Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
74 odpowiedzi w tym temacie

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?
Pisałam odpowiedź na posta Nikosia w temacie "Tori i uke", ale w sumie w trakcie pisania wyszedł kolejny problem, który może warto tu poruszyć. Jak w temacie i jak poniżej.

Jak mawia mój sensei : "Im ciemniej tym przyjemniej" - czyli zawsze ćwicz z zaawansowanymi, na treningach pierwsza ukloń się do zaawansowanego kolegi a napewno więcej i szybciej się nauczysz. A propos, na stażu ćwiczyłaś tylko ze swoją także początkującą koleżanką - duży błąd !!!


No dobra, Nikoś, wszystko pięknie, ja to rozumiem, że trzeba uczyć się od tych, co wiedzą więcej. Ale odnoszę wrażenie, być może mylne, że oni właśnie niechętnie patrzą na raczkujących, bo nie można z nimi poćwiczyć, bo nie wiedzą, nie umieją, źle atakują, źle padają, tych argumentów z "nie" i "źle" możnaby wypisać z milion tutaj. :roll:

Muszę nawiązać tu Randalla (wybacz Randall, że za Twoimi plecami w zupełnie innym topiku). Napisał, że mogłam zaryzykować i podejść do niego na stażu, żeby z nim poćwiczyć. Hmm. :roll: No tak, tylko, czy to nie on aby pisał tu niedawno, że nie lubi ćwiczyć z babami, bo są za słabe, za lekkie, trzeba z nimi ćwiczyć na pół gwizdka, żeby się nie połamały mu w rękach, no i sens ogólnie był taki, że ćwiczenie z nimi to strata czasu. To ja przepraszam, gdzie miejsce na uczenie się od tych lepszych? 8O Potem będzie płacz, że staż komuś zepsułam, bo nie mam podstaw np. walki jo czy bokkenem (który trzymałam w ręku pierwszy raz w życiu).

Myślę, że podobne odczucia mają prawie wszyscy początkujący. Oni się po prostu boją tych wyjadaczy. Może nie samej krytyki, ale śmieszności czy kpiny. Zobacz, to tak jak na tym forum. Pytasz o coś, a tylko garsteczka (w osobie 2-3 forumowiczów) odpowie ci poważnie. Reszta się po tobie przejedzie, wykpi, wyszydzi, popisując się wielką w ich mniemaniu erudycją, bo oni dostąpili wtajemniczenia, a nowi niech się gapią na zamknięte drzwi.

Jeśli my, początkujący, błądzący jak te owiecki we mgle, mamy się uczyć od was, wtajemniczonych to pokażcie nam, że wy chcecie nam uchylić rąbka tej tajemnicy. Wystarczy podać nam rękę, a my już będziemy wiedzieli co zrobić (kote gaeshi na przykład ;-) ). Zabrzmiało to żartobliwie, ale mówię poważnie.

A ze stażu, fakt, może niewiele wyniosłam, może to moja wina, może nie. Wiem, że od osoby o takim samym poziomie zaawansowania nic się nie nauczę, jedynie kontuzję mogę załapać. Ale jak ja mam się uczyć od zaawansowanych, jak u nas na treningu ze świecą ich szukać? :roll: Sensei czy jego asystenci nie obskoczą wszystkich (chociaż wielkie dzięki im za to, że podchodzą, poprawiają, rzadko pochwalą, nie czuję się jakoś specjalnie zignorowana).

To by było na razie na tyle z moich przemyśleń w tym temacie.
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?
nie rozumiem absolutnie twoich watpliwosci. Jest to calkowicie sztuczny problem.
Po pierwsze, juz chyba bardziej sympatycznej atmosfery niz w aikido to nigdzie nie mozna znalesc, czego tu sie bac? przeciez zaden z zaawansowanych nie skasuje poczatkujacego, bo by to byla straszna hanba, a do tego jeszcze dziewczyny :? 8O

po drugie, jaki zmarnowany staz? po kazdej technice jest zmiana partnera(no, chyba ze sie caly czas cwiczy z jedna kolezanka :wink: ) wiec taki "zaawansowany" spoko moze "poswiecic" 5 minut stazu dla ciebie, szczegolnie jak jestes wesolo usmiechnieta dziewczyna :lol: Kazdy z nas byl kiedys poczatkujacym, i wtedy jacys "zaawansowani" poswiecali swoj czas i wysilek bez problemu.
Czarny pas oznacza glownie obowiazki, m.inn, splacanie kiedys zaciagnietych dlugow.

