Skocz do zawartości


Zdjęcie

Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
247 odpowiedzi w tym temacie

budo_kauelte
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 196 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Muay Thai

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
Mam zdjecie z Markiem Pitrowskim :P po niedzielnej Gali Muay Thai w Wawie :P
  • 0

budo_kokoliew
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 115 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
to sie pochwal i walnij na forum niech reszta ci zazdrosci ;)
  • 0

budo_of10
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych

Mam zdjecie z Markiem Pitrowskim po niedzielnej Gali Muay Thai w Wawie


a ja mialem wczesniej bo z Grand Prix polski na zasadach K1 we wrocku:D
  • 0

budo_kickfan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 881 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
Jest tworzona strona o Marku Piotrowskim. Jak coś bliżej bede wiedział to podam więcej szczegółów.
  • 0

budo_kokoliew
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 115 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych

Jest tworzona strona o Marku Piotrowskim. Jak coś bliżej bede wiedział to podam więcej szczegółów.


Kickfan a skad te wiesci?To ma byc oficjalny servis www ??
  • 0

budo_kickfan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 881 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
Stronę przygotowuje klub Z Nowego Sącza.
  • 0

budo_kokoliew
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 115 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
Dla zainteresowanych [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] jesli macie blisko do Minska to chyba nie trzeba sie dwa razy zastanawiac gdzie trenowac !!
  • 0

budo_fairtex
  • Użytkownik
  • PipPip
  • 75 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
MAREK PIOTROWSKI ZAWSZE POZOSTANIE WIELKIM CHAMPIONEM.
ATAKUJĄC NAJWIĘKSZYCH FAJTERÓW TAMTYCH LAT PRZEDE WSZYSTKIM WYPRZEDZIŁ EPOKĘ SPORTU W POLSCE GDYŻ WYBRAŁ ZAWODOSTWO I CO W TAMTYCH CZASACH BYŁO NIE DO POMYŚLENIA-Z SUKCESEM.
I NIE DLA TEGO MOIM SKROMNYM ZDANIEM JEST WIELKI,ŻE WYGRYWAŁ Z WIELKIMI PRAWDZIWYMI CHMPAMI TAMTYCH LAT,ALE DLA TEGO,ŻE POTRAFIŁ PO PORAŻKACH,KTÓRE W NICZYM MU NIE UJMUJĄ JEGO CHWAŁY,DZWIGNĄĆ SIĘ ZNOWU NA SZCZYT W UKOCHANYM PRZEZ NIEGO SPORCIE.
POWINIEN BYĆ STAWIANY ZA WZÓR NIE TYLKO W SPORTACH WALKI ALE JAKO WZÓR SPORTOWCA DLA INNYCH SPORTOWCÓW JAKO KTOŚ GODNY DO NAŚLADOWANI.
DLA MNIE OSOBIŚCIE TAKIM WZORCEM JEST A MŁODZIEŻ CHCĄCA WALCZYĆ POWNNA CZERPAC Z JEGO WIEDZY.
SZACUNEK DLA MARKA A KTO MYŚLI INACZEJ TEN KIEP. :!:
  • 0

