112 odpowiedzi w tym temacie

[budo_ulrich]

Może trochę nie na temat,ale do dziś pamiętam swoją pierwszą ucieczkę przed dresami
Była ciepła letnia noc,a oni tacy umięśnieni :-) Na szczęście molo było długie ,a oni krzynkę pijani

[budo_s.o.s.]

Gratuluje kolegów. a co dziewczyny nie prubowały pomóc? Zwykle w takich sytuacjach biegają i coś tam krzyczą

niestety ale chyba dla nich to dzialo sie za szybko..chociaz szkoda bo jak by pomogly to bym ne musial uciekac
a z tymi kolegami na balety poszedlem pierwszy i ostatni raz bo nastepnym razem moge nie miec tyle szczescia %-)
tyle ze nie zapomnieli mi podziekowac za ocalenie dupy;)

[budo_michałpoznań]

co czulem ? ogolnie znieczulice... Dostalem kilka razy ale nic nie czulem. ogolnie im sie nie udalo bo jednemu chyba szczenke złamalem.

[budo_rocky ;)]

Ja miałem Lepszą akcje w 3 kLasie gimnazjum miałem 16 Lat .PoszLiśmy z kumpLami z kLasy na piwo ,był początek czerwca nie mieLiśmy jakiejś Lekcji to wyruszyLiśmy do skLepu.WypiLiśmy po 1 -symboLicznie wracamy ,a tu idzie 2 chamków .jednego znałem drugiego nie byLi ukopceni .ZatrzymaLiśmy się przy nich witamy się a tu ten którego nie znam do mnie masz 2 zł.Ja mówie nie .on ściągnął mi smycz na kLucze przez głowe ja złapałem tą smycz mówie puść to .Złapałem ręka tą smycz a on mnie jeb w głowe i moment puściłem dobrze że skórwysyn wyrzucił moje kLucze od domu na chodnik.Smyczy mi nie szkoda kosztowała jakieś 20 zł, jakoś to przeżyłem najgorzej że razem było nas 6 -moi koLedzy z kLasy i ja.TyLko najmniejszy z moich koLegów odezwał się zostawcie go ,a tamci bohaterzy SPIERDOLILI z miejsca akcji wstyd .Ja od tamtej chwiLi wiem że w takiej sytuacji naLeży chociaż próbować waLczyć aLbo chociaż bronić się jak się tyLko da .Strach był jakiś czas po tym ,aLe czas goi rany...

[budo_aikidi]

Grand12, ja mam to samo co Ty, też złapałem taką psychozę i trwa już ze 2-3 miesiące, nie wiem jak znowu poczuć się pewnie i bezpiecznie i nie bać się wychodzić gdzieś na ulice.
Ale głównie to boję się wyjść gdzieś z domu wieczorem albo w nocy, nawet gdzieś nie daleko, blisko osiedla

A spowodowane jest to myślę niemiłą przygodą kiedy to 2 dresików "wypatrzyło mnie" i od dłuższego czasu mnie śledzili a potem szli za mną, jakoś sobie poradziłem wrodzonym sprytem i pozbyłem się ich, zgubiłem gdzieś. Ale niemiłe wspomnienia pozostały. Teraz jak widzę jakaś parę albo grupkę dresiarzy albo ogólnie młodzieży nie za bardzo pewnie się czuję idąc w ich stronę albo ich mijając.

[budo_emkade]

jakos zeszlej zimy jechalem sobie tramawajem i popatrzylem ze jakis dres sie na mnie gapi. trudno, jak pedal to nie moj problem... wysiadlem u siebie na przystanku, wszedlem miedzy bloki a on za mna, to sobie mysle ze bedzie cos probowal kombinowac, ale mial pecha bo zaczepil mnie pod moim blokiem krotka rozmowa w stylu 'daj mi zadzwonic z telefonu bo nie mam kasy na karcie', przy czym nie byl on jakis masywny ale na twarzy troche bliznowaty. ale krotka riposta 'pojebalo cie? pod moja klatka mam telefon komus oddac?' mina mu zrzedla, odwrocil sie i poszedl

[budo_aikidi]

A macie jakieś pomysły jak się pozbyć tych złych odczuć i takiego dziwnego strachu przed np. wychodzeniem z domu gdzieś, szczególnie w nocy itd ? Już mnie męczą te głupie odczucia że wszędzie ktoś może być i tylko czekać na mnie aby tylko mnie skroić itd.

W jednym zdaniu, chodzi mi o to jakie macie sposoby na ponowne przywrócenie u siebie pewności siebie i odwagi (?) po napadzie, kiedy to dostajemy też takiego kopa w psychikę, nawet jeśli nic nam się nie stało.

[budo_kempex]

hmmmmmmmm wez ze soba za kazdym razem 100 kolegów . bezpieczeństwo gwarantowane
a tak poważnie , mysle ze to z czasem przejdzie,ja tez tak miałem i z czasem wszytko sie unormowalo, i dotarło do mnie ze nei kazdy kto chodzi po ulicy musi mnie odrazu chcieć zaczepić. Pozdr

[budo_aikidi]

W sumie racja, ale czasami jak się widzi chamów na ulicy to też złe myśli przychodzą.

