Ulica
Napisano Ponad rok temu
Należy zdać sobie sprawę z niebezpieczeństw wynikających z podjęcia walki. Zdać sobie sprawę w tej chwili, bo w sytuacji kryzysowej powinniśmy mieć już w pamięci gotowe rozwiązania. Przegrana może oznaczać w najlepszym wypadku pobyt w szpitalu (nie licz na ich litościwość). Gorzej, jeśli menelstwo zaopatrzyło się w noże. Nigdy nie wiesz czy mają kosę, czy nie, bo na wierzchu jej nie noszą. Nastoletni dresik, biorąc ze sobą nóż z reguły nie ma zamiaru nim atakować ani w ogóle go używać. Po prostu czuje się z nim bezpieczniej. Jeśli jednak znajdzie się w zagrożonej sytuacji (np. Ty będziesz nokautował kolejnych jego kumpli) po prostu sięgnie po kosę bez obawy o konsekwencje. Także rozgromienie menelstwa nie zawsze jest powodem do radości. Należy liczyć się z zemstą z ich strony. Dziś byli we dwóch, jutro mogą spotkać Cię w czterech. Zastanówmy się co można zrobić, żeby uniknąć takich sytuacji.
Wsiadaj zawsze z przodu pociągu / autobusu / do pierwszego wagonu tramwaju. Dresiarstwo częściej urzęduje z tyłu środków komunikacji. Raz, że z tyłu jest mniej ludzi, dwa, że z przodu jest motorniczy, który może (przynajmniej teoretycznie) wezwać gliny.
Jeśli wieziesz ze sobą grubszą kasę, zastosuj taki manewr: kilka złotych drobnymi wieziesz w portfelu w kieszeni, a kilkaset jest ukryte naprawdę głęboko. Wtedy powinieneś długo jęczeć, że to ostatni grosz i potrzebne ci na bilety (nie oddawaj tych groszy łatwo!). Oni oczywiście i tak zapieprzą Ci drobne, ale raczej nie przyjdzie im do głowy, żeby popełnić przeszukiwanie.
W latach młodości, w miejscach o szczególnym zagęszczeniu menelstwa możesz pokusić się o przyłączenie do dorosłej osoby, która wygląda na rodzica. Idˇ blisko niej, krok w krok. W wielu przypadkach właśnie taki sposób odstraszy "zbierających na jabola". Rodzic to nie jest zwykły przechodzień, rodzic na pewno stanie w obronie dziecka, narobi krzyku itp., więc lepiej poczekać na następnego frajera - mniej więcej tak wygląda "myślenie" wymuszaczy.
Mocne plecy to dobry atut. Nigdy jednak nie zasłaniaj się fałszywymi plecami, bo to oznacza podwójne lanie. Jeśli nie masz pleców, to trudno. Nie mów, że znasz gościa X.Y., jeśli nie jest on faktycznie Twoim kumplem. Miałem sytuację, w której dres po prostu spytał się o imię i ksywę, wyjął komórkowca, zadzwonił do tego XY i zapytał go, czy to prawda. Jednocześnie sytuacja może przybrać taki obrót: "Harym mnie kurwa straszysz?!"
Jeśli podchodzi do Ciebie jeden dres, nie bij go od razu, rozejrzyj się, gdzie stoją jego więksi koledzy. Dziesięć razy zastanów się, zanim zdecydujesz się na walkę w miejscach, które zmuszony jesteś regularnie odwiedzać. Powodów nie muszę chyba podawać.
Może się zdarzyć, że napastnicy spróbują Cię oczernić przed świadkami. Mogą powiedzieć "Jest nam winień pieniądze" lub "Pobił mojego brata", sprowadzając sprawę do osobistych porachunków. Nie daj się tym zaskoczyć, bądˇ gotów szybko zaprzeczyć.
Kill'em all
Jednak nie zawsze wystarczy oddać drobniaki, żeby uniknąć nieprzyjemności. Jeśli konfliktu nie da się zażegnać pokojowo - zagrożone jest Twoje życie lub zdrowie - trzeba wiedzieć jak się bronić.
Kiedy sytuacja robi się niejasna i wszystko wskazuje na to, że walka jest nieunikniona, najrozsądniejszą strategią jest po prostu atak i to z uśmiechem na twarzy. Uprzedzenie ataku przeciwnika połączone z zaskoczeniem pozwala często wyeliminować jednego agresora zanim zacznie się otwarta walka. Zaskoczenie najlepiej budować jest poprzez uprzejmą rozmowę z Twojej strony i możliwie łagodny wyraz twarzy (to usypia ich czujność). Niestety takie postępowanie jest niezgodne z prawem. Prawo dopuszcza jedynie reakcję po ataku przeciwnika.
Jeśli to grupa osób ustal, kto jest "szefem" (prowodyrem). Załatw go jako pierwszego tak brutalnie jak się tylko da. Istnieje spora szansa, że pozostali natychmiast stracą wrogie zamiary.
Wkładaj w każde uderzenie tyle siły, żeby to był KO i jednocześnie nigdy nie licz, że KO nastąpi. Używaj serii uderzeń, każde wykonując na maxa. Posługuj się wyłącznie tymi technikami, do których masz 100% zaufania.