budo_slawas
  • Użytkownik
  • Pip
  • 27 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gorzów Wlkp., Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
Święte słowa! Zgadzam się absolutnie.
Chciałbym wrócić jednak do sportowej kariery Marka. Do wielkich pojedynków, które wyniosły Go na szczyt.
Ostatnio miałem przyjemność obejrzenia walki Marka z czarnoskórym Larrym Mc Faddenem. Ten pojedynek miał miejsce w Chicago 3.06.1989r. Marek legitymował się wtedy rekordem 20-0-0 (w tym 14 k.o.). Wynik dość imponujący, choć trzeba zaznaczyć, że była to dopiero Jego 5 zawodowa walka. Markowi potrzebny był zawodnik dający możliwość ostrego "przetarcia" przed wielkim pojedynkiem z Roufusem. Mc Fadden wydawał się zatem idealnym kandydatem.
Mc Fadden był wtedy świetnym, cenionym zawodnikiem. Miał za sobą twarde pojedynki z ówczesnymi największymi gwiazdami tego sportu: Dennisem Alexio (Mc Fadden przegrał po 12 r. na punkty), Jean Yves Theriault (2 porażki Mc Faddena przez k.o.), Robem Kamanem (przegrana przez k.o. w 3 r.) no i z Rickiem Roufusem (Mc Fadden przegrał w 9 r. przez k.o., do chwili nokautu prowadził jednak na punkty!). Był ponadto mistrzem (USA albo Ameryki Płn.) wg regulaminu low-kick organizacji WKA. Niezły dorobek. Był dziki i pewny swego zwycięstwa. Gorzko się rozczarował...
To była pierwsza zawodowa walka Marka za Oceanem, którą nie udało mu się skończyć przed czasem. Ale tak znakomitej, zażartej walki dawno już nie widziałem. Jej obserwatorem był Rufus oraz późniejszy trener i wielki przyjaciel Marka - Kevin Mc Clinton.
Przed gongiem Mc Fadden nie podał Markowi rąk, wcześniej o mało nie stratował gości honorowych na ringu. "Był dziki" (jak napisano w książce o Marku).
Marek zaczął jak szalony, od razu rzucając się wściekle na łysego murzyna. Jednocześnie opuszczał gardę i prowokował go do ataku. Mc Fadden z pewnością nie tak wyobrażał sobię tę walkę. Kolejne rundy to żywioł Marka kontra wytrzymałość Mc Faddena. Nieustanny atak Marka, szalona ofensywa, świetne kombinacje kopnięć i uderzeń z rąk: Obrotówki, backfist'y, mawashi i mae geri (czy round hause i front kick'i jeśli ktoś woli tą nomenklaturę) Marka robiły spustoszenie w obronie murzyna. Pod koniec 4 rundy Marek zaaplikował Mc Faddenowi morderczą kombinację: lewy i prawy hak na korpus, lewe mae geri na głowę; zaraz potem lewy i prawy prosty na głowę, znowu lewy i prawy hak na korpus i znów lewe mae geri na głowę, następnie lewy prosty na głowę, prawy hak na korpus i jeszcze raz lewe mae geri w głowę! (3 mae geri na głowę w przeciągu kilkunastu sekund!!!) Mc Fadden był poważnie wstrząśnięty tą techniką i gdyby nie gong, to mogłoby to skończyć sie liczeniem go. Wykazał się jednak żelazną kondycją i wytrzymałością. Marek nacierał nieustannie, właściwie bez przerwy na oddech, w mordeczym tempie, wieloma świetnymi, destrukcyjnymi uderzeniami bitymi w różnych płaszczyznach. Murzyn jednak walczył dalej, pod koniec już chyba tylko o utrzymanie sie na nogach. Celny backfist Marka w 10 rundzie zakończył tę prawdziwą bitwę gladiatorów. Marek wygrał ją jednogłośnie, wysoko na punkty.
Świetny, fantastyczny bój Marka Piotrowskiego z uznanym zawodnikiem American Karate.
Marek po tej walce zyskał nowego, znakomitego trenera, no i respekt świadków tego starcia.
Następnym Jego oponentem miał być już sam niepokonany mistrz - Rick "The" Roufus.
Trochą się chyba rozpisałem ;-) ale naprawdę jest o Kim i o czym.

W natępnym odcinku będzie o mistrzowskiej walce z Donem "The Dragon" Wilsonem ;-)

Pozdro dla wszystkich, w szczególności Kokoliewa :-)
  • 0

budo_of10
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1089 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
o fragmenty kick boxera w zasadzie to dobry pomysl dl anie majacych ksiazki w domu...
  • 0

budo_mich123
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 702 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z krainy deszczowców

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych

W natępnym odcinku będzie o mistrzowskiej walce z Donem "The Dragon" Wilsonem ;-)


Wpadłem tu przez przypadek, ale mnie wciągnęło. Pisz, proszę :)

pozdrawiam
  • 0

budo_slawas
  • Użytkownik
  • Pip
  • 27 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gorzów Wlkp., Poznań

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
Jak obiecałem:

