Skocz do zawartości


Zdjęcie

Aikido a życie prywatno-towarzyskie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
60 odpowiedzi w tym temacie

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie
Randall, weź się człowieku zakochaj i nie truj dupy. ;-)
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie

Randall, weź się człowieku zakochaj i nie truj dupy. ;-)

Pozwole sobie sparafrazować "Oby ci rozum odebrało". Co jest, niewygodnego coś napisałem?
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie

Pozwole sobie sparafrazować "Oby ci rozum odebrało".

Że co proszę? 8O

Co jest, niewygodnego coś napisałem?

Skąd. Gadasz tylko jak stary dziad. Aż się przykro robi. Pesymista do szpiku kości. Ja nie rozumiem jednego: życie i tak jest wystarczająco dodupne (żeby nie powiedzieć gorzej), to po co się jeszcze dodatkowo dołować takim nastawieniem? :roll:

Ja wierzę w te moje "bajki", śmieję się z ponurej rzeczywistości, staram się zachować pogodę ducha, bo jakbym przestała to bym się zapłakała na śmierć.

P.S. A co do Cosmo to po całym dniu obcowania ze słowem pisanym nie mam ochoty już na żadne magazyny, nawet nie wiem jak proste dla umysłu - co najwyżej mogę sobie obrazki pooglądać. :wink:
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie

Że co proszę?

Doskonale wiesz, dlatego kazałaś mi się "zakochać". Proste, wiekszośc przestaje wtedy myśleć, głową zwłaszcza.

Gadasz tylko jak stary dziad.

A dziękuję.

Aż się przykro robi.

To sie zakochaj albo upij.

Pesymista do szpiku kości.

Wolę racjonalista trzeźwo i krytycznie patrzacy na świat.

Ja nie rozumiem jednego

Skromnaś.

życie i tak jest wystarczająco dodupne (żeby nie powiedzieć gorzej), to po co się jeszcze dodatkowo dołować takim nastawieniem? :roll:

Dołować? Jakim nastawieniem? 8O Jest jak jest, ani mnie to ziębi ani grzeje.

Ja wierzę w te moje "bajki", śmieję się z ponurej rzeczywistości, staram się zachować pogodę ducha, bo jakbym przestała to bym się zapłakała na śmierć.

Jesteś niczym kajdaniarz zachwycający się cieniami w jaskini, albo bardziej zrozumiale, jak alkoholik dla którego świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia.

P.S. A co do Cosmo to po całym dniu obcowania ze słowem pisanym nie mam ochoty już na żadne magazyny, nawet nie wiem jak proste dla umysłu - co najwyżej mogę sobie obrazki pooglądać. :wink:

A to normalne, takie czasy, czytanie jest męczace, zwłaszcza jak nie proste dla umysłu. Na cale szczęście jest tv.

Koniec oftopa.
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie

Proste, wiekszośc przestaje wtedy myśleć.

Ależ ja, broń Boże, nie chciałabym, żebyś się pozbawiał racjonalnego, trzeźwego myślenia.

To sie zakochaj albo upij.

A które lepiej działa? Ja to jestem chyba odporna, bo ani jedno ani drugie nie przynosi spodziewanych rezultatów. Chyba, żeby najpierw się upić, a potem zakochać, albo najpierw zakochać, a potem upić. Hmm...

jak alkoholik dla którego świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia.

I tak oto zostałam alkoholikiem, dla którego świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia.

A to normalne, takie czasy, czytanie jest męczace, zwłaszcza jak nie proste dla umysłu.

A to dzięki. Mnie się jeszcze oczy szybko męczą, bo ja krótkowidz jestem.

Na cale szczęście jest tv.

Z litości dla osób zajmujących się starannym układaniem dla nas programu nie wypowiem się na temat naszej kochanej TIWI.

Koniec oftopa.

Ano koniec.

P.S. I w dodatku złośliwy.
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie


Na imprezy ZAWSZE znajdzie sie czas - z jednym zastrzezeniem: trening - swieta rzecz!!!

Nie to żebym pił od kolegi, ale jak tak patrze i wspominam, to takie maksymy wielu wypowiada. A potem dupa zaswędzi albo cisnie by umoczyć, robota czas zajmuje bo pieniązki potrzebne, a to głowa boli, a to ptasia grypa, a to studia, a to zajęcia, a to się krowa zesrała...

Szczepan dobrze gada. Albo albo.

