Skocz do zawartości


Zdjęcie

Chyba nie z tej bajki jestem....


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
65 odpowiedzi w tym temacie

budo_super
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 652 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....

zgadzamy sie co do tego, ze noz JEST podstawowym narzedziem wyprawowym/survivalowym/terenowym* ???

*niepotrzebne skreslic


zgadzamy się
  • 0

budo_bigbang
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 584 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....

Wybacz, ale nie chce mi się o tym gadać.

Jak ktoś ma chęć nosić ze sobą 20 kg stuffu, jego problem - ale jak opowiada jakie to niezbędne do przetrwania w lesie, to już pierdoli od rzeczy na co mam żywe dowody.

I tyle.

AdamD


Adam, a może pogadamy ... ;)

Teza wątku była inna

Chodzi mi tu mianowicie o wymieniane przez wielu uzytkownikow rabanie nozem. Jakie, k...., RABANIE nozem #Shocked ?


No można nosić kilogramy noży, siekierek i innych gadżetów jak ktoś to lubi. Można rąbać nożem 3 calowym - bo sprawia to przyjemność. Czy jest to ekonomicze? Oczywiście, że nie. Najekonomiczniej wziąć piłę motorową.
  • 0

budo_pecado
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 797 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....

Najekonomiczniej wziąć piłę motorową.

uwiera :?

Im dluzej sie rozwijamy tym bardziej mam wrazenie, ze jest to rozmowa na zasadzie "co lepsze - m65 czy jeansy oraz czy spodnie są niezbędnym elementem ubioru?" :?
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....

AdamD, czy możesz mi podać jeden powód, dla którego mam mojego Rata-7 zostawić w domu??


Oczywiście. Możliwość zabrania dodatkowego 0,5l wody.
  • 0

budo_akme
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1650 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....

Oczywiście. Możliwość zabrania dodatkowego 0,5l wody.

A malo to w Biesach czystych strumykow? Po co dzwigac wode?
Nie nie czapiam sie, powaznie pytam. Adam, sprobuj posiedziec w lesie przynajmniej z tydzien bez jakiegokolwiek noza. Da sie, ale lekko nie bedzie ;)
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Zacząłem pisać odpowiedź, ale złapałem się na tym że wracam do dyskusji pomiędzy onanistami i użytkownikami, i skasowałem.

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_akme
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1650 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Adam, jak mam to rozumiec? Ty jestes uzytkownikiem a ja onanista?
  • 0

budo_kubek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 895 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Generalnie, w naszym kraju, wody nie brak, więc wolę jednak ten nóż targać, a wodę ze strumienia nabrać.
Sorry AdamD, ale to nie argument.
To że nie chcesz podejmować rozmowy, też argumentem nie jest.
Pozostający z nożem w plecaku
Kubek
  • 0

budo_bigbang
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 584 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....

Zacząłem pisać odpowiedź, ale złapałem się na tym że wracam do dyskusji pomiędzy onanistami i użytkownikami, i skasowałem.

Pozdrawiam,
AdamD


Fiu fiu no to to jest poważny argument.

O użytkownikach to już pisałem. ale onanista?
Ale co to ma wspólnego z hobbystami - nożownikami takimi jak np. ja? Bo ja się nie onanizuję od kiedy.... hmmm no dosyć dawno.
  • 0

budo_pecado
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 797 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Gdańsk

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
a może wrocimy do meritum zamiast sie personalnie poszturchiwać?
  • 0

budo_adamd
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3411 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
No cóż, traktowanie tego "onanizmu" dosłownie trochę mnie zaskakuje. Uznam jednak że to taki zabieg na potrzeby dyskusji, i że nie muszę tłumaczyć o co mi chodziło.

Użytkownik to jedno. Hobbysta - drugie. Gość który pisze że super stal w niezniszczalnym taktycznym nożu za $500 pozwoli mu na zrobienie takich cudów, że hohohooo, a potem zabiera ten nóż na działkę i w ramach survivalu obcina gałąź grubości palca, i po starannym naoliwieniu głowni robi fotoreportaż, to ta trzecia grupa.

Akme, wziąłeś to za bardzo do siebie. Powiedziałem o kierunku dyskusji, nie o Tobie.

Kubek, dźwigaj sobie RAT7, niech Ci plecak lekkim będzie.