po trzecie, musisz sie nauczyc, ze to twoj OBOWIAZEK biegac za bardziej zaawansowanymi, niezaleznie od tego jak jestes niesmiala/ly. Lapac za rekaw, jak udaje ze nie widzi, klaniac sie , wtedy juz zwykle nawet ten co naprawde nie chce , nie bedzie mial wyboru. Musisz wyrobic sobie "gruboskornosc", i sie nie przejmowac nawet odmowa wprost. Tak jest na kazdym poziomie zaawansowania. Sprawa jest niezwykle prosta, nie bedziesz biegac, nic sie nie nauczysz. Moze to brutalne, ale tak juz jest.

To ze nie pocwiczylac na stazu z kolegami z forum jest po prostu niedowybaczenia. Nie widze ZADNEGO usprawiedliwienia na twoje postepowanie.
  • 0

budo_dojoman
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 51 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?
Nie martw się ligeia. Tylko rzeczywiście doswiadczony aikidoka wie, że najtrudniej wykonać poprawną technikę wlaśnie na poczatkującym, czy tez mniej zaawansowanym, który reaguje w swój naturalny, a nie wyuczony na macie sposób. Trzeba się do niego dopasować - do szybkości, ruchów, nie nadużywać siły (co dla wielu mężczyzn jest zadaniem kosmicznym). To jest prawdziwa sztuka, o wiele trudniejsza niż łomotanka (tą też trzeba od czasu do czasu przećwiczyć). Nie ćwicz na stażach z ludźmi ze swojego klubu, ich masz na codzień. Chwytaj obce hakamy i wyciskaj z nich ile się da.
  • 0

budo_irimi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 931 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?
A w tym wątku niemal w całej rozciągłości zgodzę się ze Szczepanem. 8O :)

Może z małymi wyjątkami: prawda jest taka, że część zaawansowanych kolego Szczepanie jest strasznie "zblazowanych" i faktycznie "szkoda im czasu" na beginersów. Cóż, szybko zapomnieli, że kiedyś, ktoś też pomagał im na macie... :? :roll:

Dojoman: i tak i nie. "Naturalny" sposób zachowania początkującego nie musi oznaczać najlogiczniejszego z punktu widzenia osoby, która w technice atakuje, ale to już odrębny temat...
  • 0

budo_macias
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 932 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdynia

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

nie rozumiem absolutnie twoich watpliwosci. Jest to calkowicie sztuczny problem.
Po pierwsze, juz chyba bardziej sympatycznej atmosfery niz w aikido to nigdzie nie mozna znalesc, czego tu sie bac?

Zwariowales?
To wlasnie w sekcjach typowo tradycyjnych panuje taki duch "Bogow i plebsu".a juz szczegolnie w aikido, gdzie nijak stwierdzic na ile dana osoba jest naprawde dobra a na ile ma stopien po prostu "z czapy". I calkowicie rozumiem ligeie- czesto "kozaki" na stazach wrecz sie skrecaly jak musialy cwiczyc z kims slabszym, bo to w koncu inna liga i w ogole..
  • 0

budo_szczepan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 8153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dzika,śmiercionośna Północ

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

Zwariowales?
To wlasnie w sekcjach typowo tradycyjnych panuje taki duch "Bogow i plebsu".a juz szczegolnie w aikido, gdzie nijak stwierdzic na ile dana osoba jest naprawde dobra a na ile ma stopien po prostu "z czapy". I calkowicie rozumiem ligeie- czesto "kozaki" na stazach wrecz sie skrecaly jak musialy cwiczyc z kims slabszym, bo to w koncu inna liga i w ogole..