Jeśli czas Ci na to pozwala, skończ przeciwnika duszeniem (jeśli nie jesteś na 100% pewien co to są duszenia jako grupa chwytów to pomiń ten akapit, bo przeznaczony jest on dla praktyków judo, jiu jitsu itp.) Po pierwsze przeciwnik musi dostać nauczkę, żeby bał się wystartować innym razem. Duszony przez dobre kilka sekund będzie pewien, że to już koniec. "Cudem ocalały" prawdopodobnie nie zdecyduje się wyskoczyć do Ciebie po raz drugi. Jak zacznie odpływać, zwolnij chwyt. Moment ten da się wyczuć, ponieważ jego ciało staje się kompletnie zwiotczałe (zero napięcia mięśniowego). W żadnym wypadku nie można przetrzymywać duszeń. Po drugie duszenia nie powodują żadnych uszkodzeń ciała - w przeciwieństwie do nokautu czy zakończonych dˇwigni. Według eksperta, doktora Joseph'a Eswanick, lekarza amerykańskiej reprezentacji bokserskiej, właśnie duszenia są najbezpieczniejszą metodą walki. Po trzecie taki sposób zakończenia walki bardziej odstrasza potencjalnych mścicieli niż np. kopnięcie w krocze, które umie wykonać każdy. Jeśli miałeś czas na duszenie, to powinieneś go także znaleˇć na ułożenie nieprzytomnego w 'pozycji bezpiecznej'.
Może się zdażyć, że przeciwnik wykaże się niebotyczną wytrzymałością i zawziętością. Możesz wsadzić mu kopnięcie w krocze, pięć kolan w głowę a na zakończenie złamać nogę a on i tak będzie podążał w Twoją stronę! Bądˇ na to przygotowany psychicznie. Nie, Twój przeciwnik nie jest supermanem. Jest pod wpływem narkotyków lub alkoholu i po prostu nie czuje bólu. W takim przypadku oczywiście najlepiej uciekać. Jeśli jest to niemożliwe to według mojego instruktora wchodzą w rachubę tylko dwie opcje: nokaut przez uderzenie w podbrudek (co nie jest takie proste) oraz duszenie. Na duszenia nie ma mocnych.
Nie licz na tłum. Kiedy robi się gorąco ludzie natychmiast głuchną, ślepną i nawet jeśli to się dzieje 1 metr od nich nic nie zrobią. W dodatku o bandytyzm posądzą tego, który wygrał, bo zawsze widzą tylko koniec akcji. Jedyna rada: zabierać się z pola bitwy tak szybko jak to tylko możliwe.
Jeśli mimo wszystko zdecydujesz się szukać pomocy wśród postronnych osób, zwracaj się do konkretnej osoby - będzie się czuła zobowiązana. Nie ma sensu wołanie do wszystkich i do nikogo ("ludzie pomóżcie!"). Jest to rada Norberta Mertens'a (instruktor samoobrony niemieckiej policji) i dotyczy wszelkich sytuacji a nie tylko napadu.
Na koniec jeszcze cytat z artykułu "Taktyka chodnika" (Budokan 1/2001) Miłosza Brzezińskiego: "...pomoc ciężko poszkodowanemu napastnikowi [należy] wzywać z budki telefonicznej, dwie przecznice dalej. W przypadku zatrzymania polskie prawo potraktuje cię niemal jak posiadacza broni i nie uzna środków za minimum skuteczne, a twojego zachowania za obronę konieczną. Praktycznie nia ma szans."
Jeśli ćwiczysz coś skutecznego, to świetnie. Jeśli chcesz wzbogacić swój arsenał o ciekawe techniki sprawdzone w realnej walce, zajrzyj do działu 'gdzie ćwiczyć' oraz 'szkoleniówki'. Jeśli nie trenujesz, najwyższy czas, żebyś zaczął!
tekst ze strony [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Pozdrawiam.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Wracajac do tematu - fakt - najwazniejsze unikac konfrontacji (przejscie na druga strone ulicy, ucieczka, zawrocenie, itd.) - nie kazdemu to sie podoba, ale taka jest prawda, a jezeli musisz sie posilkowac walka nalezy byc maksymalnie brutalnym i zdeterminowanym. Oczywiscie jak najszybciej nalezy oddalic sie z miejsca incydentu (koledzy"poszkodowanego", policja ).
Jezeli masz sprawe w sadzie o naduzycie sily i lekarz stwierdzi, ze "poszkodowany" zostal "profesjonalnie" obity to juz beda wiedziec, ze cos trenujesz. Co ciekawe nie bedzie ich obchodzic ile cwiczysz SW...
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
walka na ulicy +cwiczenia
- Ponad rok temu
-
gdansk uniwersytet
- Ponad rok temu
-
Mlodzi gniewni
- Ponad rok temu
-
Pytanko
- Ponad rok temu
-
Co Wybrac !!! Second Edition
- Ponad rok temu
-
Broń do samoobrony
- Ponad rok temu
-
A moze nie tędy droga...?
- Ponad rok temu
-
pozdrowionka na wigilie
- Ponad rok temu
-
Pechowe urodzinki ! ! !
- Ponad rok temu
-
Krav Maga
- Ponad rok temu