Walka Marka Piotrowskiego o mistrzostwo świata zawodowców z legendarnym Donem „The Dragon” Hoshino Wilsonem.
Odbyła się 04.11.1989 r. w Chicago na oczach ok. 4-5 tysięcy widzów. Stawką były aż 3 mistrzowskie pasy wg organizacji ISKA, PKC (wakat) i FFKA (wakat).
Marek miał 25 lat i legitymował się wtedy rekordem 22-0-0 (14 KO), w tym tylko 6 zawodowych walk. Marek był posiadaczem pasa zawodowego mistrza USA, po wielkim zwycięstwie z Rickiem „The Jet” Roufusem.
Don Wilson natomiast miał 35 lat i następujący bilans: 65-4-2 (48 KO) – [samych zwycięstw przez KO miał przeszło dwukrotnie więcej niż Marek wszystkich pojedynków, łącznie z amatorskimi!], był (oprócz ISKA) ponadto mistrzem świata zawodowców organizacji WKA
i KICK. Niepokonany od 9 lat (uwaga: był jeden wyjątek ale nie uwzględniono tego w jego rekordzie - przegrana na punkty w Bangkoku w 1983r. z Tajlandczykiem Samartem Parsanmitem). Zwyciężył jednak takie sławy jak: Rodney Batiste (1980r. DEC-10), James Warring (1982r. DEC-11), Maurice Smith (1983r. DEC-11), Dennis Alexio (1984r. DEC-12), Branco Cikatic (1987r. KO-7), Ferdinand Mack (1989r. TKO-9) i wielu wielu innych, w różnych zakątkach świata. Był wielkim, jednym z najwybitniejszych zawodników tego sportu. Nikt z ekspertów kick-boxingu nawet nie śmiał przypuszczać, że Wilson mógłby jednak przegrać z jakimś tam „Polaczkiem”, nawet jeśli temu udało się wygrać z Mc Faddenem
i Roufusem. To było po prostu nierealne.

To, co wtedy na ringu się wydarzyło, na zawsze przeszło do historii tego sportu.
Wybił gong do walki. Grzecznościowe, wzajemne ukłony rodem z karate, no i ruszyli na siebie.
Zaczęło się pozornie niby „rozpoznawczo”, ale od razu było widać obustronną determinację i stawkę tej walki. Jej tempo było ogromne. Wilson na tle stylu Marka, walczył trochę jakby uproszczoną, choć dosyć skuteczną, taktyką. Skupił się mianowicie na technikach pojedynczych, lecz mocnych i precyzyjnych. Dużo stosował kopnięć bocznych (yoko), czasami bajecznie wręcz wyprowadzanych, często uderzał też prawą ręką, silnie i bardzo szybko. Wiele ciosów wyprowadzał na korpus, żeby osłabić Marka. Pochylał dość nisko głowę, ale jednocześnie miał świetny przegląd walki. Był skupiony i z zimną krwią wyczekiwał swojej okazji. Rzucało się w oczy jego ogromne doświadczenie i wielki profesjonalizm.
Na tle zachowań Wilsona, Marek przedstawiał jak zawsze żywioł, intensywny (choć uważny) szturm młodego wojownika. Przeciwstawił mu swoją świetną kondycję, odważną technikę
i niezwykle dynamiczną strategię walki. Bił seriami w rozmaitych płaszczyznach
i kombinacjach. Chciał chyba pokazać Wilsonowi jak najwięcej ze swojego arsenału broni: niemal w każdej rundzie backfist (często po kilka), mnóstwo klasycznych ushiro geri, mawashi, mae i yoko na tułów i głowę „Smoka”, nawet kilkakrotnie kakato! Prawdziwa kolekcja!