To moze ty zwariowales? na podstawie kilku "sekcji" robisz uogolnienie na aikido calego swiata? 8O 8O
I co ma wspolnego z tematem czy ktos ma zasluzony stopien? :roll: Mieszasz rozne rzeczy nie majace ze soba nic wspolego.
Zdarza sie (bo sam sie s tym spotkalem) ze niektorzy ci bardziej "doswiadczeni" maja zle wyrobiony kregoslup ideowy, ale to jest calkowita wina ich instruktora. Bez watpienia jednak nie ma sie czego ich bac, bo aikidocy to chyba najbardziej nieofensywna brac pod sloncem :P 99.99% aikidokow, sa to ludzie niezwykle sympatyczni i skorzy do pomocy poczatkujacym.
Wielu np 5-6 danow, nie mogac cwiczyc (ze wzgledu kontuzji lub zaawansowanego wieku) z mlodymi chartami, chetnie koncentruje sie na cwiczeniu z poczatkujacymi....
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

...po kazdej technice jest zmiana partnera(no, chyba ze sie caly czas cwiczy z jedna kolezanka :wink: ) wiec taki "zaawansowany" spoko moze "poswiecic" 5 minut stazu dla ciebie, szczegolnie jak jestes wesolo usmiechnieta dziewczyna :lol: Kazdy z nas byl kiedys poczatkujacym, i wtedy jacys "zaawansowani" poswiecali swoj czas i wysilek bez problemu.
Czarny pas oznacza glownie obowiazki, m.inn, splacanie kiedys zaciagnietych dlugow.

To ze nie pocwiczylac na stazu z kolegami z forum jest po prostu nie do wybaczenia. Nie widze ZADNEGO usprawiedliwienia na twoje postepowanie.

Racja...
PS. JA na pewno bym z Toba pocwiczyl, ligeia... 8) 8) 8) 8) 8)
  • 0

budo_bujin
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 859 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Berlin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?
w pl nie ma pomocy zaawansowanych dla poczatkujacych. hakamy cwicza z reguly ze soba. w pua poza tym nie ma zmian w parach, z tego, co mi opowiadano. cwiczenie z poczatkujacym to najczesciej strata czasu dla zaawansowanego- nie pocwiczy sobie, musi tlumaczyc etc.

troszke inaczej jest na zachodzie- dynamika cwiczenia inna, ogolnie nizszy poziom. tak zwani zaawansowani maja straszna radoche mogac ci wytlumaczyc, co zle robisz (syndrom szczepana).
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

nie rozumiem absolutnie twoich watpliwosci. Jest to calkowicie sztuczny problem.

Szczepan, ty to chyba bardzo dawno byłeś początkującym, co? To co dla ciebie i może innych tutaj jest oczywiste, dla mnie nie jest. :roll:

Przypomina mi się tutaj inna sytuacja: ktoś przychodzi do mnie po raz setny, żeby mu powiedzieć jak działa ta funkcja w programie tłumaczeniowym. Dla mnie to oczywiste jak działa, a jeszcze bardziej OCZYWISTE jest, że ta osoba POWINNA o tym wiedzieć, zwłaszcza, że była na kilku szkoleniach. Ale spokojnie, cierpliwie tłumaczę i pokazuję: klikasz tu, potem tu, potem robisz to, a potem tamto. I nie mówię, że ma wyimaginowany problem, chociaż wiem, że za jakiś czas znowu przyjdzie i zapyta o to samo. :?

Ty mnie powiedz lepiej, kto miał nam, u licha, powiedzieć, że to nasz:

OBOWIAZEK biegac za bardziej zaawansowanymi, niezaleznie od tego jak jestes niesmiala/ly. Lapac za rekaw, jak udaje ze nie widzi, klaniac sie , wtedy juz zwykle nawet ten co naprawde nie chce , nie bedzie mial wyboru. Musisz wyrobic sobie "gruboskornosc", i sie nie przejmowac nawet odmowa wprost.


U mnie na codziennych treningach zaawansowanych jest mało, raptem 1-2 osoby (nie licząc senseia i zazwyczaj jednego asystenta), a początkujących dużo, więc i tak nie uda się z nimi poćwiczyć. Czasem podchodzą i pomagają. Trochę inaczej jest w sobotę, bo mamy łączony trening, więc wtedy uda się uszczknąć coś niecoś z ich wiedzy tajemnej. ;-)

Muszę powiedzieć, że podobały mi się treningi w ferie, bo były łączone. Wtedy to można było poćwiczyć z lepszymi. Ale zazwyczaj jest tak, że zaawansowani ćwiczą ze sobą, a początkujący ze sobą. Dopiero sensei musi zakrzyknąć "zmiany w parach. kolorowe paski ćwiczą z białymi" i wtedy jest jako taki porządek i szansa na poćwiczenie z nimi.


