Jedynym wiarygodnym źródłem wiedzy na temat aikido jest systematyczny, zaangażowany, świadomy, wieloletni trening aikido.
Ale to chyba tylko wtedy, jeżeli ćwiczysz w obrębie różnych stylów. Żeby mieć pełne zrozumienie tego na czym całościowo polega aikido. Tylko czy wtedy nie rozdrabniasz się na poszczególne odmiany zamiast skupić się na jednej. A jeśli skupiasz się tylko na jednej, to czy możliwe jest zrozumienie całościowe aikido? Chyba nie. Popraw mnie, jeśli się mylę.
Nie, ja się nie rozdrabniam. Ćwiczę aikido jakie proponują moi nauczyciele i ich nauczyciel. Tego się trzymam. To jest moja droga.
Już coś kiedyś było o kopaniu jednego głebokiego dołka lub kilku mniejszych (Pmasz). Ja kopię sobie jeden dołek (brzmi samobójczo
), ale zeby poszerzyć horyzonty zaglądam do innych dołków. Mnie osobiście zupełnie nie przeszkadza zaglądanie do nich. Aikido które ćwiczę na codzień od tego nie ucierpi, a wiedza o tym jak swoja interpretacje aikido realizują inni przydaje się, choćby po to by być świadomym innych dróg. Dobrze wiedzieć co i jak robią inni. I trudno zrozumieć, jeśli się nie spróbuje. Dlatego wspomniałem, że jedynym wiarygodnym źródłem wiedzy o aikido jest jego trening, jest mata. Trudno bowiem z najlepszych nawet opisów mieć właściwe wyobrażenie, rozumienie np. aikido nishio czy kobayashi. Mało tego czytajac opisy w sieci można wręcz nabrac niewłaściwych wyobrażeń. Najlepiej oczywiście dany styl poćwiczyć np. na stażu, a jeśli nie to poobserwować ćwiczących i starać się zrozumieć co robią. Mając nieco własnego doświadczenia aikidoka ma na tyle wyrobiony zmysł obserwacji, że tylko patrząc na trening zrozumie jak realizowany jest np. dystans czy kontrola. By the way: to, że poćwiczyłem na stażu aikido nishio nie znaczy, że jutro w swoim dojo, będę starał się coś z niego zaaplikować i robić "swoje" nowe aikido. To nawet z punktu widzenia lojalności wobec swojego nauczyciela jest niewłaściwe, nie ma miejsca na "swoje" aikido. Ale po takim stażu bedę miał w głowie jak w aikido nishio to robią, jak interpretują, jak wygląda przez to technika. Poćwiczyłem, wiem, rozumiem na tyle, na ile zrozumieć mogłem w ciagu jednego czy dwóch staży. Tyle.
To samo tyczy staży w obrębie jednego stylu. W aikikai mieści sie taki zróżnicowany sposób wykonywania technik, że trudno uznać aikikai za jakis jeden styl. Ale cwiczenie u róznych shihanów i ich uczniów jakoś mi nie szkodzi, zawsze stram się znaleśc sens danego sposobu ćwiczenia, popracowac na tym na stażu i to wszystko. To moim zdaniem rozwija i daje szerszą pespektywę. Aikido które cwiczę na codzień nie ucierpiało na tym jak dotąd, nic na macie mi się nie miesza, wiec co jak i po co robię.
Czy możliwe jest całościowe zrozumienie aikido? Zalezy co przez to rozumieć. Zasady, podstawy są wszędzie podobne, tylko inaczej realizowane. Poznać wszystko co ludzie robia w różnych stylach na macie, raczej niemożliwe. Zrozumieć z grubsza z czym dany styl sie je, jak realizuje się dane zasady: tak, to możliwe. Ale nie z internetu czy książek.
PS. Nieco błędnie (inaczej?) rozumiesz "swoje" aikido. Nie oznacza to w moim mniemaniu tworzenia nowego stylu, czy robienia po swojemu (sic!), ale raczej dotyczy świadomości tego na czym aikido polega, na jego dobrym rozumieniu.
Że rozumiem coś inaczej nie znaczy, że rozumiem to błędnie.
Dlatego też postawiłem znak zapytania...
Tutaj, tak samo jak i powyżej, zrozumienie aikido całościowo IMHO jest niemożliwe. Z tego względu, że patrząc na pewną część nie sposób ogarnąć całości. A i tak wydaje mi się, że wybierając dany styl wybierasz w pewnym sensie swoje aikido, aikido, które ci najbardziej odpowiada. I trenując przez wiele lat możesz je odpowiednio modyfikować, dodając elementy, które także ci odpowiadają z innych stylów. Tylko czy to wtedy nadal będzie aikido? :roll:
Tworzenie własnego aikido, w sensie wprowadzania konkretnych zmian w techniki, dostosowywania ich do swoich zapatrywań jest dostępne tylko dla najwybitniejszych i najdłużej ćwiczących aikidoków. Inni powinni raczej skupić sie na tym by wsłuchiwać sie w swojego nauczyciela i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć... Ale w tej kwestii niech wypowiedza sie bardziej doświadczeni.
"Moje" aikido to faktycznie to, które zdecydowałem sie uczyć, to które nauczaja u mnie w dojo. "Moje" to także w sensie mojego prywatnego to jak ćwiczę (jakość) i ile rozumiem z tego co się dookoła dzieje, ale nie oznacza robienia shihonage a'la widzimisie irimiego. ;-)
Sory, ale zaczynam pisać rozwlekle...