OK, ale w sumie to w dzień to się chodzi bez przypału, ale tak np. w nocy już ok. 21-22 ?
Jak wtedy pewniej się poczuć wychodząc z domu i np. widząc na swojej drodze jakaś grupkę ?

[budo_kempex]

omijać a jak sie nie da isc pewnie i i nie pokazywać strachu 8) jesli Cie zaczepią to spierdalaj a jak sie nie da zajebjednemu i wtedy w nogi tylko sie nie przygladaj i nie podziwiaj tego co zrobiłes tylko uciekaj Pozdr

[budo_xaimoon]

Unormuje, nie unormuje 'samo się'. Proponuje wizyte o psychologa, bo to wygląda na nerwice lękową po traumatycznym przeżyciu.

[budo_aikidi]

Może aż tak źle to nie jest żeby od razu wizyta u psychologa, pomału widzę się poprawia. Jedna jest też fajna sprawa co do wyjść nocnych, wychodzić z psem

[budo_aikidi]

Ale wiecie co mnie tu najgorzej w tym wszystkim wkurwia ( sorry za wulgaryzmy ale inaczej tego opisać się nie da ) że takie właśnie chodzące bandy chuja ( często jeszcze najebane w 4 dupy ) wieczorami albo w nocy i robiący burdę albo inne awantury bez przyczyny.
I najgorsze jest w tym właśnie to że przez takich pindoli zabijany jest cały urok nocy w mieście, bo nie powiecie że np. Warszawa nie jest piękna w nocy. Gdzie się podziały czasy gdy człowiek człowiekowi a tym bardziej kurwa Polak Polakowi a nawet mieszkaniec tego samego miasta a jeszcze lepiej osiedla nie był dla siebie wilkiem...

[budo_gouge]

Hm...
Nikt mnie jeszcze nigdy poważnie nie zaczepił... A jeśli już łapią się jakieś dresy czy też pijani starsi panowie to najważniejsze nie okazywać strachu i ripostować tak, by się wręcz zniechęcili i poszukali innego celu.

Kiedyś zaczepiło mnie trzech narąbanych w cztery dupy panów... Typu 'hej ślicznotka', typowe...
Zripostowałam ich 'Onegana unna-cua? Mutto masa nakarumito ante an hay-yu' (z Kill Billa - Go Go Yubari mówiąca do Czarnej Mamby 'tylko na tyle cię stać? musisz ładniej prosić'. Dziwne, że nie zrozumieli... Inny pijak dostał soczyście 'sorry, I speak only english'. Odpieprzył się.

Działa ;]
Have no fear, Gouge is here

[budo_kempex]

Co Ty masz z tymi językami

a tak na powaznie to zgadzam sie z Toba ze dobra riposta czasami w zupełności sie zdarza ale sa tez wypadki kiedy moze sprowokować takiego palanta jeszcze bardziej wiec trzeba byc przygotowanym :-)

[budo_gouge]

Ja z doświadczenia wiem, że rzadko zdarzają się ludzie dający się sprowokować, ale bywają... Na razie jedyne co zaobserwowałam to sytuacja (bardzo często u mnie spotykana) gdy ktoś mnie zaczepia: 'sorry, I speak only english' , jeden lump śmierdzący w dodatku pijany umiał angielski ... Ale miło mi się z nim gadało... Chociaż koślawo u niego było z wymową ; ]
Agresja jest ZŁA

[budo_aikidi]

Ale co do Gouge, to też inaczej sprawa się ma z kobietami a inaczej z chłopakami, chyba jednak takie zbiry z ulicy mają jeszcze jakieś zahamowania przed zwyczajowym skrojeniem ( chociaż na to bym nie stawiał ) ale już na pewno nie pobiciem dziewczyny.
Jedyny problem jaki widzę to groźba gwałtu...

[budo_kempex]

No nie wiem .......... ja znam przypadek gdzie dwóch skurwysynów ( sorki za wyrażenie) ale inaczej tego nazwać nie można, wykasowało moja koleżanke jak wracała wieczorem z uczelni i jeszcze miei czelność powiedziec ... Cytuje - wyskakuj z komórki i nei krzycz bo Ci wpierdolimy- koniec cytatu .
Jak dla mnie to straszne pojeby
Pozdr

[budo_aikidi]

No tak, ale nie pobili jej ??

To już widze te społeczeństwo całkiem kurwa schodzi na psy, brak jakiegolwiek szacunku do nikogo. Niedługo to jeszcze zamiast okradać zaczną babcie bić dla rozrywki, chociaż też już słyszałem o takich przypadkach

[budo_paweł_gdańsk]

Gouge, zapewniam ciebie, że gdyby ktoś chciał ci zrobić krzywdę, a nie szukał rozrywki, to by ci ją i tak wyrządził, więc nie ma co się cieszyć tymi "ciętymi" ripostami, taka jest prawda, a życie bywa okrutne, trzeba mieć oczy dookoła dupy i wszystko analizować dookoła

pozdro