Trafiles !!!
Tak trafiles, jak Kid Shelleen w "Kasi Ballou" za pierwszym strzalem w stodole...
Moje podejscie w 100% pokrywa sie przeciez ze szczepanowym, na palcach jedej reki moge policzyc opuszczone treningi... No, chyba, ze Nordcon wlasnie byl :) :) :)
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie

oj to pozmienialo sie ostatnimi czasy niezmiernie.... nie poznaje kolegi...cicha woda..takie rzeczy byly kiedys nie do pomyslenia...hyhyhy :lol: :lol: :lol: :wink:

Alez, Przemku, ja sie po prostu musialem do Ciebie przystosowac... 8) 8) 8)
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie
Dobra, jeszcze słówko ode mnie. Na dobry sen albo koszmary. :twisted:

MIŁOŚĆ jak ją napisałaś, taka z Dużej litery istnieje, to idea wyrażana przez poetów itp. Nie ma jej w realnym świecie, można do niej dążyć. Co do idei i kobiet pisałem już.. Miłośc jako relacja kończy się. Zmienia się w coś zupełnie innego, nieopatrznie nazywanego tak samo.

Zależy co rozumiesz pod pojęciem MIŁOŚĆ. Jeśli li i jedynie chemię, namiętność, zainteresowanie fizycznością, to zgoda, taka "miłość" nie przetrwa długo. Może do pierwszej awantury, może do pierwszego wałeczka tłuszczu, może do pierwszego nieudanego seksu. Jeśli jednak za miłością będzie stała przede wszystkim przyjaźń, czułość, bliskość, porozumienie, zrozumienie, wyjście poza swoje ego i swój egoizm, akceptacja przede wszystkim wad drugiej osoby, wtedy taka miłość ma bardzo duże szanse przetrwania. Nie kończy się przy byle błachostce, to nadal jest miłość, może ulegać przeobrażeniom, ale dopóki ludzie nadal coś do siebie czują, dopóty jest nadzieja.

Obawa przed samotnościa, niepewnością, zmianą, przyzwyczajenie i takie tam bardzo skomplikowane rzeczy których nie czas wyjaśniać. Generalnie, po latach relacja staje sie taką częścia świata, że zerwanie jej mocno godzi w jednostkę. Wymaga szerokiego przeorganizowania osobowości. Innymi słowy łatwiej się trzymać niż pozbyć, nawet jeśli uwiera. Mniejsze wyzwanie, wróg? wróg, ale swój, znany, obłaskawiony, umiemy sobie z nim radzić.

Do mnie to nie przemawia. Takie powody nie są wystarczające, aby z kimś nadal być. Jeśli oboje mamy się męczyć, to lepiej się rozstać. Samotność w sumie nie jest taka zła. Zależy jak do tego podchodzisz. Zmiany... Cóż, zmiany... Zawsze będzie inaczej, a niewykluczone, że z czasem i lepiej. Strach ma wielkie oczy jak to mówią. Obłaskawiony, przestaje być straszny.

Codzienność się nie pyta.

To jak to jest? Pies rządzi ogonem czy ogon psem? To ja mam rządzić codziennością, a nie ona mną. Jak jest inaczej, poległam. Wtedy nie warto nawet rano z łóżka się podnieść, bo po co? :roll:

Mylisz się, chodzi o to by awantur nie było.

Tak to ci tylko w Erze dopasują. :) Brak awantur? To fikcja literacka. Człowiek jest słaby, nie wytrzyma i prędzej czy później wybuchnie, a tłumienie złości w sobie też do niczego dobrego nie prowadzi. Lepiej odbębnić taką burzę z piorunami, po której tęcza zaświeci, niż sikać po trochu mżawką.

Kolejne przepraszanie i godzenie, wymuszone obawą zerwania związku to bezsens. Było to było, wynik poszedł w świat, z czasem jest tylko coraz więcej rzeczy do wypominania. Takie przepraszanie to też fikcja, toczenie takiej gry pozorów na dłuższą metę wykańcza. A takie zmęczenie domaga się wentyla bepieczeństwa.

