Jak tu pisać obiektywnie jak niektóre rozłamy następowały w wyniku wewnętrznych konfliktów (np. PFA/PSA) i dla obu zwaśnionych stron obiektywna historia wygląda inaczej.
Spotkałem się tęż z przypadkami w których dla podtrzymania dobrych relacji, celowo nie ujawnia się wszystkich faktów.
Jakoś tego nie widze.
Garry (który często załuje, że niektóre smaczki niestety musi zachować dla siebie )
Ja tam jestem za tym by wyrzucić wszystkie brudy i historie z przeszłości, co tylko kto wie, i mury runą, i bańka mydlana pęknie. Okaże sie ze aikidocy, wielcy misztrzowie, pionierzy i prekursorzy w Polszcze drogi, której to praktykowanie podobno umożliwia rozwiązywanie konfilktów rzyciowych, kształtuje charakter itp. Walczą o każdą złotówkę, wpływy, pozycje debeściaka albo zwykłe stołki. I co by to było? Trzeba by przyznać że to wszystko o aikido to taka jakby ściema dla maluczkich. No kurna, i jak tu wtedy wyrywać mamone? Takze sądzę, że taka historia nie powstanie.