Co czuliście po napadach?/ wiek osób najczęsciej napadanych
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Właśnie GIMNAZJALISTA- w odpowiedzi na pytanie autora tematu mogę postawić tezę, że najniebezpieczniejszy wiek to +- 15 lat. Ktoś taki posiada już przy sobie jakieś dobra materialne- telefon, mp3, kasa, czasem nawet laptop itp. ale dalej zwykle nie posiada powalającej wartości bojowej. Oczywiście również ktoś taki rzadko zgłasza się na policję, bo dzieci nie szanują w swoich kręgach „konfidentów”
Polecam wszystkim artykuł „Chłopcy z motylkami” z Gazety Wyborczej, dodatek Duży Format z września 2003 traktujący w całości o krojeniu małolatów. Autor przeprowadził ciekawe badania wśród osadzonych w zakładach poprawczych na temat wybory potencjalnych ofiar i przebiegu napadu. Niestety nie jestem w stanie podać teraz linka, więc jeżeli ktoś by go miał to będę wdzięczny za podanie – moim zdaniem jak najbardziej adekwatny do tematu.
Napisano Ponad rok temu
ja to już setki razy mówiłem i powiem jeszcze raz!!!!!!!!!!
Dla chwastów co nie pozwalają żyć drugim nie ma litości
Kontur, i co, nawet jeśli wygrasz starcie, możesz mieć wybite zęby, złamany nos i wogóle wyglądać jak "idź stąd i nie wracaj" A tak, zostawiasz palanta/ów sobie samym. Inna rzecz, że nie ma wyboru, wtedy trzeba bez litości i na maxa :-)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Za kazdym razem czulem bezradnosc (moze oprucz drugiego razu bo wtedu czulem satysfakcje ) Mimo iz nic mi nie ukradli. Choc bys nie wiem jak dobrze sie bil ich zawsze badzie tylu ze sobie poradzą. Najwazniejsza jest psychika. Jak oni wyczują, ze sie im nie dasz to odpuszczą.
Dobra bo sie rozpisałem .
Pozdro!
Napisano Ponad rok temu
maly-Ej ty Qrwa mlody masz kase? albo koma?
Ja- Co qrwa? nic nie mam!
maly- qrwa to zara zobaczymy jaki madry!!!
Patrze a tu 4 gosci na mnie idzie, i juz wiedzialem ze maly nie zartowal. Nie probowalem nawet okladac sie z tymi gosciami bo wiedzialem ze dostane po kubku. Zaczalem tak szybko zapierdalac, i nie czulem wogole zmeczenia podczas biegu.
Przez cale 2 miechy balem sie, wszystkiego nawet glupiego wyjscia do supermarketu, naszczescie juz strach minol. Teraz ten strach przerodzil sie w ciagle sprawdzanie czy na ulicy nie ma jakiegos zagrozenia. Pewnie ktos powie ze jestem psychiczny, ale wiem ze jeszcze nieraz taka obserwacja uratuje mi dupe
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ps. w ogóle to głupote napisałeś. Zamiast spierdalać miał się rzucić na 4 dostać buty, stracić komórkę, ale w sumie byłby happy bo przekonałby się może ,że oklep to nic takiego.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Dokladnie. Znajomy od 1 (!) prostego stracil oko.Jak cię Valduś tak czytam to aż widać,że jesteś nadal na poziomie solówek z podstawówki . Ostanio ziomek z mojego osiedla dostał oklep, miał oczy ostro podbite, dwie duże buły,ledwo ślepia widać, złamany nos ( kompletnie skręcony w lewo). Wiesz od ilu dostał? Aż Od jednego ziomka. A wiesz jak długo go bił? Wypłacił mu 3 strzały i buta gdy był na glebie. Rozumiesz czy jeszcze? W podstawówce było fajnie, anorektyczni wszyscy wypłacałeś sobie z ziomkiem po 50 bomb i tylko siniaki były. Szkoda, że z wiekiem robi się trochę gorzej.
Ps. w ogóle to głupote napisałeś. Zamiast spierdalać miał się rzucić na 4 dostać buty, stracić komórkę, ale w sumie byłby happy bo przekonałby się może ,że oklep to nic takiego.
Napisano Ponad rok temu
Przed ucieczką trzeba było sprzedać główniarzowi wychowawczego buta na ryj :twisted: .Mam 16 lat (...) wracalem ze szkoly parkiem, szedlem dosc wolno, gdy nagle przedemna stanal koles w wieku ok. 10 lat, taki maly knypek. Zaczyna do mnei takim textem:
maly-Ej ty Qrwa mlody masz kase? albo koma?