Zależy od nastawienia i intencji. Jeśli nieszczerze przepraszasz i ciągle chowasz w sobie urazę, to lepiej nie przepraszaj, zęby nie będą marzły. Chodzi o to, że jak już przepraszasz to musisz zamknąć drzwi do tego co było, nie ma do tego powrotu podczas kolejnej burzy. Wyciąganie tego, co minęło, wypominanie potknięć (bo ty zawsze to, bo ty ciągle tamto, siamto albo sramto) jest ciosem poniżej pasa. Nie znoszę tego, więc sama tego też nie robię, ale jeśli już ktoś od tego zaczyna, po prostu walczę jego bronią. Proste.

P.S. Nie miałam już o tej porze siły poprzewracać sobie kartek w Cosmo. Musisz niestety zadowolić się moimi własnymi wypocinami. ;-)
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie

P.S. Nie miałam już o tej porze siły poprzewracać sobie kartek w Cosmo. Musisz niestety zadowolić się moimi własnymi wypocinami. ;-)

Widzisz, nie czytujesz, a praktycznie sie pokrywa. To pewnie przez to, że w takich pisemkach doskonale wiedzą co kobieta chce przeczytać, co przełknie gładko by zadowolona i podbudowana kupiła kolejny numer. :) Nie jest to szczególnie trudna praca.
Banały i frazesy.

Randall (zastanawiajac sie nad posadą red. nacz. w jakimś pisemku kolorowym)
  • 0

budo_irimi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 931 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie
Mniej czasu na kłótnie na forum, więcej na to na co go brakuje. Ale widać wola taka... W końcu sami wybieramy na co wolny czas pójdzie...

irimi spędzający na pisaniu chwile "zbędne" i ponad pisarstwo ceniący sobie wesołą kompaniję
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie

Widzisz, nie czytujesz, a praktycznie sie pokrywa.

A skąd Ty tak doskonale wiesz, co tam piszą? :roll:

To pewnie przez to, że w takich pisemkach doskonale wiedzą co kobieta chce przeczytać, co przełknie gładko by zadowolona i podbudowana kupiła kolejny numer. :)

To już wolę sobie odłożyć kasę na aparat foto, bo ten obiekt pożądania tani akurat nie jest. ;-)

Banały i frazesy.

Coś waćpanu nie pasuje? Chyba tylko to, że się z Tobą nie zgadzam, a przedstawiam swój punkt widzenia. Nie zbywaj mnie stwierdzeniem, że przekopiowane z Cosmo albo, że to banał. Jedynym moim "przewinieniem" jest, że Ci się daję podpuszczać do takich wywodów.

Zresztą, że zacytuję Ciebie: WHO CARES?

Zakończmy te do niczego nie prowadzące dyskusje. Ty masz swoją rację, ja mam swoją. Dzielą nas miliony lat świetlnych. Nie róbmy z tego forum obory, bo ludzie to czytają i boki zrywają. A nie mam ochoty opowiadać się potem, dlaczego kłócę się z Randallem.

ligeia, z ręką wyciągniętą na zgodę
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie
A jeszcze co do tych "banałów i frazesów" z Cosmo. Rozmawiam z moimi znajomymi (kobietami), na różne tematy i na palcach jednej ręki można policzyć te, które mają takie same poglądy, reszta tak jakoś dziwnie popatruje (może myśli tak samo, ale wstydzi się powiedzieć to głośno). Ciekawa sprawa. Najwidoczniej my, od tych palców jednej ręki, dorwałyśmy cudem ostatnie wydanie specjalne magazynu, a dla reszty zabrakło go w kioskach.
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie
[quote name="budo_ligeia"]A skąd Ty tak doskonale wiesz, co tam piszą? :roll: [/quote]
Chyba oczywiste, czytałem/przeglądałem. Nie tylko kosmo. To jest jeden z przedmiotów moich badań.