Czarny pas oznacza glownie obowiazki, m.inn, splacanie kiedys zaciagnietych dlugow.

O, to mnie się podoba. Bardzo. poklon


To ze nie pocwiczylac na stazu z kolegami z forum jest po prostu niedowybaczenia. Nie widze ZADNEGO usprawiedliwienia na twoje postepowanie.

:oops: :oops: :oops:
Wszystko jest do nadrobienia. Następną razą będę ich ciągać za kimona, pasy i włosy, żeby tylko ze mną zechcieli poćwiczyć. :twisted: :wink:


ligeia, która od tej pory li i jedynie za kororowymi paskami latać będzie :twisted:
  • 0

budo_shawnee
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1617 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:to zależy kto pyta...

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

PS. JA na pewno bym z Toba pocwiczyl, ligeia... 8) 8) 8) 8) 8)


Wieść gminna niesie, że Ty z każdą spódniczką chętnie ćwiczysz. Co popieram w całej rozciągłości i czynię w miarę możliwości :)
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

JA na pewno bym z Toba pocwiczyl, ligeia... 8) 8) 8) 8) 8)

To przyjedź do nas na staż. O ile się nie boisz "wrażej wersji fikołków". :twisted: :wink:

Wieść gminna niesie, że Ty z każdą spódniczką chętnie ćwiczysz. Co popieram w całej rozciągłości i czynię w miarę możliwości :)


Oj, to ja się nie łapię, bo na treningi w kimonie przychodzę, choć nie przeczę, że w równie gustownym. :) 8)
  • 0

budo_nikoś1418048882
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 60 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:dziki wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?
Dziękuję Szczepanie za odpowiedź takżę w moim skromnym imieniu, lepiej bym tego nie ujął. :D

Ligeia nie łam się kobieto, więcej optymizmu. Ja na przykład staram się także chodzic na treningi początkujących i wcale nie po to co by sie wywyższać, ja tam po prostu uczę się z nimi. Oczywiście, że z początkującymi ćwiczy się inaczej mnej dynamicznie, i trudniej lecz właśnie o to chodzi, zrobić poprawnie technikę na kims kto nie ma o tym pojęcia to jest coś, wszak łatwo rzucić kogoś kto wie jak i gdzie upaść...
Pamiętaj jedno żadna hakama czy nawet zielony pasek pierwszy do ciebie nie podejdzie...
Kolega Szczepan wyjaśnił to klarownie, więc powtarzał się nie będę. :-)

Pozdr. :wink:
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

JA na pewno bym z Toba pocwiczyl, ligeia... 8) 8) 8) 8) 8)

To przyjedź do nas na staż. O ile się nie boisz "wrażej wersji fikołków". :twisted: :wink:

Ja sie nawet swojej Pierwszej Zony nie boje... 8) 8) 8)

Wieść gminna niesie, że Ty z każdą spódniczką chętnie ćwiczysz. Co popieram w całej rozciągłości i czynię w miarę możliwości :)


A to to sa wredne pomowienia !!! Jestem, wbrew pozorom, dosc wybredny...[/b] :oops: :oops: :oops:
  • 0

budo_sojobo
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 506 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?
jesli jest podzial na treningi dla poczatkujacych i ... mniej poczatkujacych(czyt. pocztkujacych i zaawansowanych) to ja nie widze problemu:
-na treningu dla poczatkujacych wszyscy z dluzszym stazem cwicza z tymi, ktorzy dopiero zaczynaja(zaawansowani moga spokojnie powtarzac podstawy)
-na treningu dla zaawansowanych nie ma/ nie powinno byc poczatkujacych - czyli nie ma problemu

Ty mnie powiedz lepiej, kto miał nam, u licha, powiedzieć, że to nasz
OBOWIAZEK biegac za bardziej zaawansowanymi, niezaleznie od tego jak jestes niesmiala/ly. Lapac za rekaw, jak udaje ze nie widzi, klaniac sie , wtedy juz zwykle nawet ten co naprawde nie chce , nie bedzie mial wyboru. Musisz wyrobic sobie "gruboskornosc", i sie nie przejmowac nawet odmowa wprost.


