320 odpowiedzi w tym temacie

[budo_lostboy]

Opisujcie w tym temacie swoje najwieksze starcie na ulicy :twisted:
Pozdrawiam 8)

[budo_lostboy]

Gdzie sie podziali...

[budo_skylark1987]

Troche ich bylo :twisted: jedna jaka pamietam to byla 2v2 ziomek mial problem z kolesiem i wysadzil mu centralnego strzala w nos ja poprawka lokciem potem ziomek walczyl z jednym ja z drugim dostalem pare razy w potylice ale udalo mi sie go polozyc na glebie :wink: i poprawka butem puzniej trzeba bylo sie ulotnic bo nadjechali panowie policjanci ..... to taka jedna mala przygoda ktora zapamietalem

[budo_balofy]

sam stary nie jestem, ale musze to napisac
dzieciaki... :roll:

[budo_rip]

sam stary nie jestem, ale musze to napisac
dzieciaki... :roll:

no nie?

[budo_jet]

Słyszeliście ten trzask? To poziom tego działu spadł właśnie na łeb, na szyję :roll:

[budo_robertp]

Słyszeliście ten trzask? To poziom tego działu spadł właśnie na łeb, na szyję :roll:

A pijacy powiadają, że nie można spaść z podłogi

[budo_yoshihiro]

Ja miałem starcie!!!!
Starłem się z wszechmocnym alkoholem - ale wygrałem(jakże by inaczej 8) )
Całej akcji nie pamietam, ale koncówka była taka, ze delikwent wylądował na chodniku, razem z obiadem!!!
Co za walka...

[budo_lostboy]

kolejny dowod na to zeby nie pic z pelnym...

[budo_sarmata]

Kiedyś biegłem sobie chodnikiem po osiedlu. Wtem przede mną wyrosła jakaś przeszkoda w postaci dziury w nawierzchni. Potknąłem sie i upadłem. Starłem sobie kolno i łokcie. To było moje największe starcie na ulicy.

[budo_warhead]

Na ulicy ja nie walcze - ja sie bronie.

[budo_lostboy]

Kiedyś biegłem sobie chodnikiem po osiedlu. Wtem przede mną wyrosła jakaś przeszkoda w postaci dziury w nawierzchni. Potknąłem sie i upadłem. Starłem sobie kolno i łokcie. To było moje największe starcie na ulicy.

najlepszy fragment:"Wtem przede mną wyrosła jakaś przeszkoda w postaci dziury w nawierzchni"z naciskiem na wyrosla :Pwarto patrzec pod nogi jak sie biegnie
pozdro dla wszystkich ulicznych wojownikow

[budo_xaimoon]

Kiedyś już był temat o pierwszym starciu na ulicy. Dział nie spada w dół - ludzie są inni. Bardziej "humanitarni i pokojowi"

pozdrawiam

[budo_of10]

Ja mialem okazje naprawde walczyc na ulicy .... ale nie skorzystalem z okazji :twisted:

[budo_lostboy]

namawiam wszystkich chetnych do skorzystania z nadazajacej sie okazji...Kazdy moze opowiedziec jak zgniotl swojego przeciwnika
Ps.tez bym nie skorzystal :twisted:

[budo_skylark1987]

Moim zdaniem liczy sie chonor i chyba nikt nie walczy bez powodu na ulicy trzeba miec zasady jesli ktos ma problem do mnie to jedynym racionalnym wyjsciem jest walka a nie ucieczka :twisted: ucieczka jest dla slabych

[budo_mastajla]

moim zdaniem jesli chodzi o kobiete to ucieczka nie ma sensu,facet i tak mnie dogoni...nie ma wyjscia, trzeba sie bronic

[budo_skylark1987]

moim zdaniem jesli chodzi o kobiete to ucieczka nie ma sensu,facet i tak mnie dogoni...nie ma wyjscia, trzeba sie bronic

No no ale najlepsi sa faceci ktorzy ida z laskami na miasto koles podjezdza i mowi:
-dawac telefony!!!
koles-wiesz co kochanie daj mu telefon bo ja zostawilem swoj w domu!!!

[budo_mastajla]

hahaha dzieki Bogu nie znam takiego faceta! ale gdyby tak mi jakis zrobil to sama bym mu wpier....

[budo_skylark1987]

hahaha dzieki Bogu nie znam takiego faceta! ale gdyby tak mi jakis zrobil to sama bym mu wpier....

O brawa dla tej pani i jeszcze lepsi sa kolesie ktozy biora ze soba laski do domu zeby nie dostac w oko na miescie ahhhhh.... :twisted: