Swoje trzy grosze. OK, zapominając na chwilę, kogo to widzimy na filmie, a to, jak się okazuje, ma jednak ogromny wpływ na opinię - tej prezentacji w żadnym wypadku nie można nazwać aikido.
Jaka szkoda że Gozo Shoda nie żyje, wtedy byś mógł mu powiedzieć że Dziadek, go rzez tyle lat (za przeproszeniem, w nawiązaniu do Twojej dalszej części wypowiedzi) robił za pajaca i zamiast Aikido, baletu uczył...
Po pierwsze widzimy, choć bardzo ruchliwego, to jednak skaczącego po macie jak pajac człowieczka, którego wystarczyło by tylko w odpowiednim momencie popchnąć palcem i fiknął by kozła.
Ja szczerze napisawysz, chciałbym kiedyś być tak ruchliwym i "niestablinym" w czasie randori jak on ;].
Jeśli miał służyc popularyzacji aikido, to odniósł w moim odczuciu odwrotny wręcz skutek.
Tutaj sie zgadzam, chociaż wływ ma na to, poniekąd inna mentalność tamtych ludzi. Hmm w nawiązaniu do filmiku, to scena w której Gozo Shioda skacze na nadjeźdzające auto (mam nadzieję że to był on i nie dokonałem nadinterpretacji), łudząco przypomina mi scenę z "Karate Kid 4";]
Wstawki shiody, to ściema i tyle, taka sama jak ten tokszoł, tylko troche starsza i innymi środkami manipulacji zrealizowana no i na czarno-białym filmie.
Przecież powszechnie wiadomym jest, że samo randori jest ćwiczeniem umownym. Jeżeli rozpatrujemy je pod kątem strichte (aż sie boję tego słowa) "skuteczności" to ogólnie rzecz biorąc ciężko o większą ściemę w aikido, ale jka już napisałem to jest tylko ćwiczenie i z chwilą gdy zaczniemy je rozważać w innym kontekście, dla mnie jest ono na bardzo wysokim poziomie.
A przy okazji nabijana się ze Stefana, to na jego filmie "Patch beyond cośtam" widziałem jedyne autentyczne randori, co prawda nie w jego wykonaniu, ale zawsze. Wyglada to tak: 4 gosci startuje do tori, dopada go pierwszy łapie i nawet przewrócony trzyma, łapie drugi, trzeci, gleba - koniec. Całość trwa 4-5 sekund. I nawet 15 dan nie pomoże, wyżej nerek nie podsoczysz.
Nie ma czego porównywac tam uke, naprawdę chcą złapać tori i zharmonizować go z matą;]
Groźba zagrożenia? LOL To Shioda jest zagrożony w takim randori, nie jego uke. Wystarczy że uke przestana zachowywać sie bez sensu, po prostu zaatakują i koniec. I nie jest to atak na Shiode, po prostu tak jest i już, nie ma ... we wsi, jest po prostu niemożliwościa obronic się przy zdecydowanym ataku tylu ludzi.
Śmiem twierdzić że 90% ludzi odwiedzających forum Aikido , zdaje sobie z tego sprawę.
Także żadna rewelacja.
Tutaj natomiast się nie zgodzę, ale to już kwestia podejścia do tematu.
pozdrawiam