66 odpowiedzi w tym temacie

[budo_pytalski]

Witam
Przeczytałem gdzieś, że osetek rezygnacji z treningów w ciągu okresu treningowego (wrzesień-czerwiec) wynosi 60-80%. Badania dotyczyły judo, taekwondo i chyba karate. Jak to wygląda u Was?

[budo_kurm28]

Witam
Przeczytałem gdzieś, że osetek rezygnacji z treningów w ciągu okresu treningowego (wrzesień-czerwiec) wynosi 60-80%. Badania dotyczyły judo, taekwondo i chyba karate. Jak to wygląda u Was?

w sekcji, gdzie ćwiczę podobnie a nawet gorzej.
z tegoroczniaków została 1 osoba na jakieś 8 - 10 nowych, a do tego odeszło kilka osób, które ćwiczyły dłużej (studia, praca i takie tam...).

aby do września ;-) )

k.

[budo_randall]

Witam
Przeczytałem gdzieś, że osetek rezygnacji z treningów w ciągu okresu treningowego (wrzesień-czerwiec) wynosi 60-80%. Badania dotyczyły judo, taekwondo i chyba karate. Jak to wygląda u Was?

Jak wszędzie, ludzie przychodzą i odchodzą a życie toczy się dalej.
Takich ze stażem powyżej 5 lat liczy sie na sztuki.

[budo_avbert]

Wydaje mi sie ze w aikido jest jednak najwyższy poziom powrotów. Poniewaz cwiczenie akikdo nie wymaga zawodostwa i jest na tyle zroznicowane ze nawet po kilku latach, pojawiaja sie koledzy co to cwiczyli kiedyś gdzies.

Aikido uzaleznia. Kiedy z róznych przyczyn przerywa sie cwiczenie, mimo upływu lat myslli sie o macie.

[budo_irimi]

Kolego Pytalski, moze sprawdz takze ile osob odchodzi po roku, tzn. ile nie pojawia sie na nowy sezon, albo po sesji egzaminacyjnej (studia, nie kyu ). Czesto ludzie pochodza kilka miesiecy, zdadza na 6 kyu, przychodzi wlasnie sesja, albo wakacje i kuniec kariery missszcza sztuki walki

[budo_ww60]

Aikido uzaleznia..

Niby, ale ja sie jakoś wyleczyłem 8) po 9 latach teraz trenuje od czasu do czasu po troszku, choć kiedyś może wróce :wink:

[budo_kubuś]

Z obserwacji w mojej sekcji jest dokładnie tak samo, po raku pozostaje zaledwie parę osób. Odnoszę też wrażenie, że z każdym rokiem jest ich mniej. Choć w ostatnim okresie została znaczna ilość pań regularnie uczęszczających na treningi

[budo_el tigre]

Wydaje mi się, że takim czynnikiem, który w wielu sytuacjach powoduje rezygnację są też kontuzje. Ja mam akurat drugi miesiąc z głowy (luty, wcześniej byłem wyłączony w grudniu) z powodu kontuzji (tym razem kolana). Aikiod mnie wciągnęło i za każdym razem wracam, ale przecież jest wielu takich, którym coś chrupnie w stawie, lekarz zaleci 2 tygodnie odpoczynku a później już się wyraźnie nie chce

[budo_szalony]

Po 5 latach treningów aikido musialem przerwać treningi. Trwa to już prawie 2 lata. Czykiedys wróce? pewnie tak bo aikido to pewne uzaeleznienie od którego trudno sie wyzwolić

[budo_ligeia]

A to ciekawe z tymi rezygnacjami, bo jak na razie u mnie w grupie nie dość, że pełen komplet to jeszcze nowi dochodzą i coraz większy tłok na macie.

[budo_szalony]

ligeia jezeli uwas jest sporo dziewczynto dlaetego macie pełen komplet. U mnie niestety była 1 dziewczyna

[budo_nikoś1418048882]

Z obserwacji wiem, że najwięcej osób początkujących odchodzi po pierwszych 2-3 miesiącach ćwiczeń. Zapewne u nich jest to tylko "słomiany zapał" a jak wszyscy wiemy początki są najtrudniejsze i nic nie przychodzi lekko. Także po wakacjach niewielu już wraca. Aikido sztuka walki dla wytrwałych i cierpliwych.
Pozdrawiam :wink:

[budo_ligeia]

ligeia jezeli uwas jest sporo dziewczynto dlaetego macie pełen komplet. U mnie niestety była 1 dziewczyna

Co mają dziewczyny do pełnego kompletu? :roll:
Dużo nas nie jest (raptem 8, teraz jedna doszła to 9 na dwadzieścia kilka osó, faceci są żonaci, więc na podryw ani nie przychodzą ani dla niego nie zostają, jeśli o to ci chodziło.