a tak samemu pomyslec to nie łaska??
to chyba logiczne, ze jak zajmuje sie czyms, w czym nie jestem dobry, to szukam kogos z wiekszym doswiadczeniem - kogos kto mi pokaze co i jak... :roll:
  • 0

budo_yoshi
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 291 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?
Hmmm..witojcie...
no to ja bym polemizowała, biorąc pod uwagę swoje liczne doświadczenia i obserwacje. Wiadomo - różne dojo - różne "wychowanie"...chociaz etykieta powinna być jedna:))...
Powiem tak: dzieckiem aikidowym będąc (czyli w białym pasie i porteczkach) niejednokrotnie na stażu zostawałam samotna jak palec, bo jakoś tak się dziwnie składało, że wszystkie hakamy, na które "polowałam" już właśnie były poumawiane do ćwiczenia z kimś innym (inną hakamą). Wiecie, przepraszający wzrok..te sprawy... Bywało też tak, że udawali, że nie słyszą...albo wręcz wyrywali rękaw:) - jak byłam nazbyt nachalna:)) i wzielam sie na sposób:)) z chwytaniem za rękaw. A że pochodze z dojo, gdzie hakamiarze ćwicza z poczatkującymi bez gadania - tym bardziej było mi przykro i "łyso". No i stało się...karta się odwróciła...siedze sobie teraz na stażach, czarny pas, czarne gatki :))...i co?...i jak tylko chce poćwiczyć z jakimś poczatkującym, albo ot, z osobą "siedzacą po prawej stronie" na przykład - to czesto sie okazuje, że on już właśnie jest umówiony z kolegą z boku...i znowu przepraszający wzrok:))) Często się to zdarza, nie powiem...ale są też takie jednostki - podkreślam JEDNOSTKI - które faktycznie na hakamy polują:))
Ja myślę, że wychowanie wychowaniem...a problem lezy w tym, że wszyscy lubimy się kisić we własnym sosiku...i na stażu to najlepiej nam z kolega/koleżanką z klubu:). Jest jeszcze jeden aspekt, który widze:)..i przecwiczyłam na sobie, a mianowicie tzw "nieprzewidywalność" partnera. Nikt nei lubi, żeby go połamac w pierwszej technice...:)) Raz mi się na szczeście tylko zdarzyło, na dużym seminarium, że podziękowałam hakamie za ćwiczenie w połowie techniki , ale wolałam to, niż miec połamane łokcie. Po trzeciej prośbie, żeby szanował moje stawy (co nei oznacza, żeby traktował mnei lekko i ulgowo) podziękowąlam grzecznie, wyjasniając powód. Nie sądze, żeby to zrobiło na tej osobie jakiekolwiek wrażenia, bo z tego co wiem i widziałam, dalej "uszkadza partnerów". I w tym miejscu chciałabym powiedzieć, że dla mnie to zasadnicza różnica - ćwiczyc mocnoi bez ściemy:)) ...a ćwiczyć jak idiota bezmyślnie uszkadzając partnerom stawy.
No cóż...możnaby wysnuć wniosek po tej wypowiedzi...że albo miałam niefarta:))..albo szpetna jestem jakowaś i nikt na mnie nawet patrzeć nie chce:)) albo mięczak zwyczajny jestem...ja jednak patrzę na relacje - poczatkujący - zawansowany przez pryzmat bardzo wielu swoich doświadczeń i wcale nie wydaje mi się, żeby można było ten temat ująć w czarno-białe ramki.
A jak mi ktoś mówi wprost, że z babami nie ćwiczy, bo to strata czasu - to szkoda mi go i ide sobie do tych, co sa mniej ograniczeni :)))
Sorry Randall:)))
Pozdrawiam,
Yoshi
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

Powiem tak: dzieckiem aikidowym będąc (czyli w białym pasie i porteczkach) niejednokrotnie na stażu zostawałam samotna jak palec, bo jakoś tak się dziwnie składało, że wszystkie hakamy, na które "polowałam" już właśnie były poumawiane do ćwiczenia z kimś innym (inną hakamą).

i jak tylko chce poćwiczyć z jakimś poczatkującym, albo ot, z osobą "siedzacą po prawej stronie" na przykład - to czesto sie okazuje, że on już właśnie jest umówiony z kolegą z boku...