Pozdrawiam,
AdamD
  • 0

budo_mkimura
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3116 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków
  • Zainteresowania:BJJ/MMA

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Jakieś 8-10 lat temu, jeden z moich kolegów dostał totalnej szajby na hartowanie. Kąpał się w zimnej wodzie, ganiał w letnich ubraniach w zimie itd. Nawet mnie na to namawiał, ale uznałem to za przejściowego bzika. Nie widziałem go tak ze 2-3 lata i kiedyś jadę sobie autkiem, zima jak cholera, tak z 20 stopni poniżej, ogrzewanie na max, puchówka, szalik, czapa, rękawice, pełen wypas. Śniegu, po pompon. A tu nagle mija mnie na składaku kolo w krótkich spodenkach, w t-shircie, a w bagażnik włożona reklamówka z ręcznikiem. 8O Bym auto rozjebał z wrażenia - przyglądam się - mój kolega hart. I kolo tak ma do tej pory, zima nie zima, krótkie spodenki, t-shirt, adidaski i se gania ulicami lub śmiga na składaku.

Reasumując, w jego mniemaniu, ciepłe rzeczy na zimę są całkowicie zbędne. Da się bez nich przeżyć, przynajmniej w realiach miasta. Ale za ch.... nie mam zamiaru go naśladować. Tak jak i tego kola z linijką - nożem. :wink:
  • 0

budo_bigbang
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 584 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....

No cóż, traktowanie tego "onanizmu" dosłownie trochę mnie zaskakuje. Uznam jednak że to taki zabieg na potrzeby dyskusji, i że nie muszę tłumaczyć o co mi chodziło.


Bo tu czasem poważni ludzie wchodzą i piszą Adamie... i czasem chcą poważnie podyskutować...

Użytkownik to jedno. Hobbysta - drugie. Gość który pisze że super stal w niezniszczalnym taktycznym nożu za $500 pozwoli mu na zrobienie takich cudów, że hohohooo, a potem zabiera ten nóż na działkę i w ramach survivalu obcina gałąź grubości palca, i po starannym naoliwieniu głowni robi fotoreportaż, to ta trzecia grupa.


A ta trzecia grupa, o której piszesz, to akurat hobbyści, którzy dbają o swoje noże (wielce zacna cecha). Ja też tak robię - przynajmniej staram się, niestety nie robię fotoreportaży.

Nie zamierzam nikogo przekonywać, że to najlepszy sprzęt na swicie, że wytrzyma wszystko. Ale sprawia mi przyjemnosć, że mam dobry nóż, którym nie boję się przypieprzyć z całej siły w drewnianą belkę i nie boję się, że coś się złamie / wyszczerbi / zegnie. Wiem, że do przeżycia nie trzeba walić ostrzem w belkę. Ale ja akurat lubię to robić. I dlatego kupiłem sobie 9" bowie. Tak dla przyjemności a nie do survivalu.
  • 0

budo_yossarian
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 220 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Z racji wykonywanego zawodu, a pracuje jako fotograf i robie zdjecia widoczkow do kalendarzy, zapierdzielam po gorach od dobrych paru lat. Doswiadczenie mam takie, ze noz, najpierw victorinoxa a potem fixed biore ze soba zawsze. glownie kroje tym kanapki, rabac, o ile pamietam mi sie nie zdarzalo. Poza jedym przypadkiem, kiedy 3 lata temu wracajac na doline chocholowska, poslizgnalem sie i wpadlem w bardzo gleboki snieg i noga ugrzezla mi miedzy dwoma galeziami kosodrzewiny. nie moglem jej za zadne skarby wyszarpac ani wylamac galezi bo byly dosc grube. wtedy wyjalem noz i wyrabalem jedna galaz zeby sie wydostac . ja nie mowie, ze trzeba nosic ze soba noz jak sie idzie w teren, i ze to najbardziej niezbedne narzedzie na swiecie, bo zdarzalo sie, ze spedzal caly dzien w plecaku. Ale czasami sie przydaje i fajnie gdy jest ostry. Dla rownowagi dodam, ze moj partner od wspinaczki lata po tatrach od 10 lat na szlaki, hakowki i lody i bardzo sie kiedys zdziwil, jak dalem mu noz zeby cos tam przecial. Pozdrawiam :)