Przechodząc do bardziej szczegółowej analizy tej tytanicznej rozgrywki (skupię się tylko na tych najbardziej fascynujących technikach), na uwagę zasługuje świetny unik Marka przed atomowym yoko geri Wilsona zaraz na początku 1 rundy. Marek w tej odsłonie „poczęstował” też Wilsona soczystym lewym mawashi na głowę. W 2 rundzie znakomite wyprzedzające lewe yoko Marka (znak firmowy tej walki), odrzuca Wilsona aż pod liny. W 3, fenomenalnej wręcz, rundzie Marek zmusza Wilsona do obrony po porywającej kombinacji: prawy, lewy, prawy, lewy, prawy, prawy, lewy, prawy, wyborna obrotówka w narożniku (często zresztą pokazywana dawnymi czasy chyba w zwiastunie sportowej niedzieli) i na dokładkę backfist (wszystkie ciosy na głowę!). Po koniec tego starcia Marek trafia jeszcze czysto mawashi w głowę Wilsona. Widownia już szaleje na trybunach, a przecież to dopiero początek. 4 runda to popis Marka z kakato przelatującym nad czaszką Wilsona i 3 celne lewe proste, jeden za drugim. W 5 rundzie lewy prosty na górę i natychmiastowa poprawka lewym mawashi. Marek bynajmniej nie oszczędzał „Smoka”. 6 runda mogłaby stać się przełomową, ale gong trochę pomógł Wilsonowi. Seria Marka: lewy prosty, prawy sierp, lewe mawashi, lewy prosty i prawy hak (znowu wszystko na głowę!), rozłupała obronę Wilsona. „Smok” w opałach, zasłania się jak tylko potrafi, Marek w natarciu, za chwilę wpędza Wilsona do narożnika! Ten jednak nie daje za wygraną. Schodzi z linii ataku, wyprowadza silne kontry rękoma. Bitwa trochę się jakby „uspokaja”, ale nie na długo. Marek przeprowadza kolejną szarżę: prawe mawashi na tułów, momentalna poprawka prawym prostym na głowę, następnie mordercze uderzenia na głowę: lewy sierp, lewy, prawy, lewy, prawy, lewy. Wilson w defensywie, kolejne ciosy i kopnięcia, „Smok” na linach, przechodzi kryzys, prawdziwa egzekucja, sędzia wpada pomiędzy walczących, gong kończy rundę. W kolejnym akcie tego wojennego spektaklu bitwa zaciekle toczy się dalej. Pod koniec to Wilson trafia kilkoma twardymi cisami: 3 prawe pod rząd na głowę dochodzą celu, (Marek po walce przyznał się, że jeszcze nigdy dotychczas nie przyjął tak mocnych uderzeń), ale „Punisher” nie pozostaje dłużny, kontratakuje, jednak Wilson jakby teraz przejął inicjatywę: lewy, prawy, lewy, lewy docierają do głowy Marka. Kolejne rundy to jednakże powtórnie ofensywa Marka. Ponownie odzyskuje chwilową tylko utraconą inicjatywę. W 9 potyczce Wilson inkasuje kakato, poza tym Marek wyprowadza błyskotliwą technikę: Obrotówka na górę i zaraz za nią backfist (ten dochodzi) Niezły majstersztyk. Na początku 11 rundy Wilson przelatuje pół ringu i wpada do narożnika po potwornym lewym side kick’u Marka. Tylko nieco lżejsze było mae geri Marka na korpus w 12 odsłonie tego pojedynku. Między 11 a 12 starciem kibic na trybunie dostaje zawału serca! I mnie niewiele do tego brakuje po obejrzeniu zapisu VHS tej walki ;-)

Fantastyczny bój Marka! Niejednogłośna decyzja sędziów (2:1), ale chyba tylko dlatego, że jeden z nich nie mógł uwierzyć w porażkę „starego” mistrza. Wilson znalazł prawdziwego "Pogromcę".
Marek Piotrowski na samym szczycie!!!

Do następnego spotkania z Bobem "Thunder" Thurmanem ;-)
  • 0

budo_kokoliew
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 115 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
Slawas brawo !!!
Twoje posty bezwatpienia przyczyniaja sie do tego by juz nigdy niepojawialy sie pytania na forach "kim byl Piotrowski"

Pamietajcie Marek "Punisher" Piotrowski najwiekszy z najlepszych !!
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
Sławas wrzuc te walki na budo dostaniesz za to gumowego łabędzia :wink:
  • 0

budo_kokoliew
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 115 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
"Mate" mozesz mi napisac co to za czlowiek jest na obrazku pod twoim nickiem ??
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
Wiesz ciezko powiedziec... w tej czapce i z brodą wyglada troche jak Fred z Limpa... :roll:
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
dubel
  • 0

budo_kokoliew
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 115 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
No tak czy siak cos mu sie z dlonmi porobilo lub jest chory na heinego medina.
  • 0

budo_mate
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2646 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
mi to bardziej wyglada na rany odniesione na ciezkim treningu
  • 0

budo_lomu2
  • Użytkownik
  • Pip
  • 28 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Marek Piotrowski - Największy z Najlepszych
Święta są to nie mam siły przeglądac czy to było w temacie


[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024