Drogi Sanjuto nie chcesz zgodzic sie ze taki a nie inny klub zostal uznany przez kogos za najlepszy Wydaje mi sie ze ciezko powiedziec co znaczy "najlepszy" Dla jednego wskaznikiem czegos takiego bede zawody i sukcesy na nich zawodnikow, dla kogos innego mila atmosfera na treningach i fajni koledzy Ciezko tu dyskutowac bo to rozmowa o gustach Do oceny sportowcow sa generalnie zawody i tam mozna sprawdzic poziom klubu
A co dla ciebie jest najwazniejsze aby uznac dany klub za najlepszy ?
Czepiasz sie brak obiektywizmu u kolegi a jak wyglada to u ciebie ? Czy nie jestes zaangazowany w trening w jakims klubie ? Czy trenowales dlugo we wszystkich wymieniony klubach, czy trenowales tam ze wszystkimi ? Czy pamietales o metodologii podczas obserwacji ?
Nie jestem poplecznikiem Mirka i nie pisze tego w obronie Jego klubu, bo nie jestem juz z nim zwiazany Po prostu nie dokonca rozumiem o Ci chodzi i chcialbym sie dowiedziec
Szczesliwego Nowego Roku
Eeeee... Wróci łem z Sylwestra, bozłotówa zamówiony wczioraj (zapobiegliwie:) ) na dzisiaj, na 2.00 nie chciał się już przmówić na póxniejszą godzinę. Trudno. Musiełabym z moją lubą dymac na piechotę z żolicoża na mokotów, zatem wróciłem.
No to po kolei. I darucjie błędy. (Sylwester był zajbisty. I trzydziestolatkowie moga się fajnie bawić!
)
Uważam, że nie ma czeogoś takiego hjak 'najlepszy klub'. TO BZDURA.
Bo najpierw trzeba by zdefiniować, co znaczy 'najlepszy' (zdaje się, ze Ty także to zauważyłeś). Zatem dywagacje, który jest 'gorszy' także sa do... niczego.
Ja się ZGADZAM, że kolega zwany przez Was Sebastianem uznał klub za najlepszy.
Ale ja go za taki uznać nie mogłem. I tyle.
Jak napisałeś - to kwestia gsustu! I tyle.
Co dla MNIE jest najważbniejsze?
Trener, zmotywowany by nauczyć techniki w BEZPIECZNY sposób i jak najlepiej!
Koledzy, któzy nie przyszli do klubu dowartościowywać się wygrywając za wszelką ceną, tylko tacy, którzy rozumieją, się przede wszystkim trzeba się UCZYĆ.
Brak koleżków, którzy zrobią wszystko żeby wygrać, a jak ich coś zaboli to mają pretensję, że się 'za brutalnie walczy'.
Jak anjwięcej donrych techników, którzy nauczą Cię co i jak. I nie walczą siłowo, a jak najbardziej technicznie.
Na końcu przyjacielska atmosfera, bo aj przychodzę trenować, a nie popychać pierdoły (od tego są imprezy:) ). Wystarczy mi wzajemny SZACUNEK.
To tyle.
Co do zaangazowania, to próbowałem zaanga żować się u MirkaO. Nie wyszło.
Teraz jestem zaangażowany gdzie indziej i dobrze mi z tym.
Ale wpienia mnie, że jak reklamuje się Copacabana, kosztem Mirka, to jest OK. A jak on próbuje się zareklamować, to zaraz kupa luda miota obelgi pod jego adresem!
To chore klimaty (zresztą z obu stron, ale mam wrażenie, że ze strony Zwolenników Copacabana jednak bardziej. Nie dziwię się, że facet się broni...)
Darujcie pijacką szczerość.
:wink:
Trenowałem trochę w dwu z wymienionych. Inne (nie wszystkie) znam z relacji.
Wole aktualny, ale nie będę pisał, który.
Robię doktorat, zatem od metodologii i statystyki chce mi śie wymitować...
Chodzi mi tylko o to, żeby nie szkalować INNYCH klubów biorąc stronę SWOJEGO klubu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Pozdro i Wsiewo harosziewo z nowym godom!
(Kur...a, ale jestem pijany. Upiłem się, bo koleś na imprezie ZDRADZIŁ wynik wali Nastuli, któreo skrzętnie unikałem na forum
Co za gość... :roll: )
Idę zatem śpeiwać serenady mojej bogdance. Pa, pa...