[budo_voivod]

ligeia jezeli uwas jest sporo dziewczynto dlaetego macie pełen komplet. U mnie niestety była 1 dziewczyna

Co mają dziewczyny do pełnego kompletu? :roll:
Dużo nas nie jest (raptem 8, teraz jedna doszła to 9 na dwadzieścia kilka osó, faceci są żonaci, więc na podryw ani nie przychodzą ani dla niego nie zostają, jeśli o to ci chodziło.

Widze, ligeia, ze znasz sie na facetach, jak niektorzy, a wlasciwie wiekszosc facetow na kobietach...
PS. W mojej macierzystej sekcji ze 100 osob na pierwszym treningu zostaly do dzis, po 12.5 roku, 2 osoby... Zostaje jedna/dwie na 100 okolo...

[budo_pytalski]

Czy tak wysoki odsetek rezygnacji nie skłania instrukotrów do jakiś działań zapobiegawczych, mających na celu zatrzymanie ludzi na treningach. A może coś robią tylko nie bardzo im to wychodz? Jak to wygląda u was?

[budo_irimi]

A po co? Zostaną i tak tylko ci którzy chcą. Ci którzy nie chcą niech odejdą. Nigdy nie będą dobrzy w aikido, czy w czymkolwiek innym, jeśli będzie się ich do tego "zachęcać".
Jedyne co ma robić intruktor, to solidnie nauczać i dawać dobry przykład innym swoją postawą, rozwijać się i zapewniać rozwój tym, którym się chce.

Robienie czegokolwiek, by zatrzymać ludzi na siłę, by mieć ich więcej... :?

[budo_ligeia]

Widze, ligeia, ze znasz sie na facetach, jak niektorzy, a wlasciwie wiekszosc facetow na kobietach...

Trochę się znam. :twisted: Piszę co widzę u siebie w dojo. I niczego takiego jak wyżej napisałam nie zauważyłam.

Zostaną i tak tylko ci którzy chcą. Ci którzy nie chcą niech odejdą.

poklon Nic dodać, nic ująć. Jak wszędzie zresztą. :wink:

[budo_shawnee]

PS. W mojej macierzystej sekcji ze 100 osob na pierwszym treningu zostaly do dzis, po 12.5 roku, 2 osoby... Zostaje jedna/dwie na 100 okolo...

Mam podobne doświadczenia, na pierwszym treningu było ok. 100 osób, a drugie tyle stało wokół maty i przyglądało się. Po 11 latach z tej setki zostało dwóch na stałe, jeden dochodzący 1 raz na miesiąc i jeden który powrócił po pięciu latach. Czyli można powiedzieć, że ... 3 % się ostało. Nie jest to dużo

[budo_nikoś1418048882]

Faktem jest, że ludzie nie mają czasu na treningi, są ważniejsze rzeczy jak: praca, dom , rodzina, wyprowadzanie kundla czy wynoszenie śmieci a i plumkająca żona z wałkiem nad głową :wink: Inni jeszcze po szkołach średnich wyjeżdżają na studia i kontakt sie urywa...
Aczkolwiek wytrwałość w aikido ma tu niewątpliwie duże znaczenie.
Pozdr.

[budo_komban]

Z osób które zaczynały w tym samym roku co ja(a wtedy przewijała się z setka początkujących co roku), do tej pory pozostało może z 4 osoby. W tym tylko jedna zajmuje się aikido tak bardziej na poważnie, reszta hobbystycznie. Tylko że jest to wynik w skali czasu dłuższej niż 5 lat.
Sam zaczynałem w życi uprawiać parę różnyc sportów, niektóre mnie szybko znudziły i porzucałem je po paru miesiącach innymi zajmowałem się przez 2-3 lata i też odechciewało się trenować.

Osobiście niezgadzam się z tym że wytrwałość ma znaczenie na to czy ktoś pozostanie czy nie, w aikido nie ma zawodów, więc zmuszanie się do treningów nie da na koniec jakiś wymiernych efektów. Nie ma sensu się przymuszać, jak ci się podoba to ćwiczysz, jak nie to szukasz sobie czegoś innego.