"w oku cyklonu jest cisza.ale jak tam dotrzeć?"
Napisano Ponad rok temu
Mój własny odbiór tekstu/podtekstu będzie inny każdego dnia bo zależy od wielu czynników. Jeśli na trening idę po kiepskim dniu, zmęczona fizycznie, wyprowadzona z równowagi przez parę osób, poślizgnę sie na lodzie wysiadając z autobusu i rozkwaszę sobie albo komuś nos, a rozgrzewka nie będzie na tyle ostra i odstresowująca abym mogła o tym całym paskudnym dniu zapomnieć....to "niestosowne" zachowanie może być tylko oliwą dolaną do ognia, i nic mi taki trening oprócz dodatkowej flustracji nie da.
Natomiast kiedy "życie jest piękne", czuję się świetnie, mam tzw pozytywną energię, wiem czego oczekuję od treningu, to taki żarcik seksualny może być nawet fajny. Bo rozładowuje napiecie, wywołuje uśmiech i przypomina że ludźmi jesteśmy wszyscy i wszyscy czasem lubimy "poświntuszyć".
Oczywiście wyczucie miejsca i czasu to inna sprawa. Jeśli Buba odbiera że coś przegina jej mistrzu, to pewnie ma rację. Ale z drugiej strony całkiem możliwe że koleżanka ćwicząca obok nic takiego nie zauważa.
Trochę sie rozpisałam, ogólnie chodzi o to że wszystko względne jest, nikt nie jest idealny, a większość ludzi nawet się nie stara aby do jakiegoś ideału o kroczek się zbliżać każdego dnia....
Pozdrawiam
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
no ba.........czasami "poświntuszyś" a i owszem,czemu nie?wszystko dla ludzi.......
Dojo Aikido i Kościół to dwa miejca gdzie nie ma miejsca na "świntuszenie". Tak mi sie zawsze wydawalo.... :?
Napisano Ponad rok temu
A może on zatrzymał sie na etapie homo erectus?jesli koles należy do gatunku homo sapiens to pozamiatane
Randall (świntusząc w miejscu dozwolonym)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
AvBert??a kto powiedział, że akurat w DoJo czy w Kościele chcemy poświntuszyć??!!w życiu...........nosz przecie że nie
Zaraz rozmawiamy o swintuszącym nauczycielu akido czy nie?
Nauczycielu co to swintuszy na własnej macie?
We własnym dojo?
Jeżeli nie to trzba zmienic topik - chociaż nie on i tak jest abstrakcyjny. :-)
Swintuszenie to to wstęp do aktu seksualnego. Jeżeli nie ma potem aktu to swintuszenie jest jałowe i niepotrzebne.
Proszę o tym pamiętać
Napisano Ponad rok temu
I wcale do seksaktu nie musi prowadzic :wink: .Jako dobry żarcik nie jest ani jałowe ani tym bardziej niepotrzebne. Dobry-czyli nieurażający nikogo m.in.
Napisano Ponad rok temu
Swintuszenie to to wstęp do aktu seksualnego. Jeżeli nie ma potem aktu to swintuszenie jest jałowe i niepotrzebne.
Proszę o tym pamiętać
Zależy co kto woli. :-) Świńtuszenie nie musi prowadzić do aktu seksualnego. Może być świńtuszeniem dla samego świńtuszenia.
To tak jak z flirtem. Flirt nie prowadzi do łóżka. Jest flirtem dla samego flirtu. Jeśli kończy się aktem seksualnym wtedy flirtem przestaje być. Ot cały sikret.
To tak offtopikowo trochę, bo mnie już ta zima mierzi.
Napisano Ponad rok temu
Nie dla faceta. Dla kobiet zresztą też nie, ale mają raczej inne cele w świntuszeniu.Może być świńtuszeniem dla samego świńtuszenia.
Oczywiście że nie musi, ale nigdy nie wiadomo, może któraś pociągnie temat i będze szybki numerek. Dlatego takie świntuszenie nie jest jałowe.I wcale do seksaktu nie musi prowadzic .Jako dobry żarcik nie jest ani jałowe ani tym bardziej niepotrzebne.
Nie bądźcie naiwne, dobrze AvBert gada.
Napisano Ponad rok temu
O, przepraszam, ta druga zacytowana wypowiedź nie była moja. ;-)
Napisano Ponad rok temu
Oczywiście że nie musi, ale nigdy nie wiadomo, może któraś pociągnie temat i będze szybki numerek.
Keep dreaming! :twisted:
Napisano Ponad rok temu
O słynnym carskim oficerze, co słynął z podbojów seksualnych w wyższych sferach.
Zapytano go kiedyś o tajemnice sukcesu:
- podchodzę do księżnej lub hrabiny i pytam czy by się ze mną nie poruchała.
- I co to działa ???? 8O
- w 9 na 10 przypadków dostaje w mordę, ale i tak wychodzę na swoje... 8)
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Oj Avbert! Właśnie dałeś przkład niestosowności słownictwa. Małe niby ale jak razi :nie:
Nie zgadzam sie, słowo było jak najbardziej stosowne.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Do kogo ta mowa? 8O Nie przypominam sobie bym zaczepiał dziewczyny na treningu. :roll:Keep dreaming! :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Do kogo ta mowa? 8O Nie przypominam sobie bym zaczepiał dziewczyny na treningu. :roll:
Keep dreaming! :twisted:
No ja też jakoś nie. :-) To była letko złośliwa uwaga do uwagi zacytowanej. Poza matą. :twisted:
Napisano Ponad rok temu
Młody oficer zapoznał panienkę z lepszego domu. Umówili się na randkę, która odbyła się zgodnie z regułami sztuki: kolacja w restauracji, kino (a właściwie film, świntuchy), po kinie spacer po parku. Podczas spaceru oficer kombinuje jak tu w delikatny sposób przejść do bardziej zażyłej znajomości. Kombinuje, kombinuje i nic mu nie przychodzi do głowy. Wreszcie zdesperowany staje przed panienką na baczność, stuka obcasami i pyta:
- Panna Andzia dupy da?
- Ot szutnik: prosił, prosił i wyprosił...
Napisano Ponad rok temu
o tóż to,a co??Zaraz rozmawiamy o swintuszącym nauczycielu akido czy nie?
Nauczycielu co to swintuszy na własnej macie?
We własnym dojo?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Takashi Kuroki w Poznaniu
- Ponad rok temu
-
Daniel Vetter w Gdansku
- Ponad rok temu
-
Staż - Jacek Wysocki - Biała POdlaska 13-14 stycznia 06
- Ponad rok temu
-
Czy bol jest nieodlacznym skladnikiem dzwigni?
- Ponad rok temu
-
Gratulacje dla Redakcji
- Ponad rok temu
-
Meian w Men's Health
- Ponad rok temu
-
Dlaczego zostal zdjety temat o exodusie?
- Ponad rok temu
-
Aikido3D
- Ponad rok temu
-
http://aikido-yudansha.budo.net.pl/
- Ponad rok temu
-
szkoły Aikido w Bydgoszczy
- Ponad rok temu