Na marginesie, wydaje mi sie, ze gdybym mial wybrac najbardziej, ablosutnie niezbedne narzedzie do poslugiwania sie w terenie, jednak zamiast noza wolalbym mape :)
  • 0

budo_dymoman
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 398 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z kraju

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Zerkam na forum, lookam w temacik - statystyki fajne (33/430), czytam szczegolowo i 8O przestraszony Wiec pragne zapytac, czy sztuka dyskusji i rozumienia tekstu w tym kraju calkowicie zanikla? Zamiast dyskusji jakies personalne wjazdy o onanistach i inszych, zamiast dywagacji o rabaniu nozem - pieprzenie o tym co przydatne w terenie.
Akme - podejrzewam, ze tekst o rabaniu Sebenza byl od najwiekszego znawcy CR na tym forum, ale tak szczerze mowiac 7, czasem 10 cm galaz/konar na ognisko lepiej przelamac, niz rabac folderem (im bardziej sucha tym lepiej ja przelamac, a swiezych tej grubosci raczej malo sie uzywa jako opalu :wink: )
Dziekuje bigbang'owi i pecado za zrozumienie i dyskusje w temacie.
Jako hobbysta (czyli ten co kupuje drogie, cacka sie z tym, chucha i dmucha, a czasem przetnie cos lekkiego :wink: ) i wloczykij (teraz juz od czasu do czasu), po przemysleniach i przekalkulowaniu, kupie sobie noz z "zapasem mocy". Chucham na niego, poleruje szmatka, klikam sobie (jesli to folder), patrze i ogladam, uzywam tak czesto jak tylko moge, ale do ciecia! ewentualnie podwazania czegos, wydlubania czegos precyzyjnego, itp. I dziwuje sie bardzo czytajac komentarze, jak to ktos rabie galezie na ognisko folderem 8O Mnie, wloczykija i biwakowicza od 5 roku zycia, ojciec zawsze uczyl, ze do rabania jest siekierka, a noz jest do ciecia. Owszem - zdarza mi sie, ze obrabiajac jakis badyl do 10 cm srednicy przywale w niego raz gora 3 celem szybszego pozbycia sie niepotrzebnej koncowki, ale jesli to robie, robie to duzym i w miare ciezkim fixed'em, bo folderkiem wagi piorkowej to sobie moge....
Moze tu wstawie, co uwazam za rabanie - dla mnie to czynnosc polegajaca na rytmicznym uderzaniu, z widocznym skutkiem, zaostrzonym, metalowym, odpowiednio ciezkim przedmiotem w drewno/drzewo celem przerwania jego ciaglosci w plaszczyznie podluznej jak i/lub poprzecznej. Dlatego rabanie nozem, a szczegolnie folderem uznaje niemalze za profanacje noza :wink: , chyba, ze jest to noz specjalnie do tego celu zaprojektowany.
Kwestie, czy noze w surviwalu sie przydaja, czy nie, zostawiam otwarte, jakie - rowniez, bo dla mnie to kwestia osobistych upodoban. Rowniez czym sobie obciazac plecak na wypadach. Ale to nie bylo tematem na ten topic. :wink:

P.S.: Swoja droga dziwie sie co niektorym z Was w sposobie doboru sprzetu na wypady. Na 3 dni biore minimum, w tym jeden noz w miare lekki i maly. Nie rabie nim - przez ten czas cieplo i swiatlo wystarczy mi z tego, co polamie rekami i nogami. Powyzej 7 dni i/lub na stacjonarny oboz zabieram dwa noze i siekiere. Do ich ciezaru jestem przyzwyczajony, a jak mam za duzo, to uszczuplam ekwipunek o inne elementy.
  • 0

budo_vercengetoryx
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 465 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa\Dęblin