...a problem lezy w tym, że wszyscy lubimy się kisić we własnym sosiku...i na stażu to najlepiej nam z kolega/koleżanką z klubu.


Widzisz, Yoshi, może to właśnie o to chodzi, żeby nie zostać jak ten przysłowiowy łoś na środku maty, wytężając wzrok w poszukiwaniu partnera do ćwiczenia. Sama wiesz, że to nie jest miłe uczucie. Stąd te poumawiane pary (mówię za początkujących, nie wiem co hakamom w głowach siedzi). U nas nawet podczas zwykłych treningów ludzie są poumawiani ze sobą, kto z kim ćwiczy na rozgrzewce, a potem w parze robi techniki. Gorzej jest, jeśli twojej pary nie ma, wtedy masz problem, bo gorączkowo zaczynasz szukać partnera do ćwiczeń. :? I trafiasz na kogoś kto cię zaczyna np. pouczać, a w dodatku źle ci pokazuje (bo jak ma ci dobrze pokazać technikę, jeśli sam jej nie potrafi poprawnie zrobić?). :roll:

Ja wiem, że to takie durne przyzwyczajenie początkujących, syndrom stada czy coś, bo w stadzie cieplej i bezpieczniej, i psychicznie jakoś lepiej ludzie się wtedy czują. No i w ten sposób tworzą tę sympatyczną atmosferę, o której pisał wcześniej Szczepan. :wink:

Ja też często gęsto wolę ćwiczyć z osobą powiedzmy wypróbowaną, z która dobrze mi się ćwiczy. Tak samo z ćwiczeniami w grupach (których ci u nas dostatek), chociaż "zdradziłam" babski ród i ćwiczę z facetami, zresztą dwa razy większymi i cięższymi ode mnie (często jako jedyna baba w ich grupie), bo mi to bardziej odpowiada (nie to żebym była jakimś wielkim mocarzem, ale po prostu zwycięża ich podejście i atmosfera w grupie - bardziej nastawiona na pomoc niż pokazanie kto ma więcej siły).

Zdaję sobie sprawę, że to nie tędy droga, ale trzeba czasu, żeby to zrozumieć i się przełamać. I nie ma co wydziwiać, że początkujący to robią tak czy siak, cierpliwości, oni (znaczy my) też się nauczą i dostosują do pozostałych, starszych stażem. ;-)
  • 0

budo_randall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2751 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dziki śmiercionośny południowy-wschód

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

A jak mi ktoś mówi wprost, że z babami nie ćwiczy, bo to strata czasu - to szkoda mi go i ide sobie do tych, co sa mniej ograniczeni :) ))
Sorry Randall:)))

A za co Ty mnie przepraszasz?, jestem Ci głęboko wdzięczny za Twą postawę. I robię co chcę, nie czuję się specjalnie ograniczony.

Kazdy z nas byl kiedys poczatkujacym, i wtedy jacys "zaawansowani" poswiecali swoj czas i wysilek bez problemu.

Ano, tyle, że tych zaawansowanych to już w większości w sekcji nie ma /aktualnie 2 osoby sie ostały na macie.../. Ja swoją pańszczyznę odrabiam, to sie nazywa zaangażowanie - bez tego nie byłbym tu gdzie jestem.

Ligeia, zobacz ile razy, gdy mogłem być na waszym treningu, lub choćby w sobotę, po prezentacji techniki, wychodze na matę i stoję... Ja za wami latać nie będę, bo jak to ładnie Bujin ujął, "nie poćwicze sobie" masa tłumaczenia i poprawiania, no i niemożność robienia techniki na poziomie moich mozliwosci, na 1/4 to sie już niczego nie naucze. Nikt z was nie potrafi odebrać bezpiecznie mocnej techniki, mielibyście problemy jak Yoshi z pękającymi łokciami. Jednak jak poprosi ktoś to nie odmówie - to sie wlicza do pańszczyzny ;) .
Pomyśl sama, jak się trafi coś takiego jak Jacek na stażu zrobił - fragment interpretacji 6 kata Savegnago - większość z młodych nie widziała tego kata na oczy, nauczycliście się 4 ruchów na stażu. Po co ja mam ćwiczyc interpretację z kimś kto kij ma w ręku od 3 miesiecy a kata nie zna?
Na stażu, jak wspomniałem, 2 razy podbiegła do mnie koleżnaka z Chełma, ukłoniła się, i ćwiczyła dzielnie. To że ja w tym czasie robiłem tak by się dostosować, to moja brocha, ona skorzystała. Uwierz mi, że w te 10 minut poświęconego czasu ameryki nie odkryję, nawet te całe 4 godziny sobotniego stażu już mnie nie oświeci. Na staż to przyjechałem popatrzeć na egzamin Jonego i zobaczyć co Jacek ma do pokazania/powiedzenia nowego. Ćwiczy to się dzień w dzień w dojo.

