawa jest wykorzystywanie dzwigni w samoobronie zwlaszcza podczas wszelkiego rodzaju trzyman tu chyba tez nie trzeba nikogo przekonywac ze sie sprawdzaja.
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Jeśli kiedyś komuś wyjdzie to na mnie w sparingu to wtedy w to uwierzę. I też nie do końca bo pojedyńcze osobniki którym może to wyjść mogą istnieć. A jeśli uczniowie takiej jednostki też to potrafią to znaczy że działa. .
Ale na razie czekam próbując sparować z różnymi osobami ... , i jestem cały czas otwarty na "różne propozycje" :wink: ...
Napisano Ponad rok temu
Osobiscie jestem za prostota techniki ale dlatego ze znam klopoty z wykonaniem skomplikowanych lecz jest roznica nad dochodzeniem do prostoty samemu poprzez rozne techniki a uczeniem się tylko prostych rzeczy. Czy nie zauważyliście nigdy jednej powtarzającej się ciagle reguly – nawet jeśli instruktor naucza Was prostoty i jest swietny wykonując to prostymi ruchami to w swoim zanadrzu wiedzy posiada setki niepotrzebnych drili, kosmicznych technik itp. – on tego może nie nauczac uważać to za niepotrzebne za bzdure ale jednak to zna to wlasnie do swojej prostoty doszedł przez te bzdury. Czy mialby taka wiedze nie znając tych bzdur czy doszedł by do tego robiąc od razu proste rzeczy – na to każdy musi sobie odpowiedziec sam – tylko dlaczego każdy z uznanych magikow tych robiących na najprostszych ruchach zna te skomplikowane
Technika która wyszla człowiekowi nawet tylko raz w zyciu nie jest technika zla w szczególności jeśli np. zadecydowala o jego być czy nie być.
Napisano Ponad rok temu
Robiąc w Ryu-te bloki jako nowicjusz, wogóle w nie nie wierzyłem. Mówię przecież nie ma szans abym blokiem uchi uke zablokował uderzenie. Jednakże z czasem (studiując kata- bo tak to tylko można nazwać) zauważyłem, że tak naprawdę blok nie jest samym blokiem, ale blokiem- z uderzeniem (tą samą ręką)-uderzając w innej trajektorii; Dźwignią, używając nie ręki wykonującej blokiem (ta jest tylko podporą), ale drugiej chroniącej centrum ciała;bądź też drogą do przechwytu.
Zmierzam do tego, że teraz wykorzystuję całą tę zdobytą wiedzę (a jest to zapewne szczyt góry lodowej w Ryu-te) blokuję przeciwnika czymś co wygląda z boku jak prawie proste wyciągnięcie ręki - a jednak inne, ale aby do tego dojść musiałem uczyć się tych kwadratowych bloków z karate na samym początku. Bo gdybym ćwiczył tylko wyciągnięcie ręki od początku nie rozumiałbym jak to działa, pod jakim kątem, i pewnie nie zadziałałoby w takim stopniu jak powinno.
Przepraszam za skomplikowaną wypowiedź, ale inaczej nie potrafię tego wytłumaczyć.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
IV letnie zgrupowanie Modern Arnis
- Ponad rok temu
-
Filmik z walki
- Ponad rok temu
-
Dog Brothers w Bydgoszczy???
- Ponad rok temu
-
Który system(...)nóż ?
- Ponad rok temu
-
Tommy Carruthers
- Ponad rok temu
-
atienza kali mass attack
- Ponad rok temu
-
Seminarium szkoleniowe Modern Arnis w Lublinie.
- Ponad rok temu
-
pekiti tirsia (Tuhon Gaje)
- Ponad rok temu
-
WIELKA PROŚBA! Wroclawska Sekcja Doce Pares
- Ponad rok temu
-
20/11 gathering of the pack
- Ponad rok temu