Podobno to jest jakiś gość od xingyi z Tajwanu. Chciał sprawdzić Chena, czy jakoś tak. Opisują to jako "wyzwanie". Chen się zgodził na coś w rodzaju tui shou. Przyjęli założenie, że Chen nie będzie stosował fa jin, a ten drugi może. Mnie tu najbardziej razi brak mobilności Chena, takie jakby przesadne przywiązanie do "korzeni".
co mnie najbardzie razi to ze CXW caly czas szuka dloni przeciwnka - to bardzo widac na tym clipie jak jego przeciwnki neutralizuje caly czas proby obrucenia i zlapania za dlon, widac na tym clipie caly zly bagaz tuishou w dzisiejszym taiji, ktor w sie nie sprawdza jak przeciwnik zmieni tylko troszeczke zasady
8O Nie uważam się za experta tui shou, ale wydaje mi sie że nie rozumiecie do końca w czym rzecz dlatego wtrącę swoją opinię. W tui shou chodzi o pozbawienie przeciwnika równowagi - zatem "nadmierne przywiązanie do korzeni" to oznaka większych umiejętności, nie można go przepchnąć. Drugim celem jest wypchnięcie przeciwnika poza pole walki, czyli za linię - facet odlatuje dość często Chen Xiaowang pozostaje na polu walki. Tylko na samym początku wykonał pchnięcie, facet odleciał, on się roześmiał - i moim zdaniem ocenił przeciwnika jako słabszego. Poza tym zwróćcie uwagę, że dalej w ogóle nie atakuje tylko pozwala SIĘ atakować i neutralizuje ataki. O ile zauważyłem tylko raz wycofał ręce, oponent nic mu wtedy nie zrobił. Natomiast oponent musi dookoła niego "tańczyć" - narzucono mu warunki walki, nie może realizować tego co sam by chciał. Często gdy występuje taka różnica poziomów (umiejętności) nie dochodzi w ogóle do wykonania sensownej akcji, przeciwnik o słabszej postawie i strukturze nie jest w stanie ich przeprowadzić. "Szukanie dłoni" to efekt "zacieśnienia" ruchów, które na treningu wykonuje się 3-4 razy szerzej, a tutaj to co sie obywa na przestrzeni około 1-1,5 w pionie i poziomie odbywa sie na ok 20-40cm w pionie i poziomie. To akurat jest dowodem, że gość faktycznie ćwiczy, nie gubi się. Podobny efekt może wystąpić przy lepkich rekach albo rekach mostach gdy techniki ćwiczone początkowo po duuuużżych okręgach i poooowoooooli zaczyna się wykonywać coraz szybciej po coraz mniejszych (no nie wiem czy jasno sie wyraziłem :? ) Czy gościowi udało się chociaż raz przeprowadzić atak wskutek którego Chen Xiaowang straciłby równowagę lub odleciał tak jak gość na samym początku? Moim zdaniem nie. No to teraz proponuje jeszcze raz obejrzeć ten klip mając w pamięci moje uwagi. Czy zmienia się wasza ocena tego co widzicie? To dołożę jeszcze jeden argument: Chen Xiaowang jest dwa razy starszy na oko od atakującego, urodził sie w 1946 czyli na klipie ma 56 lat. Osobiście będę się cieszył jeśli w takim wieku będę miał sprawność pozwalającą przyjąć wyzwanie gościa na oko o połowę młodszego. (I wygrać - moim zdaniem, bo oceniam, że ma zdecydowaną przewagę w tym starciu) Inaczej zapewne tamten gość byłby teraz nazywany Wielkim Mistrzem, czyż nie?? pozdro