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Dobra. Kwestia rąbania a noża a ciężaru a toporka. Jak ktoś goni na wypad i chce zabrać minimum i wie, że będzie musiał czasem coś przerąbać, jakieś badyle powiedzmy i nastrugać i rybkę wypatroszyć to sobie liczy TOPOREK=350g (taki malutki) + MALUTKI NÓŻ(100g)= 400g
, bo jak wiadomo toporkiem ryby się nie wypatroszy s i struga się średnio. Natemiast duży nóż w teren, powiedzmy 6-7'', to ciężar 250-300g, czyli sporo mniej. A co o rąbania nożem(szczapek na przykład) zawsze można dobijać nóż jakimś dużym badylem. Bo rozumując w ten sposób możemy dojść do wniosku, że od cięcia są noże, od rąbania toporki, od strugania szerokie dłuta, od przebijania przebijaki, od smarowania kanapek plastikowe noże, od patroszenia rybek ptaki&pstrągi, od zbierania grzybów noże na grzyby, od korowania kłodek takie blachy w uchwytami co to się koruje, od podważania gorącej pokrywki garnka na ognisku, specjalny terenowy podważacz pokrywek!!! Paranoja. Duży nóż w teren jest OPTYMALNY i chuj :D
  • 0

budo_super
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 652 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Częstochowa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Wiesz jak to jest Bionick....nie wszyscy wiedzą co to jest rąbanie i dopiero film instruktażowy by to wyjaśnił....bo zgodnie z Twoim opisem:

rytmicznym uderzaniu, z widocznym skutkiem, zaostrzonym, metalowym, odpowiednio ciezkim przedmiotem w drewno/drzewo celem przerwania jego ciaglosci w plaszczyznie podluznej jak i/lub poprzecznej.


Nie podajesz, jakich rozmiarów jest drzewo czy przedmiot rąbany..:-)
Dlatego to też może być opacznie zrozumiałe..
ja też nie przerąbie Grippim żadnej gałęzi czy paciora bo od tego mam inne sprzęty..i podobnie jak Ty na krótkich wyjazdach "cywilnych" mogę ją połamać za pomocą rąk czy nóg....siekiera jest dla mnie za ciężka ;-)

ale wracając do tematu:

-folderem nie da się rąbać, ( bo jest za mały, za krótki, ma ruchomą oś)chyba, że;

a) drzewko ma średnice 3 cm,
B) myślimy że się da,
c) nie wiemy co oznacza pojęcie rąbanie

da się rąbać fixedem powyżej 4 cali ( gdy jest mniejszy patrz wyżej)
dlatego że;

a) nie ma ruchomych cześci
B) ma większą masę
c) możemy przyłożyć do tego więcej siły

ale pamiętajmy że rabanie rąbaniowi nie równe.....Wszytko zależy od tego co chcemy przerąbać....ja przepołowiłem (czytaj; przerąbałem) na dwie części swoim SRK europaletę ale ktoś z siekierą zrobiłby to w dużo krótszym czasie...a ktoś z Sebenzą nigdy..


I dalsza cześc tematu;

Nóz jest istotnym elementem naszego wyposażenie niezależnie czy nazywają nas survivalowcami, traperami, turystami czy włóczykijami ...ale zdarzają się wyjątki i temat tego topicu powinien brzmieć wtedy zupełnie inaczej.....


I na koniec wspomnę jedno powiedzenie:
„Ilu pytanych- tyle opinii”
  • 0

budo_akme
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1650 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Bionick... nie ja zaczalem dywagacje na temat przydatnosci noza w terenie (chociaz dalem sie w nie wciagnac) a swoja opinie na temat rabania folderem wyrazilem juz w pierwszym swoim poscie w tym topiku.
  • 0

budo_heimdall
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 635 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Wrocław

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Też nie kumam rąbania folderem,
a pomijając kwestię NIE-efektywności, przypomnę, że niektórzy producenci uważają tzw. flicking za poważne nadużycie noża składanego..dlaczego? Bo to jest straszny "abuse" dla osi, stop pinu i blokady...blablabla...Tymczasem podczas rąbania powstają znacznie większe obciążenia wymienionych części.

Co do rąbania nożem w ogóle - dla mnie to ma sens dopiero przy nożu 6"+..Natomiast jeśli wybieram się do lasu z folderkiem lub małym/średnim fixed EDC to dla tego, że zakładam, iż będę miał siekierkę lub po prostu nie bedę musiał przygotowywać drewna (na opał, na szałas, cokolwiek..) i nic więcej poza cięciem (tudzież - boże uchowaj - pchnięciem :wink: ) nie przewiduję.

Pozdrawiam
Heimdall
  • 0

budo_mapet
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 475 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Chyba nie z tej bajki jestem....
Na wyjazd bez noża? Linijka? To moze najpierw przeżyj tydzień we własnej kuchni z linijką 8O :D :D :P 8)
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024