Napisano Ponad rok temu
Skylark powoli przestaje miec ta psychoze i czuje sie coraz lepiej
Valduś moze masz racje- ale nadal chce miec normalny nos i wszystkie zabki a nie rządek porcelanek.
Napisano Ponad rok temu
Pierwszy to jak szedłęm na trening..jakiś kozak przyczepił się do mnie, no nic..spojrzałem się na niego i poszedłem pod sale, okazało się , że w tym dniu odwołany...i widze jak tek kozak idzie z nim był jescze jego kumpel i kolezanka..i drze się na całe gardło jaki to ja nie jestem..no to się wkurzyłem...podchodze blisko..a on nic..łapy w kieszeniach...po krótkiej wymianie zdań okazało się , że tylko w gębie mocny...dostał 2x szybkie dollyo(kopnięcie okrężne) na głowe z wykrocznej , wiec nie było takiego skandalu..za drugim razem się wkurzył , wyciągnoł łapy z kieszeni...momentalnie garda mi poszła w ruch..ten zrobiłwielkie oczy i taki był jego zapał do walki;] odwrócił się i poszedł, jak odchodziłem z tamtąd to widziałem , że na twarzy pozostał mu ślad od mojego buta hehe. No to akurat skończyło isę happy endem.
Drugi raz to już nie było tak wesoło..głownie chciałbym "podziękować" koledze z którym byłem. Poszlismy sobie na miasto w między czasie zaatakowali nas od tyłu dwaj kozacy..nie wyglądali na tawradzieli...że z zaskoczenia..to troche psychiga dała o sobie znać, oczywiścia ta gorsza strona...ale udało mi się jednego łądnie potraktować..z tymże...kolega który cały czas stał i się przyglądał...jak tylko drugi zaczoł na mnie jechać...nieczekał tylko wzioł nogi za pas...do 50 chyba w 3 sekundy, tak się za nim kurzyło ... no i wtedy psycha mi kompletnie spadła...więc stanołem jak wryty...no i też zaczołem uciekać...wiem, że beż żadnego problemu mógłbym sobie z nimi poradzić..bo nie wyglądali i nie zachowywali się jak twardziele..to jednak dałem się ponieść nerwom i zawiodła mnie psycha....ale najgorsze to jest to, że ten "kolega" już po całym zajściu " słuchaj mam nóż w plecaku" normlanie totalnie się załamałem.
Ale dzięki tej lekcji jaką dostałem, wiem teraz o wiele więcej, mimo, że w pewnym sensie przegrałem tą walke. Zresztą, każdy może powiedzieć , że kazda walka(sytuacja) z jąką się spotkał była dla niego kolejną lekcją , która go podbudowała.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mukeda ja mialem podobna sytuacje tyle ze bylem ja 2 kolesi i 3 kumpele i 3 napastnikow...kolesie dostali po bombie i staneli z boku i patrzeli jak gazem manych traktuje i sie z nimi leje i na koncu spierdalam-totalna porazka ale 3:1 to mialem szczescie ze nie zostalem obutowany, a najlepsze jest to ze skoczyli do kolesia i moglem stac sobie z boku bo mnie nawet nie widzieli
Napisano Ponad rok temu
Ale zaraz, chwila, chyba o inny napad chodzilo? Aha, w takim razie zwykle czuje krew napastników którą to obficie sobie ubrudzilem ręce. Pozniej satysfakcje ze moj licznik połamanych bandytów wciaż rosnie i dąży wprost do nieskonczonosci(plus, minus to bym ich chyba skladac musial)
A na serio to napadają na kazdego, wystarczy poczytac gazety. Wiekszosc osob na tym forum to ludzie raczej mlodzi to raz. Dwa nastolatek bedzie latwiejszym celem niz 20-paro latek. No i kazdy kogo okradziono bedzie czul gniew/przygnębienie itp - chyba normalna sprawa.
Pozdrawiam
ps tak, nudzi mi sie
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Droga Kota
- Ponad rok temu
-
Sporo ciekawych filmików
- Ponad rok temu
-
jak by wam bylo walczyc zchlopem ktory ma pałke teleskopowa?
- Ponad rok temu
-
jak skasowac kozaka?? hehe....
- Ponad rok temu
-
problem społeczny?
- Ponad rok temu
-
Kung Fu street fighting ;)
- Ponad rok temu
-
Segal i dziwne legendy na jego temat
- Ponad rok temu
-
Śmieszne, dziwne sytuacje na ulicy...........
- Ponad rok temu
-
Nóż. Napewno nie masz szans?
- Ponad rok temu
-
Taekwondoka VS amator
- Ponad rok temu