Ciut prawdy dla niekumatych. Początkujący /Ligeia też/, wszystko zalezy od was. Każdy przychodzi na trening dla siebie, nie oczekujcie że ktoś będzie poświęcał czas, za który zapłacił, by robić technikę z kimś, kto wiekszości nie kuma. Dużo bardziej opłaca mu sie ćwiczyc z kimś równym/wyższym stopniu. Jeśli prosicie kogos zaawansowanego o wspólne cwiczenie, to macie ładnie podziękowac za siniaki i cieszyć się, że zgodził się poświęcić ten czas. Jeśli nie jest to ktos z wybujałym ego i małymi umiejętnościami, to się nauczycie wiecej.
Ale nikt was nie będzie zapraszał do cwiczenia. Samemu trzeba szukac okazji i możliwości, wykazać się inicjatywą. Ja po 5 miesiącach chodziłem na wszystkie możliwe grupy, a nawet więcej. Umiałem wszystkie ćwiczone wówczas w dojo kata, zanim moja grupa została poproszona o wyposarzenie się w jo - uczyłem sie od starszego kolegi w jego ogródku. Inaczej sie nie da w tej dziedzinie. Samo nic nie przychodzi.
  • 0

budo_irimi
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 931 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

...................... Samo nic nie przychodzi.

Fiu, fiu. Przychodzi czasem i z Randallem się zgodzić! 8O 8O 8O :) No w każdym razie z treścią "całości" a niekoniecznie z formą... ;-) Najfajniejsze se zacytowawszy powyżej.

...nie czuję się specjalnie ograniczony...

Ja na ten przykład nie czuję się specjalnie niski... :) :) :) :) :) :) :) :)
Omijanie na macie "bab" (sory kobiełki), jest dla mnie podobnym wyrazem "segregacji rasowej" jak uciekanie przed początkującymi. Sądzę, że i przyczyna podobna (czego ja się mogę nauczyć?)

irimi: zaskoczony i na treningach zaawansownych szukający "lepszych", a na początkujących "odrabiający pańszczyznę".
  • 0

budo_voivod
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1723 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Silicon Valley

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?

Raz mi się na szczeście tylko zdarzyło, na dużym seminarium, że podziękowałam hakamie za ćwiczenie w połowie techniki , ale wolałam to, niż miec połamane łokcie. Po trzeciej prośbie, żeby szanował moje stawy (co nei oznacza, żeby traktował mnei lekko i ulgowo) podziękowąlam grzecznie, wyjasniając powód. Nie sądze, żeby to zrobiło na tej osobie jakiekolwiek wrażenia, bo z tego co wiem i widziałam, dalej "uszkadza partnerów". I w tym miejscu chciałabym powiedzieć, że dla mnie to zasadnicza różnica - ćwiczyc mocnoi bez ściemy:)) ...a ćwiczyć jak idiota bezmyślnie uszkadzając partnerom stawy.
Yoshi

A moze trzeba bylo zaczekac na swoja kolej i mu zrobic tak samo...? W aikido nie ma zemsty, jest tylko Twoja kolej...
  • 0

budo_ligeia
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 811 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Lublin

Napisano Ponad rok temu

Re: Jak to jest z tą pomocą zaawansowanych kolegów?
Reasumując: a wszystko to wina początkujących...

Nie pozostaje mi nic innego tylko dodać, że:

więcej aikidockich grzechów nie pamiętam,
szczerze żałuję za wszystkie
i obiecuję się poprawić...


:) :) :)

ligeia, mocna silnym postanowieniem psucia od tej pory szyków zaawansowanym, prosząc ich o poświęcenie co najmniej 10 minut ich cennego czasu na poćwiczenie z nią :twisted: ;-)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024