[quote name="budo_Randall"]Coś waćpanu nie pasuje? [/quote]
Wiele rzeczy, ale akurat nie wiem do czego to pytanie.
[quote name="budo_Randall"]
Chyba tylko to, że się z Tobą nie zgadzam, a przedstawiam swój punkt widzenia.
[/quote]
Swój 8O OMFG ROTFL
[quote name="budo_Randall"]
Nie zbywaj mnie stwierdzeniem, że przekopiowane z Cosmo albo, że to banał.[/quote]
Nie zbywam, stwierdzam fakt.
[quote name="budo_Randall"]
Jedynym moim "przewinieniem" jest, że Ci się daję podpuszczać do takich wywodów.[/quote] Żadne przewinienie, fajnie się bawię.
[quote name="budo_Randall"]
Zresztą, że zacytuję Ciebie: WHO CARES?[/quote]
You 4 examplum.
[quote name="budo_Randall"]
Zakończmy te do niczego nie prowadzące dyskusje. Ty masz swoją rację, ja mam swoją. [/quote]
O, relatywistyczna obrona konformisty. Też standard współczesny.
[quote name="budo_Randall"]Dzielą nas miliony lat świetlnych. [/quote]
Tu się zgodzę.
[quote name="budo_Randall"]Nie róbmy z tego forum obory, bo ludzie to czytają i boki zrywają. [/quote] Zadnej obory nie robię, tylko oftopik. Ale to nihil novum z mojej strony.
Niech maja coś od życia, śmiech to zdrowie.
[quote name="budo_Randall"]
A nie mam ochoty opowiadać się potem, dlaczego kłócę się z Randallem.[/quote]
Komu, gdzie, dlaczego? Podobno nic nie musisz? Kto się kłóci? tak sobie luźno gaworzymy. :)

[quote name="budo_Randall"]ligeia, z ręką wyciągniętą na zgodę[/quote]
Fajne nie?

Co do dyskusji z koleżankami, to przecie czytałaś topik b+b. Powinnaś znaleźć wspolne sobie wypowiedzi. To co dla ciebie robi różnice, dla mnie nie robi żadnej.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie
mod on
Randall i Ligeia, przejdzcie na priva bardzo prosze.
mod off.

  • 0

budo_athropina
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 162 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie
Szczepan dziękuję! Bo już mi się zęby chwieją od zaciskania szczęki.

A tak na temat, to myślę że wszystko zależy od priorytetów jakie się posiada na danym etapie życia. A także czy chce sie coś robic na pół gwizdka np. dla zabicia czasu. W przypadku aikido przeważnie ilość przechodzi w jakość, w przypadku życia towarzyskiego raczej nie. Moja godzinka poświęcona bliskim po treningu, gdy jestem pozytywnie naładowana, jest więcej warta niż sobotnia noc w knajpie wśród przyjaciół i w zamroczeniu papierosowo-alkoholowym.
  • 0

budo_garry
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2514 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:wawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie
Dokłądnie. Skoro są z jednego dojo, to niech Randall po treningu zabierze koleżankę na romantyczną kolację, bo od tego klepania w klawirkę zwyrodnień nadgarstków się nabawią ;)
  • 0

budo_three
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 463 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Łódź

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie
Kiedy mi się tak fajnie ich czyta :) (zwłaszcza, że na udział własny z braku czasu sobie pozwolić nie mogę)

Ale swoją drogą, to mnie ciekawi, czy potrafilibyście sobie tak pogadać na żywo.. Bo wbrew pozorom, wtedy często nagle coś się 'nie klei' i nici z dyskusji filozoficzno - światopogladowej ;)
  • 0

budo_athropina
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 162 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie

Ale swoją drogą, to mnie ciekawi, czy potrafilibyście sobie tak pogadać na żywo..

Coś ty, na żywo to w oczy trza patrzeć, ręce się trzęsą, serce bije jak szalone, nijak nic mądrego do głowy nie przychodzi na tematy filozoficzno-światopoglądowe, a jeszcze jakiś durny tekst się nieopatrznie wymknie i masz swoje miejsce w jakiejś nienajlepszej szufladce... A tu masz czas na zastanowienie, ewentualnie delete...

Jak widać życie towarzyskie na forum też można prowadzić :wink:
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie
Hola, hola, drogie koleżanki i koledzy. Ładnie to tak? Buntuję się przeciwko zmuszaniu do czegokolwiek. A dobrymi radami ponoć piekło wybrukowane. :wink:

A ciągu dalszego dyskusji nie będzie, bo ciężko z wywichniętym kciukiem napisać cokolwiek. ;-)
  • 0

budo_gambit
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:bardzo dziki wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Aikido a życie prywatno-towarzyskie

Kiedy mi się tak fajnie ich czyta :) (zwłaszcza, że na udział własny z braku czasu sobie pozwolić nie mogę)

Ale swoją drogą, to mnie ciekawi, czy potrafilibyście sobie tak pogadać na żywo.. Bo wbrew pozorom, wtedy często nagle coś się 'nie klei' i nici z dyskusji filozoficzno - światopogladowej ;)


Nie mogliby, co gorsza nawet pobic by się nie mogli, bo każde czekałoby które zaatakuje pierwsze :)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024