uluch miałem ten sam problem na codzień jestem spokojny i niereagujący na wszelkie prowokacje.Jednak jak przyszło co do czego jak lałem sie z jednym palantem to zapomniałem o SW załapałem "berserkera" niedość że gościa zlałem prawie do nie przytomności (fizycznie nademną górował o jakieś 10 kg i 5cm wzrostu) to jeszcze trzech kumpli mnie od niego odciągnąć nie mogło,więc przybiegło dwóch koejnych zanim sie uspokoiłem chciałem sie jeszcze żucić na nich ale wtedy zdałem sobie sprawe z tego co robie i sie uspokoiłem.Z początku byłem nieźle zdziwiony tym co zrobiłem(stwierdzam że człowiek jak sie wkurzy to jest 20 razy silniejszy) 8O a potem przestraszony co by było gdyby koledzy mnie nie odciągneli.
Starałem sie zmaleźć sposób na mój szał,no i znalazłem :twisted: .Zacząłem regularnie medytować po ok.14 miesiącach znowu miałem ustawke ale tym razem byłem naprawde spokojny i mogłem wtedy wykorzystać 100% swoich możliwości,już po pierwszym ciosie z jego strony zdałem sobie sprawe jaką mam przewage(zajebiste uczucie).
Spokuj podczas walki to połowa sukcesu :wink:
A propo kobiet to mój znajowy widział jak jego kumpela podeszła do gościa i zapie...liła mu takiego sierpowego że gość spadł

8O potem wywiązała sie bujka w lokalu a wszystko przez to że koleś szturchną ją w kolano 8)
Kosztami naprawy lokalu zostali obarczeni obydwoje (tak dla jasności) :wink:
Jaki z tego morał ??: nigdy nie wiadomo od kogo możesz dostać szczała :-)